Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Przyszedł czas na zakończenie naszej pierwszej wizyty w kraju Draculi. Na szczęście cały dzień miał być pełen wrażeń. Po śniadaniu ruszyliśmy do położonej blisko pola namiotowego Jaskini Lodowej (popularna atrakcja wśród turystów zarówno krajowych, jak i zagranicznych). Scarisoara to jedna z największych jaskiń w górach Zachodniorumuńskich i zarazem właścicielka najbardziej zwartego kawałka lodu w Europie, jego objętość to 75 tyś metrów sześciennych! Sięga grubości 25m, a dzięki badaniom wiemy, że ma około 4 tyś lat.
Zwiedzanie to dosłownie kilkanaście minut, jednak będąc speleologiem lub naukowcem możliwości ma się dużo większe, bo cała jaskinia ma aż 700 metrów długości! Odkryto tam kości sprzed 3 tyś lat i żyje tam endemiczny owad, występujący tylko tam!
Dojazd na parking jest łatwy i dostępny dla każdego auta. Z parkingu do jaskini trzeba się chwilę przejść leśną drogą, ale nie jest ona ani przesadnie długa, ani trudna.
A podobno na dnie jaskini ukryte jest źródełko spełniające wszystkie życzenia. Inna legenda mówi o smoku żyjącym na dnie w lodowym pałacu, który regularnie porywał dziewczyny z okolicznych wiosek.
Ruszyliśmy dalej do kolejnej jaskini, piękniejszej i większej. Meziad to krasowa jaskinia położona w północno-zachodniej Rumunii w górach Padurea Craiului co oznacza królewski las. Do jaskini wchodzi się sporym otworem w skale i od razu ukazuje się potężna sala szeroka i wysoka na +/- 20/30 metrów! Robi naprawdę wrażenie, można poczuć się malutkim. Jaskinia powstała na skutek działania podziemnej rzeki, cała długość kompleksu mniejszych i większych grot to ponad 6 km. Oczywiście do zwiedzania udostępniona jest zaledwie część. Podczas zwiedzania z przewodnikiem przemieszczamy się po kilku salach. Obiekt jest świetnie przygotowany, oświetlone ścieżki, schody i platformy pozwalają wygodnie i bezpiecznie zwiedzić jedną z największych jaskiń w Europie. Po raz pierwszy w XIX wieku opisał ją austriacki geolog. Od 1972 roku jest udostępniona do zwiedzania. Poza spektakularnymi rozmiarami można nacieszyć oko różnymi imponującymi formacjami skalnymi i naciekowymi, gigantycznymi koloniami nietoperzy i szkieletami z prehistorii. Meziad to punkt obowiązkowy podczas odwiedzin w północno-zachodniej Rumunii.
Późnym popołudniem udaliśmy się na ostatni nocleg do oddalonego o 50 km przepięknego miasta Oradea, które jest na tyle ciekawe w skali całego kraju, że zasługuje na osobny wpis ;)
Komentarze
Prześlij komentarz