Nerka, pewnie większość z Was ma trzecią na pasku ;) Nerki stały się tak popularne, że ich nosicieli już nie przypisuje się do jednej, dość mało sympatycznej grupy. Nerki są wyposażeniem coraz większej liczby ludzi, jednak większość jest powiedzmy średnio ładna z naszego leśnego punktu widzenia. Bo jakoś świecące, tęczowe, w kwiatki czy ch wie w co nerki nie mówią do mnie. Na szczęście na rynku są nery stricte stworzone dla nas do noszenia EDC, na graty mniej lub bardziej przydatne. Co ważne nie jesteśmy ograniczeni tylko do produkcji seryjnych dużych firm, ale mamy też sporo mniejszych lub większych manufaktur. Jakiś czas temu na biodro trafiła nerka EDC szyta przez Strider Adventure Gear. Jak na paramilitarny model jest dość niepozorna, nie rzuca się w oczy, pozwala na skryte noszenie, co jest niezwykle przydatne podczas codziennego przemieszczania się po mieście, jazdy komunikacją miejską itd. Osobiście lubię nosić nerkę w sposób mogłoby się wydawać nieprawidłowy, bo z przodu - w komunikacji i tłoku bezpieczniej i zawsze mam ją pod ręką i nie muszę się wyginać, by coś wyjąć. Zarówno z boku, z tyłu, jak i z przodu nosi się wygodnie, a zamek zapewnia wygodny dostęp jedną ręką.
Dzięki dość płaskiemu i podłużnemu kształtowi świetnie układa się na biodrze i nie przeszkadza podczas jazdy samochodem, rowerem itd., a jest naprawdę pojemna. Na pierwszy rzut oka wydaje się mała, ale przestrzeni we wnętrzu tyle, że naprawdę zmieści się tam praktycznie każde EDC.
Środek jest bardzo przemyślany, główna komora jest przedzielona, dzięki czemu tworzy przegródkę, która pomieści praktycznie każdy telefon, nawet te największe, jednocześnie wygodnie możemy go tam wkładać i wyjmować. Pozostałe miejsce w nerce zostało zaplanowane tak, by móc wygodnie zorganizować swoje EDC. Do dyspozycji mamy kilka gumek do zabezpieczenia naszych rzeczy (świetnie trzymają dowód rejestracyjny), natomiast na drugim boku (tym od strony biodra) mamy 3 kieszenie z gumy, które idealnie pomieszczą latarkę, multitoolla, zapalniczkę itd. Wszystko mamy na miejscu, nic nie lata i nie hałasuje. Ponadto w środku zmieści się dość spory portfel i klucze, a żeby nie latały po wnętrzu jest kółko, do którego możemy je podczepić.
W celu zmniejszenia jej taktyczności nie dodano panelu velcro na froncie, z jednej strony zabieg jak najbardziej popieram, ale teraz nie mam gdzie swojej narzepki nosić :( Specyfika produktu.
Ciekawym rozwiązaniem w nerce EDC ze Strider Adventure Gear jest możliwość noszenia jej na dwa sposoby. Pierwszy - klasycznie na pasku zapinanym klamrami, co ważne klamry mamy z każdej strony, czyli Ci co noszą na lewym, jak i prawym boku będą mogli łatwo i wygodnie zakładać i zdejmować. Pasek może wydawać się za cienki, by dobrze przenosić nieraz spore obciążenie. Jak wynika z mojego doświadczenia, nie tylko przy tej nerce, pas o szerokości 25 mm w zupełności wystarczy.
Drugim sposobem na noszenie jest zrywny panel PALS, dzięki któremu możemy nerkę zamontować, do torby, plecaka, czy innego wyposażenia w standardzie PALS. Dość fajne rozwiązanie, bo każdy może nere dostosować do swoich potrzeb.
Wadą jest jedynie to, że gdy nie nosimy nerki jako ładownicy na PALSACH, musimy zdjąć ten panel, gdyż ma ostre krawędzie i często tnie po brzuchu/boku, a ciuchy są poszarpane. Spora wada w momencie, gdy mamy na sobie jakieś termo z merynosa, a nerka nam podziurawi koszulkę.
Sama jakość jest naprawdę świetna, jeden z najlepszych produktów, z jakimi miałem do czynienia, nie odstaje od czołówki customowych produktów. Mocne materiały, staranne szwy, nigdzie nic się nie pruje i nie odstaje. Mimo wypchania trzyma fason i nie gniecie. Klamry cały czas dobrze pracują i same się nie wypinają. Gumy wewnątrz nie rozciągają się nadmiernie, więc naprawdę co do jakości i wykonania nie ma zarzutów. W sumie jedyną wadą jest ostry panel PALS. Cena jest dość wysoka, jednak w porównaniu z podobnymi firmami porównywalna. Design produktów Strider Adventure Gear mi się podoba, prosty, bez udziwnień, pakowny itd. Jednak jak już słyszałem, wielu osobom się to nie podoba.
Według mnie naprawdę warto zastanowić się nad tą opcją do noszenia edecowych gratów ;)
Dzięki dość płaskiemu i podłużnemu kształtowi świetnie układa się na biodrze i nie przeszkadza podczas jazdy samochodem, rowerem itd., a jest naprawdę pojemna. Na pierwszy rzut oka wydaje się mała, ale przestrzeni we wnętrzu tyle, że naprawdę zmieści się tam praktycznie każde EDC.
Środek jest bardzo przemyślany, główna komora jest przedzielona, dzięki czemu tworzy przegródkę, która pomieści praktycznie każdy telefon, nawet te największe, jednocześnie wygodnie możemy go tam wkładać i wyjmować. Pozostałe miejsce w nerce zostało zaplanowane tak, by móc wygodnie zorganizować swoje EDC. Do dyspozycji mamy kilka gumek do zabezpieczenia naszych rzeczy (świetnie trzymają dowód rejestracyjny), natomiast na drugim boku (tym od strony biodra) mamy 3 kieszenie z gumy, które idealnie pomieszczą latarkę, multitoolla, zapalniczkę itd. Wszystko mamy na miejscu, nic nie lata i nie hałasuje. Ponadto w środku zmieści się dość spory portfel i klucze, a żeby nie latały po wnętrzu jest kółko, do którego możemy je podczepić.
W celu zmniejszenia jej taktyczności nie dodano panelu velcro na froncie, z jednej strony zabieg jak najbardziej popieram, ale teraz nie mam gdzie swojej narzepki nosić :( Specyfika produktu.
Ciekawym rozwiązaniem w nerce EDC ze Strider Adventure Gear jest możliwość noszenia jej na dwa sposoby. Pierwszy - klasycznie na pasku zapinanym klamrami, co ważne klamry mamy z każdej strony, czyli Ci co noszą na lewym, jak i prawym boku będą mogli łatwo i wygodnie zakładać i zdejmować. Pasek może wydawać się za cienki, by dobrze przenosić nieraz spore obciążenie. Jak wynika z mojego doświadczenia, nie tylko przy tej nerce, pas o szerokości 25 mm w zupełności wystarczy.
Drugim sposobem na noszenie jest zrywny panel PALS, dzięki któremu możemy nerkę zamontować, do torby, plecaka, czy innego wyposażenia w standardzie PALS. Dość fajne rozwiązanie, bo każdy może nere dostosować do swoich potrzeb.
Wadą jest jedynie to, że gdy nie nosimy nerki jako ładownicy na PALSACH, musimy zdjąć ten panel, gdyż ma ostre krawędzie i często tnie po brzuchu/boku, a ciuchy są poszarpane. Spora wada w momencie, gdy mamy na sobie jakieś termo z merynosa, a nerka nam podziurawi koszulkę.
Nera dobra i w mieście, i w lesie ;) |
Sama jakość jest naprawdę świetna, jeden z najlepszych produktów, z jakimi miałem do czynienia, nie odstaje od czołówki customowych produktów. Mocne materiały, staranne szwy, nigdzie nic się nie pruje i nie odstaje. Mimo wypchania trzyma fason i nie gniecie. Klamry cały czas dobrze pracują i same się nie wypinają. Gumy wewnątrz nie rozciągają się nadmiernie, więc naprawdę co do jakości i wykonania nie ma zarzutów. W sumie jedyną wadą jest ostry panel PALS. Cena jest dość wysoka, jednak w porównaniu z podobnymi firmami porównywalna. Design produktów Strider Adventure Gear mi się podoba, prosty, bez udziwnień, pakowny itd. Jednak jak już słyszałem, wielu osobom się to nie podoba.
Według mnie naprawdę warto zastanowić się nad tą opcją do noszenia edecowych gratów ;)
Komentarze
Prześlij komentarz