Jak cześć z was wie a część pewnie nie w maju to ja prowadzę życie w drodze,żaden weekend nie jest wolny non stop coś. Miało tak być jeszcze do połowy czerwca ale jedna impreza mi wypadła i już niedługo będzie odpoczynek ;) ale w ten weekend miałem być na SURVIVALMANI organizowanej przez kumpli ze Skierniewickiego klubu survivalu i WSS no i miałem tam prowadzić warsztaty z outdooru. I fakt byłem ale nie prowadziłem bo było trochę kłopotów organizacyjnych i połowa się nie odbyła przez ogólne zamieszanie i rozproszenie. Ludzi z zewnątrz też nie było za wielu więc impreza bardziej przyjęła charakter zlotu co dla niektórych równało się z bimberbalem i niejedną przygodą. Ale były i okazje potrenować strzelanie z łuku,skórowanie, były też warsztaty ogniowe, wioska hamakowa czy na drzewach czyli jak widać jakieś perełki też były.
Ale pomijając te gorsze epizody i perełki były i miłe akcenty, spacer, skórowanie zacne żarcie, poznanie ludzi w realu a nie jak dotąd tylko przez FB. Nowe znajomości i pomysły, gadanie do późnych godzin nocnych przy ognisku-trochę zbyt cywilizowanie ale co tam.
Tak więc to by była cała relacja z tej imprezy bo poco się rozpisywać kto był ten wie a kto nie to albo niech żałuje albo nie ;) ja powiem jedno było ciekawie =D
Filmik pewnie w tym tygodniu a na razie łapcie więcej zdjęć TU
Ale pomijając te gorsze epizody i perełki były i miłe akcenty, spacer, skórowanie zacne żarcie, poznanie ludzi w realu a nie jak dotąd tylko przez FB. Nowe znajomości i pomysły, gadanie do późnych godzin nocnych przy ognisku-trochę zbyt cywilizowanie ale co tam.
Tak więc to by była cała relacja z tej imprezy bo poco się rozpisywać kto był ten wie a kto nie to albo niech żałuje albo nie ;) ja powiem jedno było ciekawie =D
Filmik pewnie w tym tygodniu a na razie łapcie więcej zdjęć TU
Zacna impreza :)
OdpowiedzUsuń