Z awsze uważałem, że noszenie czajnika do lasu jest troszkę bez sensu, bo przecież w kubku zrobię to samo, a nawet więcej. Ale przeglądając wszelkie portale bushcraftowe, w oczy rzucił mi się mega klimatyczny czajniczek. Zacząłem szukać co to za naczynie. Trafiłem w końcu, że to czajnik produkcji norweskiej firmy Eagle Products . W Polsce bez problemu można go nabyć w Laplander.pl , właśnie od nich przyjechał do mnie czajniczek o pojemności 0,7l. Część z Was może pomyśleć ale mały, bez sensu taka pojemność. Otóż też się obawiałem, że może być mały, ale większy to już 1,5 litra, co jest zdecydowanie za dużą pojemnością i gabarytem do noszenia. Pojemność okazała się idealna nie tylko dla jednej osoby, ale i dla dwóch. Bezproblemowo starczy, by zagotować wodę na herbatę czy na śniadanie lub by zalać liofilizat. Oczywiście, gdy chcemy wszystko zrobić na raz, to nie damy rady i musimy gotować na 2 czasem 3 razy. Co nie jest problemem, patrząc na to jak szybko się w czajniczku woda go
Blog o wszelkich aktywnościach outdoorowych. O przyrodzie, bushcrafcie i survivalu. O fotografii słów kilka, a ujęć jak najwięcej! Relacje, recenzje, testy, spotkania, szkolenia. Zapraszamy do lektury!