Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Góry Bucegi i ich tajemnice

 Mimo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!


 W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas.


Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna grupa ludzi, w tym poważnych naukowców, którzy twierdzą, że jest to pozostałość minionej, nieznanej cywilizacji, są też głosy, że to była cywilizacja pozaziemska. Co więcej liczni uczeni twierdzili, że sfinks jak i kilka okolicznych skał, przypominających ludzi/głowy były swoistym punktem orientacyjnym. Miały ułatwić znalezienie bezpiecznej kryjówki podczas wielkiego potopu. A gdzie ta kryjówka, skoro dookoła same nagie szczyty? Otóż w trzewiach góry miały być tunele, komnaty itd. umożliwiające przetrwanie każdego kataklizmu. Teoria ciekawa, a jeszcze ciekawsze jest to, że w 2003 roku podobno natrafiono na te tunele. Tunele, jak to tunele, ale nic więcej o nich się nie dowiemy, gdyż od razu zainteresowały się odkryciem Stany Zjednoczone oraz Watykan. Dziwne połączenie prawda? Po czym oficjalnie rząd Rumunii zaprzestał jakiegokolwiek informowania na temat rzekomych tuneli. Nikt nic nie wie, ale i nie zaprzecza. Bardzo podejrzana sprawa. Jedna z torii mówi, że w głębi gór znaleziono ponadnaturalnych rozmiarów szczątki należące do innej cywilizacji - być może i do kosmitów. Dodatkowo są głosy, że poza szczątkami były tam też potężne tablice (coś jak mojżeszowe) z inskrypcjami na tematy nauk i religii, mogące w dużej mierze zachwiać znanym nam światem. 



Brzmi nieźle nie? Normalnie materiał na kolejną część Indiana Jonesa.

Ale tu nie kończy się dziwna i niewytłumaczalna specyfika tego rejonu. Jeszcze na długo przed odkryciem tuneli lokalni mieszkańcy często zgłaszali problemy ze snem i to nie pojedyncze, ale np. cała wieś nie mogła spać przez tydzień! Były też liczne trzęsienia ziemi, które nie były pochodzenia sejsmicznego. A więc co je powodowało? Tego nie wiadomo, są tu też silne zawirowania magnetyczne. W wielu miejscach kompas potrafi wariować.

Kosmitów ani tajnych agentów nie spotkaliśmy, więc w szarówce zeszliśmy do auta, by już w ciemnościach przejechać na drugą stronę masywu i skończyć dzień w schronisku PADINA. Nie będę się o nim specjalnie rozpisywał, ale jeśli nie musicie, to tam nie jedźcie. Drogo, brudno, gniazdka wiszą ze ścian na kablach, łazienka pamięta jeszcze Stalina, a pokój ma niezasłanialne okno na korytarz. Tak, mieliśmy pokój z widokiem na korytarz, a ludzie nim przechodzący mieli na nas.




 

Kolejna noc nie była wcale w wiele lepszym miejscu, za to z dodatkowymi atrakcjami. Ale o tym kiedy indziej ;)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Moja pierwsza linia EDC

N ie wiem jak wy ale ja bez noża czuję się nagi.  Zawsze mam przy sobie jednak poza tym warto nosić jeszcze parę przydatnych drobiazgów które znacznie ułatwiają życie a czasem mogą nam lub komuś uratować dupsko.  I tu idealną sprawą jest zestaw EDC-every day carry  czyli wszystko co dźwigamy codziennie.  Wariantów,wielkości i wielu innych pierdół jest tyle co nosicieli EDC każdy musi stworzyć wersję dostosowaną do swoich potrzeb. Mój jeśli wziąć wszystkie 3 linie to co mam w kieszeniach to co w ładownicy na pasie to co w plecaku/torbie  To można stwierdzić,że jest tego naprawdę sporo. No ale lepiej coś mieć niż potem żałować,ze się niema. Pierwsze 2 linie mam praktycznie codziennie przy sobie.  Wyjątek to moment gdy trzeba się wdziać w garnitur i wtedy wielkie ubolewanie,że nie mogę wziąć swoich zabawek. Na szczęście mam i na to sposób ale to będzie osobny post.   Trzecie linia to plecak z nieco większymi rzeczami-mam to wszystko często przy sobie ale nie zawsze. Wszystki

Karkonosze Noworocznie-relacja

N ajwyższy czas na relację z wypadu w Karkonosze-od powrotu minął już prawie tydzień a ja się obijam :P  Więc tak pomysł na ten wypad zrodził się po przejrzeniu katalogu jednej z firm outdoorowych-mianowicie jacka wolfskiego. Była tam opisana całkiem fajna wyrypa w Karkonosze z noclegiem w super wiacie. Pomyślałem ok Karkonosze 5/6 dni i może wyciągniemy(ten sam skład ekipy co zazwyczaj ;) trasę ok 100km. Oczywiście jak to zwykle bywa góry i natura zmuszają do modyfikacji planów i tak też ze 100km zostało 50 ale za to jakie warunki i przygody. Ale zaczniemy od początku. Tym razem zamiast autem pojechaliśmy pociągiem-tak swoja drogą nie wiem dlaczego odcinek 300km jedzie się ponad 8 godzin. No ale wracając do  wypadu koło 9 31 stycznia wylądowaliśmy w Szklarskiej-Porębie i od razu nie cackając się ruszyliśmy na Halę Szrenicką. Po drodze jeden postój i krótka pogawędka z innymi piechurami i dalej w drogę tuż  przed samą halą dogonił nas naprawdę spoko gościu(sorry zapomniałem imien