Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Zaraza w Puszczy Noteckiej

Jest zaraza to warto przed nią uciec w las. Razem z Czarkiem z Po prostu Outdoor ruszyliśmy na lajtowy biwak do Puszczy Noteckiej. Pogoda piękna, super towarzystwo rekompensowała ograniczenia spowodowane straszną suszą :(



Wypad z nocką pierwszy od dawna był też okazją do testów pewnego systemu transportowego. Zminimalizowanie do absolutnego minimum sprzętu pozwoliło spakować się w torbę biodrową Bergansa o pojemności 11 L z podczepionym śpiworem Cumulus Lite line 400!
 I wiecie co? Chyba polubię się z tym zestawem, bo lekko i przyjemnie można wędrować, nawet w upalne dni i w ciężkim terenie.


Wracając do naszego wypadu. Nieśpiesznie ruszyliśmy z Sierakowa przez las w stronę jeziora Kubek, gdzie był planowany nocleg. Wędrując oddychaliśmy czystym powietrzem i czerpaliśmy energie z otaczającej nas przyrody. Nic tylko wędrować i kontemplować świat :D Po drodze kilka saren i trochę ptactwa urozmaiciło dominującą naturę nieożywioną ;)


Wędrując piękną ścieżką wzdłuż jeziora mogliśmy odetchnąć od całej tej paranoi dnia codziennego. Trasa przyjemna, ale kilka razy dała się we znaki, zwłaszcza mi, a właściwie tylko mi. Bo kilka razy ziemia zarwała się pode mną i zacząłem zsuwać się w stronę tafli wody. Nie było by w tym nic strasznego gdyby nie lęk o sprzęt foto :P Zawsze powtarzam: fotograf się zrośnie, wyzdrowieje a sprzęt foto już nie.

Dotarliśmy w ładne miejsce, rozbiliśmy obóz, odpoczywaliśmy i jedliśmy. Czarek okazał się szpecem od kuchni, jeśli chcecie dobrze zjeść to zabierajcie go ze sobą!! 



Pobudka o 4 rano, kilka zdjęć, zażycie rześkiego powietrza i temperatury +1*C w samych kalesonach i dalej spać. O 8 wygonił mnie ze śpiwora upał. W słońcu było ponad 20*C!!


 

Rano śniadanko, nieśpieszne zwinięcie majdanu i ruszyliśmy do Auta. Przed nami 7 km przyjemnej wędrówki. Po drodze zebraliśmy trochę kory brzozowej. Po co? Dowiecie się niedługo ;) 




Tak też kończy się nasz wypad. Było zacnie :D




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna gr...

Świerkowe smarowidło

M aj to świetny moment na zbiór i przygotowanie wielu smacznych oraz zdrowych specyfików np.  młodych pędów świerku do zrobienia świerkowego smarowidła . Podczas zbioru zjadłem trochę prosto z drzewa ale większość zebrałem do domu w celu przygotowania Świerkowego smarowidła i syropu. Młode pędy są dość delikatne i miękkie oraz lekko kwaskowate w smaku                  ( zawierają dużo witaminy C). Wraz z czasem gałązki dostają coraz silniejszy żywiczny posmak. Świerk można wykorzystywać przez cały rok do parzenia herbaty. Ale do smarowidła potrzebne są właśnie młode  jasno-zielone pędy. Do przygotowania  tego specyfiku potrzeba nam dość dużo młodych pędów. W zależności od ilości uzyskamy większą lub mniejszą ilość syropu. Ja zebrałem ok 1L kilkucentymetrowej długości pędów. Były jeszcze dość miękkie ale okres zbioru pomału dobiega końca.  Do zbioru nie należy wykorzystywać tylko jednego drzewa (najlepiej pobiera...

Hasvik Wind Fjord Nansen

O d powrotu z Islandii minęło już niestety sporo czasu, ale na szczęście pozostały nam super wspomnienia, kupa przygód i niezawodny sprzęt, jak bluzy Fjord Nansen Hasvik Wind . Można by pomyśleć, że bluza turystyczna jak to bluza, nic nadzwyczajnego, jednak to jest naprawdę konkret, bluza techniczna idealna. Zachwalamy, ponieważ sprawdziły się świetnie na Islandii! I po powrocie też. Geniusz tkwi w prostocie mawiają, i tu to się potwierdza. Cały fenomen bluzy polega na dwóch rzeczach. Pierwsza to zastosowanie materiału termoaktywnego Micropile Stretch, który bardzo dobrze odprowadza nadmiar wilgoci, ryzyko przeziębienia znacznie maleje, a komfort jest gigantyczny. Pot w moment jest transpirowany na zewnątrz, przy większej aktywności widać, jak jest wypychany i osadza się na zewnętrznej warstwie materiału, po czym odparowuje dalej. Dzięki stretchowi bluza idealnie dopasowuje się do ciała, nie ma zbędnych przestrzeni (z powietrzem, które wyziębia) i nie krępuje ruchów. Można ...