Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jak czyścić sandały - Nikwax sandal & sport shoe wash

 Dla wielu sezon na sandały dawno się skończył, sam chodzę jeszcze śmiało i ochoczo w tym obuwiu, mimo że poranki bywają już bliskie zeru. Co, więcej mogę stwierdzić ze 100% pewnością, że sandały to buty, w których chodzę najwięcej w ciągu roku. Od wczesnej wiosny do późnej jesieni śmigam bosą nogą po mieście i w lekkim terenie. Nawet na rowerze jadąc do pracy, czy też w trakcie naszego wyjazdu do Szwecji większość spędzam w lekkich klapkach.

Widać, że czyste nie są :P


Sandały nie mają zemną lekko, więc co jakiś czas warto je wyczyścić, w tym roku trochę to zaniechałem i sandały naprawdę dostały mocno po uszach. Więc była to idealna okazja do testu środka Nikwax sandal & sport shoe wash. W skrócie jest to preparat czyszcząco odsmradzający. Czy działa? Zaraz się przekonacie.

Ale najpierw poradnik jak wyczyścić sandały, by znów były czyste i pachnące.


Pierwszym krokiem jest oczywiście obfite wypłukanie i zmoczenie. Największy bród powinien zniknąć. Następnie bierzecie w dłoń środek NIKWAXa i szorujecie nim, butelka wyposażona jest w dozownik w postaci szczotki. Szorujecie paski, wkładkę itd. 

Co jakiś czas przepłukujecie i sprawdzacie efekty. Miejsca, z których wychodzą paski są szczególnie upierdliwe w czyszczeniu, to tam zbiera się najwięcej bałaganu. Tu przyda się szczoteczka taka jak do dłoni i wykałaczka, z ich pomocą łatwo dojść w szpary i pozbyć się brudu.




Proces powtarzamy kilkukrotnie, ostatecznie mocno płuczemy buty ze środka i mamy je czyste i pachnące. Moje sandały były już naprawdę zajechane, a po kąpieli i spa w środku NIKWAX są jak nowe, plamy zniknęły, nie śmierdzą. Z czystym sumieniem mogę go Wam polecić. Oczywiście można nim też wyczyścić zwykłe buty sportowe.


Alternatywnymi domowymi metodami na walkę z brudnymi sandałami będzie :


Kąpiel w szarym mydle i szorowanie szczotką do paznokci. Proces dużo dłuższy niż przy specjalistycznych środkach, ale daje radę.

Na pozbycie się nieprzyjemnego zapachu jest kilka opcji:

Pójść w sandałach na basen i wymoczyć je w wodzie z chlorem. Kilkunastu minutowa kąpiel sprawi, że zapachy odejdą. Uważajcie na kolory, dużo chloru może trochę je zmienić.

Zamroź nie. Suche sandały wkładamy do worka i wrzucamy do zamrażalki, jedna noc w niskiej temperaturze powinna wybić smrodliwe bakterie.



Przy okazji sezonowego czyszczenia sandałów, warto pomyśleć o innym sprzęcie turystycznym. Tu macie opis czyszczenia i dbania o namiot

http://czlowiekzbuszu.blogspot.com/2022/09/zadbaj-o-swoj-dom-razem-z-nikwax.html

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna gr...

Tak na szybkości

B yła mała przerwa w nadawaniu bo był wyjazd  w bory gdzie robiliśmy sporo materiału na bloga i YT - ale już nadrabiamy i ogarniamy co trza i będziemy działać. Na dniach więcej fotek,relacji testów no i długo oczekiwany buszmen na tropie ;) A dziś tak na szybkości kilka fotek z planu zdjęciowego

Blahol BIG ONE nerka idealna?

 D ziś mała recenzja, a może i bardziej opis produktu polskiej manufaktury kurierskiej, bo chyba tak można mówić o firmie BLAHOL . Nerka Big One to najlepsza tego typu torba do jazdy rowerem, której używałem. Służy mi w mieście, na wycieczkach i służyła w trakcie pracy, gdy jeszcze jeździłem jako kurier rowerowy. Warto wspomnieć, że nie jest to zwykła mała nerka na EDC itd. To nerka olbrzymia, można rzec, że wątroba. Długo szukałem czegoś na tyle dużego, by zmieścić: książkę, dokumenty, pompkę, jakieś klucze/narzędzia, coś do jedzenia i doczepić hamak podczas krótkich wycieczek rowerowych, opcjonalnie miała też służyć do przewożenia aparatu razem z obiektywem 70-200! Szukałem, szukałem i znalazłem w ofercie firmy BLAHOL. Nerka BIG ONE daje radę w każdej powierzonej jej misji. Można wygodnie przewieźć cały podręczny majdan czy to nad tyłkiem, czy przekątnie na klacie niczym kołczan prawilności.  Napisałem do Blahola z kilkoma pytaniami - super kontakt, rozwiane wszelkie wątpl...