N ie wiem jak Wy, ale ja naprawdę lubię czytać. I to z wielu powodów, bo czytanie poszerza horyzonty, wzbogaca słownictwo, wiedze, wyobraźnie itd., ma naprawdę wiele, ale to mega wiele pozytywów. Ale nie o tym jakie plusy ma czytanie, a o tym jak zarąbiste jest METRO 2033 jest dzisiejszy wpis . Literatura postapo jest niezwykle bliska klimatom survivalowym, gdyż survival, czy ten w naszych czasach, czy taki po apokalipsie i to nie ważne czy ekologicznej, kulturalnej, zombie, czy też atomowej. Bo przecież w survivalu zawsze chodzi o to samo, o przetrwanie najgorszego i obojętnie, czy to jest brak wody i + 60*C, czy szczur mutant i tak musimy walczyć i nie wolno nam się poddać. Dobra to wracając do sedna postu czyli książki Dimitria Glukhovskyego pt. METRO 2033 to świetna, wręcz obowiązkowa pozycja każdego fana gatunku, jak i każdego kto lubi dobrą lekturę, czy też każdego survivalowca. To, że jest to obowiązkowy tytuł dla fana gatunku to sprawa oczywista, seria metro, to chyba najp
Blog o wszelkich aktywnościach outdoorowych. O przyrodzie, bushcrafcie i survivalu. O fotografii słów kilka, a ujęć jak najwięcej! Relacje, recenzje, testy, spotkania, szkolenia. Zapraszamy do lektury!