Miała być recka filmowa, ale jakoś okazji nagrać nie było, więc klasycznie słowem pisanym przybliżę wam piłę Silky pocketboy, którą przekazał na testy traperski.pl. Swego czasu na kanale pojawiła się recenzja jej większego brata: Silky 240 możecie ją obejrzeć TU.
Pocketboy jak sama nazwa wskazuje jest piłą kieszonkową, zajmuje mało miejsca, jest względnie lekka :P Kompaktowe rozmiary sprawiają, że to świetne uzupełnienie noża. Pozwala szybko i sprawnie przygotować opał z mniejszych drewienek, jednocześnie nie obciążając nadto naszego bagażu (waży 220 g).
Długość brzeszczotu 13 cm sprawia pewne ograniczenia w wielkości belek jakie można nią ciąć, ale dla sprawnego operatora to nie problem. Przecież i tak nikt z taką kieszonkową piłą nie będzie ruszał na wielkie drwa - chyba.
Jakość wykonania jest bardzo dobra, ładnie wszystko spasowane, ostra jak diabli, pracuje się nią lekko i sprawnie w różnych gatunkach drewna. Rękojeść pokryta gumą zapewnia pewny chwyt niezależnie od tego czy sucho, czy mokro. Używam jej już +/- rok i nie zaobserwowałem zużycia, co jak dla mnie jest wystarczającym dowodem na jakość wykonania.
Praca jak już wspomniałem jest przyjemna i nie męczy. Piłowałem Silky w różnych temperaturach, od ujemnej po sporo powyżej 0*C i zawsze cięła dobrze. Problemy zaczynają się przy kładach powyżej 10 cm. Ale przeznaczeniem tej piły są mniejsze drewienka ;)
Jak widać na powyższych zdjęciach, cięcia są czyste i równe, co dla mnie jest ważne. W sumie nie wiem czemu, ale lubię jak przerżnięta belka jest równa i gładka :P Może takie leśne zboczenie. Najważniejsze jest to, że cięcie nie wymaga włożenia wielkich pokładów energii. Dzięki konstrukcji zębów połączonej ze specjalnym hartowaniem (końce zębów są hartowane na twardo, reszta zębów jest miękka), piła wgryza się w drewno, a zęby nie mają prawa się wyłamać. Co ważne każda Silky ma wymienny brzeszczot, czyli w razie złamania, stępienia nie ma problemu z wymianą na nowe :)
Dla kogo jest Pocketboy?
Dla każdego kto szuka małej, kompaktowej piły która daje sobie radę w 80% przypadków pozyskania drewna w terenie. Pozostałe 20% jest zarezerwowane albo dla piły ze scyzoryka, albo dla dużej piły i siekiery. Według mnie pocketboy jest idealnym dodatkiem, uzupełnieniem każdej kuchenki survivalowej. Taki piecyk w połączeniu z pocketboyem to gwarancja ciepłego żarcia i przyjemnego płomyka w każdych warunkach.
Można by powiedzieć, że jest droga (150 zł) ale jakość wykonania, niezawodność i przyjemność z jaką się tnie drewno jest bezcenna. Z czystym sumieniem polecam. Nie tylko tę małą ale i każdą inną Silky :D
Pocketboy jak sama nazwa wskazuje jest piłą kieszonkową, zajmuje mało miejsca, jest względnie lekka :P Kompaktowe rozmiary sprawiają, że to świetne uzupełnienie noża. Pozwala szybko i sprawnie przygotować opał z mniejszych drewienek, jednocześnie nie obciążając nadto naszego bagażu (waży 220 g).
Długość brzeszczotu 13 cm sprawia pewne ograniczenia w wielkości belek jakie można nią ciąć, ale dla sprawnego operatora to nie problem. Przecież i tak nikt z taką kieszonkową piłą nie będzie ruszał na wielkie drwa - chyba.
Jakość wykonania jest bardzo dobra, ładnie wszystko spasowane, ostra jak diabli, pracuje się nią lekko i sprawnie w różnych gatunkach drewna. Rękojeść pokryta gumą zapewnia pewny chwyt niezależnie od tego czy sucho, czy mokro. Używam jej już +/- rok i nie zaobserwowałem zużycia, co jak dla mnie jest wystarczającym dowodem na jakość wykonania.
Praca jak już wspomniałem jest przyjemna i nie męczy. Piłowałem Silky w różnych temperaturach, od ujemnej po sporo powyżej 0*C i zawsze cięła dobrze. Problemy zaczynają się przy kładach powyżej 10 cm. Ale przeznaczeniem tej piły są mniejsze drewienka ;)
Jak widać na powyższych zdjęciach, cięcia są czyste i równe, co dla mnie jest ważne. W sumie nie wiem czemu, ale lubię jak przerżnięta belka jest równa i gładka :P Może takie leśne zboczenie. Najważniejsze jest to, że cięcie nie wymaga włożenia wielkich pokładów energii. Dzięki konstrukcji zębów połączonej ze specjalnym hartowaniem (końce zębów są hartowane na twardo, reszta zębów jest miękka), piła wgryza się w drewno, a zęby nie mają prawa się wyłamać. Co ważne każda Silky ma wymienny brzeszczot, czyli w razie złamania, stępienia nie ma problemu z wymianą na nowe :)
Dla kogo jest Pocketboy?
Dla każdego kto szuka małej, kompaktowej piły która daje sobie radę w 80% przypadków pozyskania drewna w terenie. Pozostałe 20% jest zarezerwowane albo dla piły ze scyzoryka, albo dla dużej piły i siekiery. Według mnie pocketboy jest idealnym dodatkiem, uzupełnieniem każdej kuchenki survivalowej. Taki piecyk w połączeniu z pocketboyem to gwarancja ciepłego żarcia i przyjemnego płomyka w każdych warunkach.
Można by powiedzieć, że jest droga (150 zł) ale jakość wykonania, niezawodność i przyjemność z jaką się tnie drewno jest bezcenna. Z czystym sumieniem polecam. Nie tylko tę małą ale i każdą inną Silky :D
Komentarze
Prześlij komentarz