Ogień jak wiadomo jest jednym z najważniejszych, jeśli nie najważniejszym czynnikiem w przetrwaniu. To on pozwala ogrzać się w chłodne dni, przygotować coś do jedzenia, wysuszyć mokre ubranie, zasygnalizować pozycję czy też po prostu miło spędzić czas. Metod rozpalania ognia jest naprawdę wiele, osobiście najbardziej lubię dwie, klasycznie zapalniczką :V ale i krzesiwem. W swoim zbiorze mam różne krzesiwa od jakichś podłych chińczyków, które iskrzą tak, że benzyny nie podpalą, po jakieś bardziej wydajne topowe modele. Natomiast od kilku miesięcy używam krzesiwa, które stworzył Helikon w połączeniu z Survivaltechem. Mianowicie model FIRESPARK, czyli zaawansowane krzesiwo survivalowe, które sprosta ciężkim warunkom.
Najważniejszy w krzesiwie jest pręt. I tu mamy do czynienia z naprawdę długim i grubym, który daje bardzo dużo mocnych skoncentrowanych iskier, dzięki czemu rozpalenie ogniska nie stanowi żadnego problemu niezależnie od warunków. Co ważne nawet mokry działa dobrze i nie śniedzieje, nie zaobserwowałem na nim żadnego nalotu od wilgoci, co zdarzyło mi się przy kilku innych modelach.
Dzięki wykorzystaniu mocnego pręta i umiejętnym używaniu FIRESPARK wystarczy na wiele lat.
Ciekawym rozwiązaniem w FIRESPARKU jest zastosowanie mocnego i aluminiowego chwytu, który ma idealne proporcje i wygodnie leży w dłoni, nawet w mokrej czy w rękawicach. Bonusem krzesiwa jest zastosowanie we wnętrzu rączki skrytki na różne rzeczy. Możemy w niej schować tabletki do odkażania wody, w przypadku używania bardziej EDCowego zmieści się kilka banknotów, ja jednak we wnętrzu przenoszę nieco podpałki (dragon power), dzięki czemu nawet gdy czegoś suchego w lesie nie znajdę, mam czym rozpalić ognisko. Nieważne co przenosimy w skrytce nie musimy się o to martwić w trakcie opadów czy nawet gdy zamoczymy krzesiwo, dzięki uszczelce woda nie ma prawa się wedrzeć do wnętrza - sprawdzałem i nie ma obawy. Jedyny minus jest taki, że niełatwo wydobyć podpałkę i trzeba sobie pomóc jakimś patyczkiem, wykałaczką czy czymś podobnym.
Przez zakrętkę przepuszczono pętelkę z linki, którą możemy zabezpieczyć krzesiwo przed zgubieniem lub szybciej dobyć krzesiwo, np. z kieszeni.
Podsumowując, krzesiwo Helikona z serii Bushcraft jest naprawdę godne polecenia, mocne, uniwersalne, sprawdzi się zarówno w edc, jak i survivalu czy outdoorze, cenowo też wychodzi całkiem spoko. Jedynie waga to aż 50 g, czyli ultralight to nie jest, ale dzięki temu jest mocne i nie ma obawy o uszkodzenie w najmniej odpowiednim momencie.
Helikon i Survivaltech stworzyli produkt, który sprawdzi się zarówno w zastosowaniach amatorskich, jak i bardziej profesjonalnych. FIRESPARK to idealne uzupełnienie do noża survivalowego, survivalkitu czy zestawu edc. Z czystym sumieniem polecam!
Do krzesiwa nie dostajemy żadnego iskrownika, bo z założenia każdy ma przy sobie nóż, więc bezproblemowo górną krawędzią klingi lub ostrzem damy sobie radę ;)
Najważniejszy w krzesiwie jest pręt. I tu mamy do czynienia z naprawdę długim i grubym, który daje bardzo dużo mocnych skoncentrowanych iskier, dzięki czemu rozpalenie ogniska nie stanowi żadnego problemu niezależnie od warunków. Co ważne nawet mokry działa dobrze i nie śniedzieje, nie zaobserwowałem na nim żadnego nalotu od wilgoci, co zdarzyło mi się przy kilku innych modelach.
Dzięki wykorzystaniu mocnego pręta i umiejętnym używaniu FIRESPARK wystarczy na wiele lat.
Ciekawym rozwiązaniem w FIRESPARKU jest zastosowanie mocnego i aluminiowego chwytu, który ma idealne proporcje i wygodnie leży w dłoni, nawet w mokrej czy w rękawicach. Bonusem krzesiwa jest zastosowanie we wnętrzu rączki skrytki na różne rzeczy. Możemy w niej schować tabletki do odkażania wody, w przypadku używania bardziej EDCowego zmieści się kilka banknotów, ja jednak we wnętrzu przenoszę nieco podpałki (dragon power), dzięki czemu nawet gdy czegoś suchego w lesie nie znajdę, mam czym rozpalić ognisko. Nieważne co przenosimy w skrytce nie musimy się o to martwić w trakcie opadów czy nawet gdy zamoczymy krzesiwo, dzięki uszczelce woda nie ma prawa się wedrzeć do wnętrza - sprawdzałem i nie ma obawy. Jedyny minus jest taki, że niełatwo wydobyć podpałkę i trzeba sobie pomóc jakimś patyczkiem, wykałaczką czy czymś podobnym.
Przez zakrętkę przepuszczono pętelkę z linki, którą możemy zabezpieczyć krzesiwo przed zgubieniem lub szybciej dobyć krzesiwo, np. z kieszeni.
Podsumowując, krzesiwo Helikona z serii Bushcraft jest naprawdę godne polecenia, mocne, uniwersalne, sprawdzi się zarówno w edc, jak i survivalu czy outdoorze, cenowo też wychodzi całkiem spoko. Jedynie waga to aż 50 g, czyli ultralight to nie jest, ale dzięki temu jest mocne i nie ma obawy o uszkodzenie w najmniej odpowiednim momencie.
Helikon i Survivaltech stworzyli produkt, który sprawdzi się zarówno w zastosowaniach amatorskich, jak i bardziej profesjonalnych. FIRESPARK to idealne uzupełnienie do noża survivalowego, survivalkitu czy zestawu edc. Z czystym sumieniem polecam!
Thank you for the input!I would like to sum it up. Helikon and Survivaltech have created a product that will work both in amateur and more professional applications.
OdpowiedzUsuń