Temat mało związany z typowym bushcraftem ale jednak niezwykle ważny i zazębiający się z naszymi przygodami w buszu ;).
Z pewnością spotkaliście się ze stwierdzeniem:
BĄDŹ SZCZĘŚLIWY TO NAJBARDZIEJ WKU.....WIA LUDZI
I jest to prawda. Ilekroć się uśmiechamy,pokazujemy,że mamy luźne podejście do życia czyli po prostu mamy gdzieś smutki,rozterki itd. znajdzie się ktoś i to niejeden który zaraz zacznie nas negować,hejtować i mówić jak tak możesz przecież życie jest brutalne itd.
I jak z pewnością sami mieliście okazję przekonać się wiele razy jest to sytuacja dość częsta. Nie wiem czy to dobrze czy nie,że społeczeństwo jest podzielone na tych happy i smutasów ale fakt jest taki,że im jesteśmy bardziej luźno nastawieni do życia i zawsze staramy się wynaleźć jakieś plusy mamy dużo fajniejsze życie ;)
Jednak kwintesencją takiego podejścia jest to,że dużo łatwiej jest takim happy po jakiejś porażce powstać i iść dalej do celu, nie poddawać się. Czyli jak łatwo można się domyślić mamy dużo większe szanse na przetrwanie ekstremalnej sytuacji. I tu przechodzimy do ważnej sprawy-bycie szczęśliwym czy chociażby posiadanie pozytywnego nastawienia do życia-zwiększa nasze szanse na przetrwanie.
Można by powiedzieć,że to jedyny element tego posta powiązany z survivalem czy bushcraftem. Ale czy na pewno?
Otóż nie. Przynajmniej dla mnie-Bushcraft,czy outdoor to nie tylko sposób na miłe spędzenie czasu ale i styl życia czy bycia. Przez co cały czas mam takie samo podejście czy to w mieście czy w buszu. I dzięki temu jest naprawdę przyjemnie.
I jak wyżej napisałem to podejście towarzyszy mi 24h na dobę dzięki czemu nie zważam na przeszkody i prę do przodu. Oczywiście czasem jest jakiś kryzys ale wystarczy pomyśleć:
NIE NIE MOGĘ SIĘ ŁAMAĆ,ZAWSZE MOŻE BYĆ GORZEJ TO TYLKO KOLEJNA PRZESZKODA ZA KTÓRĄ MOŻE CZEKAĆ NAGRODA A Z PEWNOŚCIĄ SZANSA NA SPRAWDZENIE SIĘ.
No i co ważne w życiu nigdy nie jest tak by chociaż gdzieś koło nas nie było czegoś co powinno nas podnieść na duchu. W przypadku walki o przetrwanie na łonie natury z pewnością spotkamy coś motywującego. Będzie to jakaś ładna roślinka,piękny widok,lepsza pogoda, udane łowy i wiele innych większych lub drobniejszych rzeczy które dadzą nam kopa do działania i sprawia,że pojawi się uśmiech na twarzy walczącego o przetrwanie.
A w życiu codziennym jest ta sama zależność ładny widok,słońce, jakiś sukces czy cokolwiek innego nas motywuję.
Jednak to co najważniejsze w dzisiejszym poście to to by się nie łamać i zawsze po porażce wstać i przeć naprzód. I przy okazji motywować innych bo jednak jeśli my mamy luz i jesteśmy happy to możemy też tym niektórych zarazić a przynajmniej nieco ich podnieść na duchu czy udowodnić,że nigdy nie jest źle a zawsze może być gorzej.
Z pewnością spotkaliście się ze stwierdzeniem:
BĄDŹ SZCZĘŚLIWY TO NAJBARDZIEJ WKU.....WIA LUDZI
I jest to prawda. Ilekroć się uśmiechamy,pokazujemy,że mamy luźne podejście do życia czyli po prostu mamy gdzieś smutki,rozterki itd. znajdzie się ktoś i to niejeden który zaraz zacznie nas negować,hejtować i mówić jak tak możesz przecież życie jest brutalne itd.
I jak z pewnością sami mieliście okazję przekonać się wiele razy jest to sytuacja dość częsta. Nie wiem czy to dobrze czy nie,że społeczeństwo jest podzielone na tych happy i smutasów ale fakt jest taki,że im jesteśmy bardziej luźno nastawieni do życia i zawsze staramy się wynaleźć jakieś plusy mamy dużo fajniejsze życie ;)
Jednak kwintesencją takiego podejścia jest to,że dużo łatwiej jest takim happy po jakiejś porażce powstać i iść dalej do celu, nie poddawać się. Czyli jak łatwo można się domyślić mamy dużo większe szanse na przetrwanie ekstremalnej sytuacji. I tu przechodzimy do ważnej sprawy-bycie szczęśliwym czy chociażby posiadanie pozytywnego nastawienia do życia-zwiększa nasze szanse na przetrwanie.
Można by powiedzieć,że to jedyny element tego posta powiązany z survivalem czy bushcraftem. Ale czy na pewno?
Otóż nie. Przynajmniej dla mnie-Bushcraft,czy outdoor to nie tylko sposób na miłe spędzenie czasu ale i styl życia czy bycia. Przez co cały czas mam takie samo podejście czy to w mieście czy w buszu. I dzięki temu jest naprawdę przyjemnie.
I jak wyżej napisałem to podejście towarzyszy mi 24h na dobę dzięki czemu nie zważam na przeszkody i prę do przodu. Oczywiście czasem jest jakiś kryzys ale wystarczy pomyśleć:
NIE NIE MOGĘ SIĘ ŁAMAĆ,ZAWSZE MOŻE BYĆ GORZEJ TO TYLKO KOLEJNA PRZESZKODA ZA KTÓRĄ MOŻE CZEKAĆ NAGRODA A Z PEWNOŚCIĄ SZANSA NA SPRAWDZENIE SIĘ.
No i co ważne w życiu nigdy nie jest tak by chociaż gdzieś koło nas nie było czegoś co powinno nas podnieść na duchu. W przypadku walki o przetrwanie na łonie natury z pewnością spotkamy coś motywującego. Będzie to jakaś ładna roślinka,piękny widok,lepsza pogoda, udane łowy i wiele innych większych lub drobniejszych rzeczy które dadzą nam kopa do działania i sprawia,że pojawi się uśmiech na twarzy walczącego o przetrwanie.
A w życiu codziennym jest ta sama zależność ładny widok,słońce, jakiś sukces czy cokolwiek innego nas motywuję.
Jednak to co najważniejsze w dzisiejszym poście to to by się nie łamać i zawsze po porażce wstać i przeć naprzód. I przy okazji motywować innych bo jednak jeśli my mamy luz i jesteśmy happy to możemy też tym niektórych zarazić a przynajmniej nieco ich podnieść na duchu czy udowodnić,że nigdy nie jest źle a zawsze może być gorzej.
Konrad - bycie szczęśliwym tak naprawdę jest passe tylko w Polsce.
OdpowiedzUsuńZwróć uwagę, że na całym świecie na widok czegoś pięknego usłyszysz: priekrasno, wunderbar, wenderful a tylko Polak krzyknie tak samo, jak gdy wdepnie w g..o : "ja pierdole" lub "o kur...a".
Zirkau - dlaczego tylko narzekasz i nie widzisz tych bardziej racjonalnych i weselszych Polaków, którzy bądź co bądź stanowią całkiem pokaźny odsetek (tak przynajmniej wynika z moich obserwacji i doświadczeń) ? Należysz to grupy tych narzekających :P
OdpowiedzUsuńZaczynam - starzeje się :D i mam dość, że w Polsce nie racjonalne myślenie wygrywa, tylko przy powyższym sposobie myślenia, człowiek chciałby unikać takiego jadu. A to koło jest ....
UsuńA prawda jest taka, że nasze życie zależy tylko od tego jak mamy poukładane w główce. Ktoś wiecznie smutny nie będzie miał energii życiowej do zrobienia czegokolwiek, bedzie ponosił same porażki. Widząc że mu się nic nie udaje, przygnębia się jeszcze bardziej i tak oto zamyka sie błędne koło, z którego ciężko wyjść. Dlatego jeśli spotkacie takiego człowieka, musicie zarazić go swoim szcześciem i optymizmem, ponieważ taki pedzej czy później cos sobie zrobi, bo nie bedzie mógł znieść swego nedznego życia. ;)
OdpowiedzUsuń