Ta moja może też się świetnie sprawdzić jako broń podczas apokalipsy zombie. Jest mocna, piła dość ostra a kilof-sami się domyślacie ;)
Ale przejdźmy do bardziej realnego i rzeczywistej wartości tej saperki. Faktem jest to,że jak już musimy coś wykopać to ona wchodzi w ziemie jak marzenie-fakt,że jest mała i nie przerzuca tyle ziemi ile większy militarny odpowiednik ale jest nieźle. Natomiast piła umieszczona na szufli jest na tyle ostra,że nie tylko bezproblemowo przecina korzenie ale i pozwala na cięcie jakiś gałęzi. Ostrząc krawędź otrzymujemy jeszcze coś w rodzaju toporka który pięknie wchodzi w drewno czy w zmarzniętą ziemię. A tak naprawdę to nie wiem jak to możliwe ale ona sama się oszczy od kopania. Wiem,że to brzmi dziwnie ale tak jest.
A co z kilofem? No jest i daje radę-ale prawda jest taka,że nie jest to niezbędne narzędzie chociaż można by go w ekstremalnej sytuacji użyć jako czekana czy jak już wyżej pisałem broni.
Rękojeść skalda się z dwóch rurek skręcanych ze sobą. Słowo rurka jest to kluczowe ponieważ w rękojeści można by zrobić jakiś mały/podstawowy survival-kit. A jedna z tych rurek może nam posłużyć jako pałka do walki czy ogłuszania.
Jak sami widzicie saperka NO NAME jest naprawdę wielofunkcyjna,niedroga w większości marketów budowlanych jest za kilkanaście zł. Słyszałem o takich samych za 5zł!!!!! Dlatego warto mieć coś takiego w bagażniku czy w domu tak na wszelki wypadek.
Użyłem raz takiej łopatki. nie nosiłbym jej ze sobą. Do wielu prac sprawdza się
OdpowiedzUsuńhttp://www.ogrodniczy.pl/img_prod/FISKARS-Lopatka-szeroka-137000.jpg
a jest dużo lżejsza.
Nosić to według mnie nie opłaca się żadnej łopatki-ale muszę przyznać,że ta FISKARSA wygląda całkiem nieźle :)
Usuńspróbuj, a będziesz zachwycony. Jest lekka, a mimo to bardzo wytrzymała. Można łatwo rozwiązać problem z przygotowaniem miejsca pod ognisko, czy zakryć ślady wynikające z naszym potrzeb fizjologicznych. A w samochodzie to jednak warto wozić mocniejszy model.
Usuń