Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Courier bag - Helikon-tex z predathor.pl

Świetny produkt i świetny sklep! Warto! I w zasadzie nie trzeba by więcej pisać, żeby przekonać do zakupu ;)
Torba jest u nas od kilku miesięcy, ale przeszła już wiele. Przyszła dosłownie przed wyjazdem na wybrzeże. Ponieważ nawet z nazwy związana jest z rowerem, stwierdziłam: czemu nie!? Pierwsze wrażenie? Biorę jednak plecak. Po całodziennym biciu się z myślami podjęłam decyzję, że to będzie dobry test i najwyżej będę żałować...


Torba przede wszystkim miała być do pracy. Mimo wersji medium (large jest ogromna) jest pojemna, a jak wiadomo nauczyciel taśta ze sobą tyle, że szwy w torbach pękają albo się nie mieści. Jej wielkość zdecydowała o moim wyborze, no i miejsce na laptopa. Ze swoim raźniej, swój jest ładny i... działa ;) ale w tym miejscu nastąpiło BANG! W opisach torby nie ma info, jaki lapek wejdzie. 15? Zapomnijcie. W mniejszej wersji max 13. Nie ukrywam, że ostro się wkurzyłam, bo przeznaczenie torby straciło sens. Dlatego została zabrana na sprawdzian rowerowy.


Szeroki pas można przepinać, przez pierwszy dzień jazdy strasznie mi ta jego szerokość i sztywność doskwierała. Jestem dość wąska w ramionach, pasek jest po prostu za szeroki. Był ból... Na szczęście pod wpływem ciężaru uleżał się i dopasował, szerokość przestała przeszkadzać. O pasku biodrowym nie mogę się wypowiedzieć, ponieważ ściągnięty na maxa i tak wisi i powiewa :P dla mnie w tej torbie nie istnieje wsparcie paskiem biodrowym. Mimo zaciągania na maxa (czasem się luzowało) torba jest minimalnie za długa przy jeździe rowerem. Przy noszeniu normalnym super, ideolo, ale na rowerze musiałam jechać, mając ją trochę z boku, z tyłu dociskała torbę podsiodłową i błotnik do koła (pomijam, że odwłok nie powinien tak opadać). Przez to ściurała mi ubranka... To jest jej wada, obciera mocno ubrania, po kilku dniach kilka par wygląda jakbym czołgała się po asfalcie dookoła świata. Helikonie - czekam na mocne spodenki i koszulkę. Oddaj, co zepsułeś :(



Torba wygląda mega i nie ma co z tym dyskutować. Kolor adaptive green przypomina mi kostkę z czasów liceum, w połączeniu z coyotem - miodzio. Kieszenie przemyślane. Płaska na plecach, duża w środku z przegródką na lapka (poprawka: na netbooka), wydzielone 2 kieszonki ze ściągaczem, które zmieszczą wielkość puszki czy małej/wąskiej butelki, oraz kieszeń siatkowa, dodatkowo osobna na zewnątrz komory głównej. W środku można jeszcze bardziej poukładać sobie graty organizerem, ja uważam to za zbędne. Na zewnątrz, po bokach są kieszenie na butelki, niestety również małe, tłumaczę to sobie miejskim przeznaczeniem torby. Na klapie dodatkowa kieszeń, która nie raz doprowadziła mnie prawie do zawału, że coś zgubiłam, a w niej po prostu tak się jakoś wszystko przesuwa, że przy otwieraniu, kiedy torba gdzieś leży sporo rzeczy przesuwa się ponad zamek, ale wszystko jest w niej pod ręką, nawet w trakcie jazdy.

Zabawna sprawa. Torby rowerowe mi przeciekły i w ogóle nie mówmy o tym, ale wszystko pływało i nie miałam suchej nitki przez te kilka dni. A courier bag, którego klapa po bokach zostawiała szpary (tak, komora główna nie ma zamka, tylko klapa) nie! Serio. Całą elektronikę w 10-dniowej ulewie trzymałam w przegródce na laptopa w torbie, do której powinien wlewać się deszcz, ponieważ się nie wlewał i jako jedyna nie ciekła. Gdzie tu logika? Zaznaczam, że torba nie jest wodoodporna ;) Namakała, ale nie ciekła, w środku LEKKO wilgoci złapał tylko papier toaletowy! :D

Mimo braku zamka, o zawartość nie ma co się bać. Klapa jest na rzep (mocny skubany! czasem musiałam naprawdę użyć siły, żeby otworzyć torbę), a dodatkowo na równie mocne klamry, na których połamałam sobie paznokcie ;)




Podsumowując, wersja medium dla kobiet bardzo spoko, ale musi się dopasować, no i przy drobnej budowie można uznać, że nie ma paska biodrowego, a ramiona mogą czasem troszkę boleć przez szerokość pasa nośnego, po przyzwyczajeniu nie ma tego problemu i leży bardzo wygodnie. Nie obciera skóry, co ważne. Za to obciera ubrania :P Ma idealną pojemność do wielu aktywności, w tej kwestii jest naprawdę uniwersalna. Jeździłam rowerem na krótkie wypady, na kilkudniowym zamiast plecaka też się świetnie sprawdziła, z plecakiem można się upocić, a w przypadku torby plecy wolne, łaziłam z psem na miejskie spacery, do lasu... Pod sporym obciążeniem nosi się zaskakująco dobrze. Jedyną przykrość sprawia mi niemożność przenoszenia w niej laptopa.



Polecam.
Foka z buszu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna gr...

Świerkowe smarowidło

M aj to świetny moment na zbiór i przygotowanie wielu smacznych oraz zdrowych specyfików np.  młodych pędów świerku do zrobienia świerkowego smarowidła . Podczas zbioru zjadłem trochę prosto z drzewa ale większość zebrałem do domu w celu przygotowania Świerkowego smarowidła i syropu. Młode pędy są dość delikatne i miękkie oraz lekko kwaskowate w smaku                  ( zawierają dużo witaminy C). Wraz z czasem gałązki dostają coraz silniejszy żywiczny posmak. Świerk można wykorzystywać przez cały rok do parzenia herbaty. Ale do smarowidła potrzebne są właśnie młode  jasno-zielone pędy. Do przygotowania  tego specyfiku potrzeba nam dość dużo młodych pędów. W zależności od ilości uzyskamy większą lub mniejszą ilość syropu. Ja zebrałem ok 1L kilkucentymetrowej długości pędów. Były jeszcze dość miękkie ale okres zbioru pomału dobiega końca.  Do zbioru nie należy wykorzystywać tylko jednego drzewa (najlepiej pobiera...

Hasvik Wind Fjord Nansen

O d powrotu z Islandii minęło już niestety sporo czasu, ale na szczęście pozostały nam super wspomnienia, kupa przygód i niezawodny sprzęt, jak bluzy Fjord Nansen Hasvik Wind . Można by pomyśleć, że bluza turystyczna jak to bluza, nic nadzwyczajnego, jednak to jest naprawdę konkret, bluza techniczna idealna. Zachwalamy, ponieważ sprawdziły się świetnie na Islandii! I po powrocie też. Geniusz tkwi w prostocie mawiają, i tu to się potwierdza. Cały fenomen bluzy polega na dwóch rzeczach. Pierwsza to zastosowanie materiału termoaktywnego Micropile Stretch, który bardzo dobrze odprowadza nadmiar wilgoci, ryzyko przeziębienia znacznie maleje, a komfort jest gigantyczny. Pot w moment jest transpirowany na zewnątrz, przy większej aktywności widać, jak jest wypychany i osadza się na zewnętrznej warstwie materiału, po czym odparowuje dalej. Dzięki stretchowi bluza idealnie dopasowuje się do ciała, nie ma zbędnych przestrzeni (z powietrzem, które wyziębia) i nie krępuje ruchów. Można ...