Mamy lato to trzeba korzystać. Postanowiliśmy ze znajomymi udać się na żagle. W życiu trzeba wszystkiego spróbować, by później nie żałować. W miniony weekend popływaliśmy trochę po jeziorze Drawsko. Byliśmy kompletnymi zółtodziobami w tym temacie i dalej jesteśmy, chociaż teraz już coś tam wiemy, jak ciągnąć linę, która jest od czego i jak się jacht zachowuje w danej sytuacji. Wiemy już też, co to są przechyły i to chyba spore. Wiemy też, że to nie dla nas. Jednak wolimy bardziej aktywne działania wodne, jak kajaki itd. No i ja osobiście wolę czuć ziemię pod stopami ;)
Poza pływaniem po wodzie i w wodzie, odpoczynkiem na wyspie i cieszeniem się krystalicznie czystą wodą, odwiedziliśmy ruiny zamku Drahim. Od razu powiem Wam, że nie warto. Standard jest iście rumuński, eksponaty bardzo, ale to bardzo przeciętne, większość raczej nieoryginalna, a spora część na pewno jest kiepskimi kopiami. Z zamku zostały same mury, więc nie ma specjalnie czego zwiedzać. Sama historia jest ciekawa, bo byli tu między innymi Templariusze. Dziś nawet jest sala pokazująca jednego z nich. I ona dobiła nas całkowicie. Zresztą sami zobaczcie.
Tablica informacyjna :P |
I główny zainteresowany Templariusz ;) |
My byliśmy, a Wy już nie musicie ;) Zaoszczędzone 15 zł możecie przelać nam na konto ;)
Polecamy natomiast przejść się po okolicy, bo teren jest naprawdę przyjemny. Obok zamku jest bardzo ładny kościół, a jezioro jest fantastyczne. O ile na żagle ponownie się raczej nie wybierzemy, to nad Drawsko już na pewno i to nie raz ;)
Komentarze
Prześlij komentarz