Jest styczeń 1925 w Nome na Alasce
wybucha epidemia błonicy. Niewystarczające zapasy surowicy stanowią
poważny problem dla mieszkańców.
Zwały lodu w porcie uniemożliwiają dostarczenie surowicy drogą morską. Pojawia się pomysł wykorzystania do tego celu samolotu,jednak latające maszyny nie były dość doskonałe do lotu w tak trudnych warunkach, jakie panują zimą nad Alaską. Jedyną szansą dla Nome okazał się najbardziej sprawdzony na dalekiej północy psi zaprzęg. Postanowiono stworzyć sztafetę która będzie miała dostarczyć 300 000 jednostek surowicy do Nome. Najlepszym poganiaczem w sztafecie był Leonhard Seppala liczący 47 lat i powinien już zwolnić tempo ale dalej był tak samo sprężysty jak w 1900 roku gdy przyjechał do Nome w czasie gorączki złota. przewodnikiem jego zaprzęgu był Togo który powinien z racji swojego wieku już nie biegać w zaprzęgu ale nadal był najlepszym psem Seppala.Pewnej zimy przebyli razem 11 200 kilometrów. Sztafeta ruszyła 27 stycznia rozpoczęła się walka z czasem przy pięćdziesięciostopniowym mrozie. Pierwszym w sztafecie był Dziki Bil Shannon przejechał on dystans 84 kilometrów był on drugi pod względem dystansu przebytego podczas sztafety, jednak największy dystans przebył Seppala 146km (Leonhard Seppala przejechał 274km z Nome do Shaktoolik na spotkanie surowicy, toteż podczas pierwszej sztafety pokonał ogółem 420 kilometrów- najdłuższy odcinek z całej trasy. jednego dnia przejechał 135 kilometrów) Do Nome ze surowicą wjechał Gunnar Kaasen, tym samym kończąc cała sztafete nie dokonał by tego gdyby nie przewodnik jego zaprzęgu którym był Balto. Dla upamiętnienia tego wydarzenia odbywa się wyścig psich zaprzęgów Iditarod a Balto ma swój pomnik w Central Parku chociaż Togo bardziej na to zasłużył
Całkowity dystans sztafety 1084 kilometry
Łączny czas 127 godzin 30 minut, czyli 5,5 dnia.
W sztafecie łącznie brało udział 20 Maszerów wraz ze swoimi dzielnymi psami, bez których akcja ratunkowa dla Nome była by niemożliwa.
Zwały lodu w porcie uniemożliwiają dostarczenie surowicy drogą morską. Pojawia się pomysł wykorzystania do tego celu samolotu,jednak latające maszyny nie były dość doskonałe do lotu w tak trudnych warunkach, jakie panują zimą nad Alaską. Jedyną szansą dla Nome okazał się najbardziej sprawdzony na dalekiej północy psi zaprzęg. Postanowiono stworzyć sztafetę która będzie miała dostarczyć 300 000 jednostek surowicy do Nome. Najlepszym poganiaczem w sztafecie był Leonhard Seppala liczący 47 lat i powinien już zwolnić tempo ale dalej był tak samo sprężysty jak w 1900 roku gdy przyjechał do Nome w czasie gorączki złota. przewodnikiem jego zaprzęgu był Togo który powinien z racji swojego wieku już nie biegać w zaprzęgu ale nadal był najlepszym psem Seppala.Pewnej zimy przebyli razem 11 200 kilometrów. Sztafeta ruszyła 27 stycznia rozpoczęła się walka z czasem przy pięćdziesięciostopniowym mrozie. Pierwszym w sztafecie był Dziki Bil Shannon przejechał on dystans 84 kilometrów był on drugi pod względem dystansu przebytego podczas sztafety, jednak największy dystans przebył Seppala 146km (Leonhard Seppala przejechał 274km z Nome do Shaktoolik na spotkanie surowicy, toteż podczas pierwszej sztafety pokonał ogółem 420 kilometrów- najdłuższy odcinek z całej trasy. jednego dnia przejechał 135 kilometrów) Do Nome ze surowicą wjechał Gunnar Kaasen, tym samym kończąc cała sztafete nie dokonał by tego gdyby nie przewodnik jego zaprzęgu którym był Balto. Dla upamiętnienia tego wydarzenia odbywa się wyścig psich zaprzęgów Iditarod a Balto ma swój pomnik w Central Parku chociaż Togo bardziej na to zasłużył
Całkowity dystans sztafety 1084 kilometry
Łączny czas 127 godzin 30 minut, czyli 5,5 dnia.
W sztafecie łącznie brało udział 20 Maszerów wraz ze swoimi dzielnymi psami, bez których akcja ratunkowa dla Nome była by niemożliwa.
To pomnik Togo powinien dzisiaj stać w Central Parku. Z drugiej strony przypuszczam, że gdyby Kassen nie pominął ostatniego w sztafecie Eda Rohna to zapewne pies Eda byłby bohaterem... Dziękuję to mówiłem ja :)
OdpowiedzUsuń