Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Tanie puchu pranie.

Najprawdopodobniej, jeśli czytasz ten wpis to albo jesteś naszym stałym czytelnikiem, albo właśnie stanąłeś przed wypraniem cholernie drogich i upierdliwych w czyszczeniu kurtek lub śpiworów puchowych i szukasz jak to zrobić TANIO! SAMEMU! W DOMU! ;)


W internecie, w sklepach turystycznych, w książkach itd. można naczytać się najróżniejszych informacji. Od takich, że puchu nie wolno prać, poprzez takie, że tylko oddanie do pralni wchodzi w grę, a na magicznych, pieruńsko drogich specjalnych płynach ze sklepów turystycznych typu niwax, grangers itd. kończąc.
Jako pracownik sklepu turystycznego teoretycznie powinienem zachwalać te drogie, markowe i specjalistyczne produkty... ale jestem też człowiekiem i nie miałbym sumienia wciskać Wam tego ;)

Nieważne czy kupiłeś kurtkę/śpiwór za kilkadziesiąt złotych w lumpie, czy wydałeś setki, a może nawet tysiące na swój sprzęt, możesz bezpiecznie wyprać je w domu. Biorąc jakiś specjalny płyn ze sklepu turystycznego musimy za niego zapłacić +/- 40 zł, za jakieś 150 ml. Wypierzemy w nim z 2 śpiwory, może ze 4 kurtki. Jak łatwo można sobie przeliczyć, wypranie śpiwora to wydatek między 10 a 20 zł. Czyli niewiele mniej niż w pralni, a roboty sporo, więc po prostu nie warto. Na tanie pranie puchu mamy 2 opcje: płatki mydlane z szarego mydła - dobre do ręcznego prania, a jeszcze tańsza opcja hipoalergiczny płyn do prania do jedwabiu, wełny i puchu Biały Jeleń, który kosztuje jakieś 12 zł za calusieńki litr. Czyli wypranie śpiwora, kurtki itd. wyniesie niecałe 2 zł!!  Czy nie brzmi zachęcająco? 2 zł a 10 czy nawet 20 jest sporą różnicą, zwłaszcza dla poznaniaka ;)


Zanim przejdziemy do postępowania podczas prania, warto zdać sobie sprawę, że brudny puch to "zimny" puch. Z powodu odkładania się brudu, tłuszczu, puch staje się mniej sprężysty, zbity itd., przez co mniej grzeje. To trochę jak nieumyte włosy, im bardziej przetłuszczone, tym mniej sprężyste. A trzeba pamiętać, że najważniejsze w puchu jest właśnie to, że ma genialne właściwości rozprężania się.

Jak prać?

Mamy 2 opcje, ręcznie lub w pralce. Zacznijmy od tej bardziej uciążliwej, czyli ręcznej.
Napełniamy wannę taką ilością wody, by przykryła śpiwór czy co tam mamy do prania - uwaga! by przykryła, a nie by w niej pływał :P  Następnie musimy wyczuć ilość wody, by dodać odpowiednią ilość płynu -uwaga, bardzo się pieni!!
Po dodaniu płynu do wody przez 6/10 minut (w zależności od potrzeby) intensywnie pierzemy.
Gdy już uznamy, że dostatecznie wyszorowaliśmy produkt przechodzimy do niezwykle ważnego etapu jakim jest płukanie. Gdy pozostawimy niewypłukany puch, będzie on posklejany, przez co straci swoje właściwości termiczne. Płuczemy tyle razy, aż nie będzie widoczna najmniejsza oznaka płynu - kropki, piana, białe plamy na materiale itd.

Złota rada  
Warto zamoczyć śpiwór w worku kompresyjnym, tak by się napił i dopiero wtedy go wyciągnąć, dzięki temu pozbędziemy się powietrza - taka sztuczka znacznie ułatwia pranie.

Ręczna metoda jest czasochłonna, wodochłonna przez co też dość droga i nieekologiczna, dlatego ją odradzamy.

Pranie w pralce nie dość, że tańsze, to przede wszystkim jest dużo wygodniejsze i sprawniejsze.
Przygotuj 1 lub 2 nakrętki - w zależności od stanu ubrudzenia rzeczy.
Ustaw tryb delikatny, wełna, sport, i nie przekraczaj temperatury 30/40*C
Im mniej wirowania, tym lepiej!
Gdy proces prania się skończy, przechodzimy do najważniejszego, czyli płukania. Najprawdopodobniej będziecie musieli kilkakrotnie powtórzyć ten proces! I nie bagatelizujcie tego, bo jak już pisałem, źle wypłukany = mniej sprężysty puch, przez co zimniejszy.

UWAGA MIT

Piłki tenisowe wrzucone do prania pomagają rozbijać puch - bzdura, która tak zakorzeniła się w społeczeństwie, że dosłownie wszędzie o tym usłyszymy czy przeczytamy. Czemu bzdura? Piłki podczas prania i tak zaplączą się w mokrym materiale i nie będą go rozbijały tylko jak już będą uciskały punktowo. Jest też spora szansa, że puszczą farbę i nasz śpiwór czy śliczna kurteczka dostanie plamek w zombiegreen.
Jak już ktoś chce coś do pralki wkładać poza praniem, to BIAŁE piłeczki pingpongowe, ale i tak jest to zbędne.



SUSZENIE
To od niego w 90% zależy, czy puch będzie miał po praniu swoje właściwości.
Zaraz po wyjęciu z pralki lub przepłukaniu w wannie nasze rzeczy będą wyglądały jak jedno wielkie jelito czy inne flaki.
Wygląd koszmarny, nasze setki złotych poszły się je.... !!! Zniszczyliśmy śpiwór. Takie myśli przyjdą do głowy, gdy pierwszy raz zobaczycie swoje wyprane i czyste rzeczy. Ale spokojnie, to tylko tak wygląda ;)

W celu prawidłowego wysuszenia najpierw pozwólmy odciec wodzie - czyli kładziemy śpiwór w wannie na płasko i co jakiś czas go delikatnie obracamy, zwijamy i rozwijamy.

Gdy już uznamy, że większość wody odciekła, to wystawiamy pranie na balkon lub gdzieś na suszarce (pamiętać, by puchu nie wieszać, bo się zbije u dołu komór, zawsze kładziemy na płasko) i pozwalamy schnąć (warto pod suszarkę położyć jakąś folię czy coś innego, by nie zalać podłogi) - co jakiś czas rozklepujemy i obracamy, tak by puch mógł się rozprężać.
Po około dobie będzie widać pierwsze rozprężenia, a dopiero po około 4 dniach do tygodnia śpiwór faktycznie będzie suchy, czysty, pachnący i zdatny do użytku.

Przy suszeniu podobnie jak przy praniu mamy 2 opcje. Jak powyżej albo w suszarce. W przypadku suszarki, wrzucamy śpiwór i suszymy aż się rozpręży (średnio, z tego co słyszałem, 5/6h). Tu już można dodać piłki tenisowe lub inne w celu rozbicia puchu.



Mamy nadzieję, że jakoś Wam pomogliśmy w tym niewdzięcznym procesie prania puchu i przy okazji pozwoliliśmy zaoszczędzić trochę kaski. A może Wy macie jakieś fajne patenty na pranie sprzętu turystycznego?




Komentarze

  1. Dzięki! Przeczytałam, zaufałam i po raz pierwszy podjęłam się takiego prania. Wszystko dokładnie jak w powyższym opisie (łącznie z emocjami towarzyszącymi). Ale teraz, po paru dniach suszenia, kurtka jest odświeżona i znowu puchata. Wymaga to odrobinę zachodu, ale naprawdę warto.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam
    A jak ewentualnie impregnować kurtkę puchową tak aby krople spływały a nie wsiąkały ? Kurtka bez membrany.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna gr...

Świerkowe smarowidło

M aj to świetny moment na zbiór i przygotowanie wielu smacznych oraz zdrowych specyfików np.  młodych pędów świerku do zrobienia świerkowego smarowidła . Podczas zbioru zjadłem trochę prosto z drzewa ale większość zebrałem do domu w celu przygotowania Świerkowego smarowidła i syropu. Młode pędy są dość delikatne i miękkie oraz lekko kwaskowate w smaku                  ( zawierają dużo witaminy C). Wraz z czasem gałązki dostają coraz silniejszy żywiczny posmak. Świerk można wykorzystywać przez cały rok do parzenia herbaty. Ale do smarowidła potrzebne są właśnie młode  jasno-zielone pędy. Do przygotowania  tego specyfiku potrzeba nam dość dużo młodych pędów. W zależności od ilości uzyskamy większą lub mniejszą ilość syropu. Ja zebrałem ok 1L kilkucentymetrowej długości pędów. Były jeszcze dość miękkie ale okres zbioru pomału dobiega końca.  Do zbioru nie należy wykorzystywać tylko jednego drzewa (najlepiej pobiera...

Hasvik Wind Fjord Nansen

O d powrotu z Islandii minęło już niestety sporo czasu, ale na szczęście pozostały nam super wspomnienia, kupa przygód i niezawodny sprzęt, jak bluzy Fjord Nansen Hasvik Wind . Można by pomyśleć, że bluza turystyczna jak to bluza, nic nadzwyczajnego, jednak to jest naprawdę konkret, bluza techniczna idealna. Zachwalamy, ponieważ sprawdziły się świetnie na Islandii! I po powrocie też. Geniusz tkwi w prostocie mawiają, i tu to się potwierdza. Cały fenomen bluzy polega na dwóch rzeczach. Pierwsza to zastosowanie materiału termoaktywnego Micropile Stretch, który bardzo dobrze odprowadza nadmiar wilgoci, ryzyko przeziębienia znacznie maleje, a komfort jest gigantyczny. Pot w moment jest transpirowany na zewnątrz, przy większej aktywności widać, jak jest wypychany i osadza się na zewnętrznej warstwie materiału, po czym odparowuje dalej. Dzięki stretchowi bluza idealnie dopasowuje się do ciała, nie ma zbędnych przestrzeni (z powietrzem, które wyziębia) i nie krępuje ruchów. Można ...