Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Blahol BIG ONE nerka idealna?

 Dziś mała recenzja, a może i bardziej opis produktu polskiej manufaktury kurierskiej, bo chyba tak można mówić o firmie BLAHOL. Nerka Big One to najlepsza tego typu torba do jazdy rowerem, której używałem. Służy mi w mieście, na wycieczkach i służyła w trakcie pracy, gdy jeszcze jeździłem jako kurier rowerowy.

Warto wspomnieć, że nie jest to zwykła mała nerka na EDC itd. To nerka olbrzymia, można rzec, że wątroba. Długo szukałem czegoś na tyle dużego, by zmieścić: książkę, dokumenty, pompkę, jakieś klucze/narzędzia, coś do jedzenia i doczepić hamak podczas krótkich wycieczek rowerowych, opcjonalnie miała też służyć do przewożenia aparatu razem z obiektywem 70-200! Szukałem, szukałem i znalazłem w ofercie firmy BLAHOL. Nerka BIG ONE daje radę w każdej powierzonej jej misji. Można wygodnie przewieźć cały podręczny majdan czy to nad tyłkiem, czy przekątnie na klacie niczym kołczan prawilności. 

Napisałem do Blahola z kilkoma pytaniami - super kontakt, rozwiane wszelkie wątpliwości i szybka realizacja spersonalizowanego produktu. Samemu można dobrać kolory każdego elementu itd. No po prostu bajka, do tego dobra cena i jeszcze lepsza jakość. Ze swojej strony polecam wnętrze zrobić z jaskrawego koloru, dzięki temu łatwiej znaleźć coś w środku :)


Do środka upchniecie butelkę wina, czteropak piwa itd. Naprawdę sporo. Nominalnie BIG ONE ma 3 L! Dużą zaletą są paski kompresyjne, które umożliwiają kompresję, gdy nerka nie jest wyładowana lub ustabilizowanie towaru. Troczkami możemy zamontować na zewnątrz mały hamak, lekką kurtkę czy U-locka. Gdyby brakło miejsca, to na froncie naszyta jest listwa - dwa troki i kurtkę, bluzę czy coś innego można doczepić. Należy jednak pamiętać, że im więcej dotroczymy i doczepimy tym będzie mniej wygodnie. 

Nerka jest też prosta, bez udziwnień, dzięki czemu przypadnie do gustu każdemu, kto lubi klasyczny wygląd. Dwie kieszenie, jedna mniejsza w miarę płaska na froncie i główna duża. Obie zapinane na zamek, w większej do dyspozycji siatkowa kieszeń na pierdółki + troczek z haczykiem na klucze.

Komfort noszenia zapewnia szeroki pas (5 cm) i spora klamra. Wygodnie jeździłem z nią na pasie, na ramieniu, chodziłem w każdej konfiguracji i zawsze było spoko. Mam zrobione łącznie wiele kilometrów w różnych warunkach i jestem mega zadowolony. Dzięki wykonaniu z mocnej cordury nerka całkiem długo stawia czoła przemoczeniu na deszczu, jednak trzeba pamiętać, że nie jest ona wodoodporna.

Jeśli szukacie sporej nerki, która zmieści wszystko, czy to na lajtowy wypad rowerem z hamakiem, a nawet jeśli codziennie wozicie więcej gratów to BIG ONE od BLAHOLa jest idealnym wyborem.





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna gr...

Zdecyduj i przeżyj

N a discovery  jakiś czas temu emitowano program Zdecyduj i przeżyj. Sama koncepcja programu nawet fajna. Pokazane filmiki czy rekonstrukcje zdarzeń z pogranicza survivalu i życia codziennego. Z komentarzem jakiś naukowców i dwie opcja do wyboru. Jedna poprawna a druga skutkująca śmiercią. W programie jest przedstawionych 9 sytuacji i mamy 9 żyć. Każdy niewłaściwy wybór skutkuje utratą jednego a gdy ani razu nie trafimy to nie przetrwamy. Na tym  kończy się fajność programu. Pierwszym zastrzeżeniem jest to,że większość sytuacji niema nic wspólnego z survivalem. Np. jedzenie w łazience czy na biurku. No ja się pytam co to ma wspólnego z przetrwaniem? Raczej nic!! Kolejną sprawą jest to,że Ci eksperci to nie survivalowcy,podróżnicy czy tym podobni a naukowcy. Którzy podchodzą do sprawy w sposób naukowy. Który w sytuacji walki o przetrwanie nie musi być poprawny. Dlatego zdecyduj i przeżyj to bardziej ciekaw program z którym w wielu kwestiach można się zgodzić lub nie. Ale ...