W minioną sobotę ruszyliśmy do jednego z moich ulubionych Parków Narodowych, mianowicie Ujścia Warty. Jest on najmłodszym, bo powstałym w 2001 roku, i jak donoszą wszelkie wieści ostatnim jaki u nas powstał, z racji różnych lobby, interesów i interesików itd. Ale o tym może kiedy indziej, a dziś nieco o naszym wypadzie na ptaki. Każdy, kto był w Ujściu Warty wie, że to raj dla ptasiarzy i nie tylko. Duże przestrzenie, małe zadrzewienie i zakrzaczenie, łąki i rozlana wszędzie Warta, do tego klimatyczne małe wioski, stara zabudowa i mało ludzi, a za to multum ptaków. Nawet 100 tyś. gęsi!!! Wszystko to sprawia, że Rzeczpospolita Ptasia to raj na ziemi. W sobotę o 5 rano wyruszyliśmy do Słońska - stolicy wyżej wspomnianej Rzeczpospolitej Ptasiej. Naszym głównym celem było złapanie w kadr Czajki. Już na parkingu widzieliśmy kilka tych ptaszków, co zapowiadało szansę na powodzenie misji. Ruszyliśmy betonką (droga z płyt betonowych wchodząca w rozlewisko Warty) w stronę czatowni.
Blog o wszelkich aktywnościach outdoorowych. O przyrodzie, bushcrafcie i survivalu. O fotografii słów kilka, a ujęć jak najwięcej! Relacje, recenzje, testy, spotkania, szkolenia. Zapraszamy do lektury!