Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Noże

 W tym poście pokrótce przedstawię noże które ja i mój ojciec ma my prze sobie w terenie. Ja zawsze mam ze sobą MORE CLASSIC  NO1   ze stali węglowej, długość ostrza wynosi 10 cm.  Rękojeść  zrobiona jest z drewna brzozowego zabarwionego na czerwony kolor. Ostrze ma szlif skandynawski co ułatwia jego ostrzenie jak i nadaje mu piękny klasyczny wygląd. Jakość wykonania jest zachwycająca szczególnie patrząc na cenę ok 45 zł. Dzięki temu  nawet gdy go zgubimy czy po prostu nam się zniszczy ( stal węglowa podatna jest na pękanie). Ja swój mam od ok 2 lat i nie widać żadnych uszczerbków na ostrzu, jedyne co jest niczym niezwykłym przy ostrzach ze stali węglowej to pojawienie się nalotu na klindze. Nóż jak przystało na porządne szwedzkie narzędzie umożliwia golenie się  i wykonywanie bardzo precyzyjnych prac. W przypadku tej mory należy uważać przy cięższej pracy gdyż nie posiada ona jelca który zabezpieczył by dłoń przed ewentualnym zsunięciem się na ostrze. Ja jednak nie lubię  noży które mają wyprofilowaną rękojeść czy posiadają jelc ponieważ one uniemożliwiają  dowolne uchwycenie noża co jest bardzo ważne przy pracach w drewnie np. robienie łyżek czy innych przydatnych przedmiotów. Jedyną rzeczą która mogła by być zrobiona lepiej to pochwa zrobiona z plastiku nie jest ona źle wykonana jednak ładniejsza by była ze skóry , zaletą tej pochwy jest to że można nosić ten nóż na szyi co jest według mnie najlepszym sposobem na przenoszenie noża. Jest to nóż raczej już dla doświadczonych użytkowników którzy nie będą używali go po ciemku.
MORA CLASSIC
Kolejnym moim nożem który zawsze mam przy sobie  to Leatherman Wave. Właściwie to nie nóż a Multitool  czyli wielofunkcyjne narzędzie. 
Leatherman Wave
Funkcje:
• kombinerki wydłużone płaskie
• kombinerki uniwersalne
• przecinacz do kabli
• przecinacz do drutu
• proste ostrze nożowe (otwierane jedną ręką)
• ząbkowane ostrze nożowe (otwierane jedną ręką)
• pilnik diamentowy
• pilnik do metalu i drewna
• piła do drewna
• nożyczki
• duży śrubokręt  płaski
•  duże gniazdo końcówek (wkrętak)
•  małe gniazdo końcówek (wkrętak)               
•  2 dwustronne końcówki (mikro i duża)
• otwieracz do puszek
• otwieracz do kapsli
• ściągacz izolacji
• ucho do paska
Jest to bardzo przydatne narzędzie które  powinno znaleźć się w każdym plecaku czy zestawie przetrwania. Jakość wykonania jest zdumiewająco dobra choć  czym się dziwić jeśli coś kosztuje  ok.400zł  musi być wykonane bardzo dobrze. W zestawie dostajemy pokrowiec do paska który mógł by być lepiej wykonany bo wydaje mi się trochę słaby. Na multitoola dostajemy 25 lat gwarancji producenta. Ostrza są z bardzo dobrej stali umożliwiając golenie się.





PIŁA JEST ZDECYDOWANIE LEPSZA NIŻ W SZWAJCARACH
 Mój ojciec używa MORY ROBUST jest to solidnie zrobiony nóż szwedzkiej firmy. Ostrze wykonane jest ze stali węglowej podobnie jak w morze classic jednak klinga jest zdecydowanie grubsza i nieco dłuższa. Cały nóż jest zdecydowanie cięższy do mojej mory. Rękojeść zrobiona jest z tworzywa sztucznego i wyprofilowana do ręki, jest bardzo wygodna a w użyciu i bezpieczniejsza niż w classic ponieważ posiada zabezpieczenie ręki przed sunięciem się na ostrze. Pochwa jest zrobiona z tworzywa  umożliwia podpięcie innej podobnej pochwy do siebie i w ten sposób zrobić zestaw kilku noży w jednym miejscu.










                    Porównanie wszystkich ostrzy pod względem rozmiaru
MORA ROBUST

MORA CLASSIC






Komentarze

  1. zbigniew: ta mora bez jelca jest niebezpieczna.pewnie już nie jest produkowana. nie pracwał bym takim nożem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta mora o której mówisz to mara classic no1 carbon i jest produkowana cały czas no i cieszy się sporą popularnością-z racji praktyczności jak i ceny ok
      40zł.
      Chociaż faktem jest to,że niewłaściwie pracując można sobie lekko pociąć palce no ale to tylko i wyłącznie z winy operatora narzędzia-po prostu trzeba uważać ;)

      Usuń
    2. Zgadzam się z Tobą. Wszystko zależy od umiejętności i przyzwyczajenia się do pracy z odpowiednią konstrukcją. Ja kiedyś skwapliwie oglądałem i "przymierzałem" Mory, ale jedyny model który mi podchodził to Mora 2000.

      Usuń
    3. Dokładnie ) ja też kiedyś macałem 2000 tyle,że mam chyba niewymiarową łapę bo mi niezbyt dobrze leży w ręce-natomiast clasic czy companion HD to już inna bajka ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna grupa ludzi

Moja pierwsza linia EDC

N ie wiem jak wy ale ja bez noża czuję się nagi.  Zawsze mam przy sobie jednak poza tym warto nosić jeszcze parę przydatnych drobiazgów które znacznie ułatwiają życie a czasem mogą nam lub komuś uratować dupsko.  I tu idealną sprawą jest zestaw EDC-every day carry  czyli wszystko co dźwigamy codziennie.  Wariantów,wielkości i wielu innych pierdół jest tyle co nosicieli EDC każdy musi stworzyć wersję dostosowaną do swoich potrzeb. Mój jeśli wziąć wszystkie 3 linie to co mam w kieszeniach to co w ładownicy na pasie to co w plecaku/torbie  To można stwierdzić,że jest tego naprawdę sporo. No ale lepiej coś mieć niż potem żałować,ze się niema. Pierwsze 2 linie mam praktycznie codziennie przy sobie.  Wyjątek to moment gdy trzeba się wdziać w garnitur i wtedy wielkie ubolewanie,że nie mogę wziąć swoich zabawek. Na szczęście mam i na to sposób ale to będzie osobny post.   Trzecie linia to plecak z nieco większymi rzeczami-mam to wszystko często przy sobie ale nie zawsze. Wszystki

Karkonosze Noworocznie-relacja

N ajwyższy czas na relację z wypadu w Karkonosze-od powrotu minął już prawie tydzień a ja się obijam :P  Więc tak pomysł na ten wypad zrodził się po przejrzeniu katalogu jednej z firm outdoorowych-mianowicie jacka wolfskiego. Była tam opisana całkiem fajna wyrypa w Karkonosze z noclegiem w super wiacie. Pomyślałem ok Karkonosze 5/6 dni i może wyciągniemy(ten sam skład ekipy co zazwyczaj ;) trasę ok 100km. Oczywiście jak to zwykle bywa góry i natura zmuszają do modyfikacji planów i tak też ze 100km zostało 50 ale za to jakie warunki i przygody. Ale zaczniemy od początku. Tym razem zamiast autem pojechaliśmy pociągiem-tak swoja drogą nie wiem dlaczego odcinek 300km jedzie się ponad 8 godzin. No ale wracając do  wypadu koło 9 31 stycznia wylądowaliśmy w Szklarskiej-Porębie i od razu nie cackając się ruszyliśmy na Halę Szrenicką. Po drodze jeden postój i krótka pogawędka z innymi piechurami i dalej w drogę tuż  przed samą halą dogonił nas naprawdę spoko gościu(sorry zapomniałem imien