Idzie zima, czyli okres dokarmiania naszych małych i tych większych latających braci. Niby karmnik, słoninka dla sikorek, chleb itd. to norma ale czy na pewno jest to dobre podejście???
I tu właśnie jest pewien problem, bo to co nam się wydaje nieszkodliwe może naprawdę doprowadzić do śmierci lub poważnych problemów. Często dokarmiamy ptaki mimo, że nie ma takiej potrzeby lub używamy niewłaściwych pokarmów. I właśnie o tym jak to robić z głową jest dzisiejszy wpis ;)
Mianowicie podstawa to zdanie sobie sprawy z tego iż dokarmianie wiąże się z wielką odpowiedzialnością, niewłaściwe karmienie może być dla ptaków szkodliwe, czy wręcz zabójcze nawet bardziej niż mrozy, śnieżyce itd.
Najlepiej dokarmiać je pokarmem najbardziej zbliżonym do tego naturalnego, do tego czym się żywią same i to dostosowane dla danego gatunku.
Czyli od razu możemy zdyskwalifikować to czym pewnie z 90% polaków dokarmiających karmi ptaszyny, mianowicie CHLEB. Wydaje się to dziwne, no bo w końcu klasyczny obrazek: rodzice z dziećmi, siatka pełna skibek, bułek, kromek, skrawków pieczywa itd. i nad staw, czy jeziorko dokarmić ptaszki. I fakt jest to fajne, bo rodziny i ludzie się integrują, ludzie spędzają czas na świeżym powietrzu, ruszają tyłek z kanapy i co ważne mają jak najbardziej szczere i dobre chęci, ale chęci to nie wszystko, potrzebna jeszcze jest wiedza.
Mianowicie chleb jest szkodliwy dla ptaków gdyż często podawany jest już nadpsuty - a ptaki to nie śmietniki - gdyby tego było mało, dokarmianie ptactwa białym pieczywem może doprowadzić nawet do śmierci, gdyż jest ono bardzo przetworzone. Czyli chemia, a zwierzaki są bardzo wrażliwe na wszelkie nienaturalne składniki. Kolejną sprawą w przypadku chleba to to, że nie ma on wartości odżywczych, ptak zjada papkę i się zapycha a nie przyswaja wartości odżywczych umożliwiających mu odlecenie czy prawidłowe funkcjonowanie. Gdyby tego było mało, spożywany przez dłuższy okres może doprowadzić do poważnych chorób układu trawiennego. Poza szkodliwością dla ptaków chleb jest bardzo szkodliwy dla samego środowiska. Mianowicie w ekosystem trafiają gigantyczne ilości niezjedzonego chleba, on zaczyna gnić i zanieczyszczać np. zbiorniki wodne co prowadzi do sporych spustoszeń.
Gdy tak sobie ten chlebek gnije w wodzie, glony mają używanie i znacznie przyśpieszają swój rozkwit co sprawia, że mamy problem z eutrofizacją zbiornika. Już tłumacze co to za dziwny proces -mianowicie chodzi o to, że glony się rozwijają na potęgę, zużywają tlen zawarty w wodzie oraz wydzielają szkodliwe gazy w wodę przez co ryby są podtruwane, a w efekcie końcowym może doprowadzić do praktycznie całkowitego zaniknięcia życia w takim zbiorniku.
Inną sprawą jest to, że chleb który pozostaje na łąkach, plażach itd. ściąga szczury które przenoszą różne choroby, w tym groźne dla człowieka. No i nikt szczurów w swoim otoczeniu nie chce.
I jak zaszokowani? Niby nic takiego, zwykły chlebek, który po chwili jak łabądek nie zje rozpadnie się, rozmoczy i gitara, jednak jak sami widzicie problem jest dość duży, dlatego suchy chleb zostawmy dla koni a ptactwo dokarmiajmy według poniższych wskazówek.
Podstawa tak jak już pisałem to dostosowanie jedzenia do ptactwa, tak by było jak najbardziej naturalne. Jednak gdy nie wiemy czym się dany gatunek żywi możemy ze spokojem dokarmiać je następującymi składnikami:
Oczywiście można również kupować mieszanki już gotowe do podawania ptakom, czy to w sklepach zoologicznych, czy marketach mamy spory wybór. Możemy również samemu przygotować jakieś mieszanki. Sklepy zoologiczne mają ten plus, że sprzedawca powinien umieć nam doradzić odpowiedni zestaw do konkretnych ptaszków jakie do nas przylatują, oczywiście wcale nie powiedziane, że będzie umiał to zrobić, ale spytać nie szkodzi. Możemy również poszukać informacji w internecie na stronach organizacji ekologicznych ,czy jakiś związków przyjaciół ptaków itd. czym dokarmiać i jak to robić w przypadku konkretnych ptaków.
Tak jak pisałem pamiętajmy, że zwierzęta to nie śmietniki, nie dokarmiajmy ich czymś co jest stare czy zepsute, nawet lekko nadpsute. Sami tego nie zjemy to z jakiej racji one mają to jeść? No właśnie! Nie podawajmy im również resztek z obiadu, gdyż zawierają w sobie przyprawy, sól itd. które dla ptaków są szkodliwe.
Nieświeże warzywa oraz inne rzeczy powodują poważne problemy gastryczne a w efekcie końcowym mogą doprowadzić do zgonu. Dlatego świeże oraz odpowiednie jedzenie jest bardzo ważne wręcz podstawowe gdy już decydujemy się je dokarmiać.
Słonina w dodatnich temperaturach zaczyna jełczeć co jest szkodliwe dla ptaków - dlatego montujmy ją w zacienionych miejscach oraz w okresie ujemnych temperatur.
A kiedy dokarmiać?
Wiele osób dokarmia cały rok i jest to wielki błąd. Z racji iż ptaki przyzwyczajają się do stałej i łatwej wyżerki często rezygnują z wędrówek do cieplejszych krajów (np. łabędzie) i z ptaków wędrownych stają się osiadłymi. Jest to nienaturalne oraz szkodliwe, przyjmuje się, że zaprzestanie dokarmiania nie wpłynęło by jakoś diametralnie szkodliwie na populacje ptactwa w Polsce. Więc nie jest to niezbędna czynność z naszej strony, dlatego powinniśmy ograniczyć się jedynie do dokarmiania ich w okresach zimowych, gdy faktycznie zdobycie pokarmu jest utrudnione. I tu ważna sprawa, gdy już zaczniemy im dawać jeść i przyzwyczaimy je do tego, że stołówka jest zawsze otwarta to nie możemy im zabrać tego źródła jedzenia aż do nastania cieplejszych dni. Czyli np. zaczynamy dokarmiać w grudniu i przyjmijmy, że do marca mamy jakiś tam karmniczek na balkonie czy w innym miejscu.
W zasadzie ptaki w okresach nie zimowych nie mają najmniejszych problemów z pozyskaniem jedzenia, dlatego nie musimy a wręcz nie powinniśmy ich dokarmiać gdy jest ciepło, bo to szkodliwe dla nich i czesto prowadzi do zmiany trybu życia.
Oczywiście są od tego pewne wyjątki, ale nie o wyjątkach dziś mowa, no i poza tym: wyjątek potwierdza regułę ;)
Jesteśmy gatunkiem myślącym dlatego wykazujmy się odpowiedzialnością ;) Oswoiłeś to nie krzywdź!!
Poza pokarmem powinniśmy wystawić jakiś pojemnik z wodą, gdyż jak wiadomo woda w warunkach temperatur ujemnych jest dość ciężka do zdobycia. Ptaki nie ludzie stopić śniegu, czy lodu na kuchence czy przy wykorzystaniu innej metody nie potrafią. Wiem wiem można by powiedzieć, nich topią w dziobach jednak jak wiecie jest to dość ciepłochłonna technika, a ptak nie ma tyle energii by ją na to marnować, więc nie może tak zdobyć wody. Dlatego regularnie wystawiajmy wodę tak by ptaki mogły się ze spokojem napić - pamiętaj,że woda zamarza, sprawdzajmy i zmieniaj ją co jakiś czas na ciekłą.
Mam nadzieję, że otworzyłem wam nieco oczy na sprawę dokarmiania, jak i dałem cenne wskazówki. Naprawdę warto dokarmiać ptaki w okresie zimowym, róbmy to rozsądnie i odpowiedzialnie a będziemy mieli okazje podziwiać i podglądać jak żyją różne gatunki z bliska, będziemy też mieli powód do dumy, że pomagamy ptaszynom w trudnych czasach.
I tu właśnie jest pewien problem, bo to co nam się wydaje nieszkodliwe może naprawdę doprowadzić do śmierci lub poważnych problemów. Często dokarmiamy ptaki mimo, że nie ma takiej potrzeby lub używamy niewłaściwych pokarmów. I właśnie o tym jak to robić z głową jest dzisiejszy wpis ;)
Mianowicie podstawa to zdanie sobie sprawy z tego iż dokarmianie wiąże się z wielką odpowiedzialnością, niewłaściwe karmienie może być dla ptaków szkodliwe, czy wręcz zabójcze nawet bardziej niż mrozy, śnieżyce itd.
Najlepiej dokarmiać je pokarmem najbardziej zbliżonym do tego naturalnego, do tego czym się żywią same i to dostosowane dla danego gatunku.
Czyli od razu możemy zdyskwalifikować to czym pewnie z 90% polaków dokarmiających karmi ptaszyny, mianowicie CHLEB. Wydaje się to dziwne, no bo w końcu klasyczny obrazek: rodzice z dziećmi, siatka pełna skibek, bułek, kromek, skrawków pieczywa itd. i nad staw, czy jeziorko dokarmić ptaszki. I fakt jest to fajne, bo rodziny i ludzie się integrują, ludzie spędzają czas na świeżym powietrzu, ruszają tyłek z kanapy i co ważne mają jak najbardziej szczere i dobre chęci, ale chęci to nie wszystko, potrzebna jeszcze jest wiedza.
Mianowicie chleb jest szkodliwy dla ptaków gdyż często podawany jest już nadpsuty - a ptaki to nie śmietniki - gdyby tego było mało, dokarmianie ptactwa białym pieczywem może doprowadzić nawet do śmierci, gdyż jest ono bardzo przetworzone. Czyli chemia, a zwierzaki są bardzo wrażliwe na wszelkie nienaturalne składniki. Kolejną sprawą w przypadku chleba to to, że nie ma on wartości odżywczych, ptak zjada papkę i się zapycha a nie przyswaja wartości odżywczych umożliwiających mu odlecenie czy prawidłowe funkcjonowanie. Gdyby tego było mało, spożywany przez dłuższy okres może doprowadzić do poważnych chorób układu trawiennego. Poza szkodliwością dla ptaków chleb jest bardzo szkodliwy dla samego środowiska. Mianowicie w ekosystem trafiają gigantyczne ilości niezjedzonego chleba, on zaczyna gnić i zanieczyszczać np. zbiorniki wodne co prowadzi do sporych spustoszeń.
Gdy tak sobie ten chlebek gnije w wodzie, glony mają używanie i znacznie przyśpieszają swój rozkwit co sprawia, że mamy problem z eutrofizacją zbiornika. Już tłumacze co to za dziwny proces -mianowicie chodzi o to, że glony się rozwijają na potęgę, zużywają tlen zawarty w wodzie oraz wydzielają szkodliwe gazy w wodę przez co ryby są podtruwane, a w efekcie końcowym może doprowadzić do praktycznie całkowitego zaniknięcia życia w takim zbiorniku.
Inną sprawą jest to, że chleb który pozostaje na łąkach, plażach itd. ściąga szczury które przenoszą różne choroby, w tym groźne dla człowieka. No i nikt szczurów w swoim otoczeniu nie chce.
I jak zaszokowani? Niby nic takiego, zwykły chlebek, który po chwili jak łabądek nie zje rozpadnie się, rozmoczy i gitara, jednak jak sami widzicie problem jest dość duży, dlatego suchy chleb zostawmy dla koni a ptactwo dokarmiajmy według poniższych wskazówek.
Podstawa tak jak już pisałem to dostosowanie jedzenia do ptactwa, tak by było jak najbardziej naturalne. Jednak gdy nie wiemy czym się dany gatunek żywi możemy ze spokojem dokarmiać je następującymi składnikami:
- Winogrona
- Owies
- Słonecznik
- Sałata
- Różne nasiona
- Słonina
- Daktyle
- Rodzynki
- Kule z owoców,nasion i słoniny
Oczywiście można również kupować mieszanki już gotowe do podawania ptakom, czy to w sklepach zoologicznych, czy marketach mamy spory wybór. Możemy również samemu przygotować jakieś mieszanki. Sklepy zoologiczne mają ten plus, że sprzedawca powinien umieć nam doradzić odpowiedni zestaw do konkretnych ptaszków jakie do nas przylatują, oczywiście wcale nie powiedziane, że będzie umiał to zrobić, ale spytać nie szkodzi. Możemy również poszukać informacji w internecie na stronach organizacji ekologicznych ,czy jakiś związków przyjaciół ptaków itd. czym dokarmiać i jak to robić w przypadku konkretnych ptaków.
Tak jak pisałem pamiętajmy, że zwierzęta to nie śmietniki, nie dokarmiajmy ich czymś co jest stare czy zepsute, nawet lekko nadpsute. Sami tego nie zjemy to z jakiej racji one mają to jeść? No właśnie! Nie podawajmy im również resztek z obiadu, gdyż zawierają w sobie przyprawy, sól itd. które dla ptaków są szkodliwe.
Nieświeże warzywa oraz inne rzeczy powodują poważne problemy gastryczne a w efekcie końcowym mogą doprowadzić do zgonu. Dlatego świeże oraz odpowiednie jedzenie jest bardzo ważne wręcz podstawowe gdy już decydujemy się je dokarmiać.
Słonina w dodatnich temperaturach zaczyna jełczeć co jest szkodliwe dla ptaków - dlatego montujmy ją w zacienionych miejscach oraz w okresie ujemnych temperatur.
A kiedy dokarmiać?
Wiele osób dokarmia cały rok i jest to wielki błąd. Z racji iż ptaki przyzwyczajają się do stałej i łatwej wyżerki często rezygnują z wędrówek do cieplejszych krajów (np. łabędzie) i z ptaków wędrownych stają się osiadłymi. Jest to nienaturalne oraz szkodliwe, przyjmuje się, że zaprzestanie dokarmiania nie wpłynęło by jakoś diametralnie szkodliwie na populacje ptactwa w Polsce. Więc nie jest to niezbędna czynność z naszej strony, dlatego powinniśmy ograniczyć się jedynie do dokarmiania ich w okresach zimowych, gdy faktycznie zdobycie pokarmu jest utrudnione. I tu ważna sprawa, gdy już zaczniemy im dawać jeść i przyzwyczaimy je do tego, że stołówka jest zawsze otwarta to nie możemy im zabrać tego źródła jedzenia aż do nastania cieplejszych dni. Czyli np. zaczynamy dokarmiać w grudniu i przyjmijmy, że do marca mamy jakiś tam karmniczek na balkonie czy w innym miejscu.
W zasadzie ptaki w okresach nie zimowych nie mają najmniejszych problemów z pozyskaniem jedzenia, dlatego nie musimy a wręcz nie powinniśmy ich dokarmiać gdy jest ciepło, bo to szkodliwe dla nich i czesto prowadzi do zmiany trybu życia.
Oczywiście są od tego pewne wyjątki, ale nie o wyjątkach dziś mowa, no i poza tym: wyjątek potwierdza regułę ;)
Jesteśmy gatunkiem myślącym dlatego wykazujmy się odpowiedzialnością ;) Oswoiłeś to nie krzywdź!!
Poza pokarmem powinniśmy wystawić jakiś pojemnik z wodą, gdyż jak wiadomo woda w warunkach temperatur ujemnych jest dość ciężka do zdobycia. Ptaki nie ludzie stopić śniegu, czy lodu na kuchence czy przy wykorzystaniu innej metody nie potrafią. Wiem wiem można by powiedzieć, nich topią w dziobach jednak jak wiecie jest to dość ciepłochłonna technika, a ptak nie ma tyle energii by ją na to marnować, więc nie może tak zdobyć wody. Dlatego regularnie wystawiajmy wodę tak by ptaki mogły się ze spokojem napić - pamiętaj,że woda zamarza, sprawdzajmy i zmieniaj ją co jakiś czas na ciekłą.
Mam nadzieję, że otworzyłem wam nieco oczy na sprawę dokarmiania, jak i dałem cenne wskazówki. Naprawdę warto dokarmiać ptaki w okresie zimowym, róbmy to rozsądnie i odpowiedzialnie a będziemy mieli okazje podziwiać i podglądać jak żyją różne gatunki z bliska, będziemy też mieli powód do dumy, że pomagamy ptaszynom w trudnych czasach.
Super wpis!!
OdpowiedzUsuń