Pewnie większość z was zastanawia się czy są jeszcze ludzie którzy żyją w Harmonii z naturą. Owszem są i sam znam kilku. Ale tym razem opiszę niesamowitą postać na którą natknąłem się szperając w internecie chodzi o Lecha "Hermesa" Krzewickiego. Najważniejsze dla niego jest życie w zgodzie z naturą oraz wolność, bo jak sam mówi: człowiek nie jest stworzony do życia w betonie.
Gdy miał 18 lat zamiast podejść do matury tak jak jego rówieśnicy postanowił ruszyć w drogę po Polsce i można powiedzieć, że wciąż jest w drodze. Był jednym z pierwszych założycieli ruchu hipisowskiego na terenie naszego kraju. Eksperymentował z narkotykami . Przez pewien czas mieszkał w Bieszczadach. Obecnie mieszka pod Krakowem gdzie przeniósł się aby pomóc swojej klaczy odchować małego. Tak tak ma konie bo gdy po wypadku samochodowym doznał poważnego urazu kręgosłupa dowiedział się o hipoterapii która mogłaby mu przywrócić zdrowie. Jednak okazało się, że koszt takiej terapii jest równy zakupowi własnego konia i tak się zaczęło. Hermes wciąż żyje w zgodzie z hipisowskimi ideałami, żyje jak pustelnik bez prądu czy wody a obuwie zakłada tylko zimą czy do pracy. Nie je mięsa od przeszło 40lat, najchętniej je to co znajdzie a wszystko gotuje na ogniu.
Ciekawym jego podejściem do posiadania rzeczy jest stwierdzenie, że człowiek powinien mieć tylko tyle ile jest w stanie zmieścić w plecaku. W jego dość sporym plecaku mieści się śpiwór, mata izolacyjna, jakieś narzędzia czyli wszystko co jest mu potrzebne. Latem czy gdy jest ciepło śpi na dworze dopiero gdy nadejdzie zima przenosi się do murowanego domu, a zwierzakom buduje wiatę.
Jego konie to dość odporna na warunki atmosferyczne rasa-Konik polski W czasie swojego życia miał wiele kobiet, z którymi łącznie miał piątkę dzieci. Jego córka która mieszka w Krakowie również była zafascynowana hipisami jednak teraz woli studiować i wychowywać swoje dziecko. Córka niema do niego jakiś pretensji bo jak sama mówi:
Mój ojciec nie był przygotowany do zajmowania się nami. Wydawał się być nieodpowiedzialny. Trudno mi sobie teraz wyobrazić sytuację, że mam ojca. Przyzwyczaiłam się do tego stanu, jaki jest. Był moment, że tego żałowałam, ale teraz wiem, że prawdopodobnie to, jak żyje dziś jest dla niego najlepsze.
Jak już wspominałem Hermes jest w nieustannej drodze i co jakiś czas rusza znów na szlak który zaprowadzi go........
Zapraszam do obejrzenia filmu:
Gdy miał 18 lat zamiast podejść do matury tak jak jego rówieśnicy postanowił ruszyć w drogę po Polsce i można powiedzieć, że wciąż jest w drodze. Był jednym z pierwszych założycieli ruchu hipisowskiego na terenie naszego kraju. Eksperymentował z narkotykami . Przez pewien czas mieszkał w Bieszczadach. Obecnie mieszka pod Krakowem gdzie przeniósł się aby pomóc swojej klaczy odchować małego. Tak tak ma konie bo gdy po wypadku samochodowym doznał poważnego urazu kręgosłupa dowiedział się o hipoterapii która mogłaby mu przywrócić zdrowie. Jednak okazało się, że koszt takiej terapii jest równy zakupowi własnego konia i tak się zaczęło. Hermes wciąż żyje w zgodzie z hipisowskimi ideałami, żyje jak pustelnik bez prądu czy wody a obuwie zakłada tylko zimą czy do pracy. Nie je mięsa od przeszło 40lat, najchętniej je to co znajdzie a wszystko gotuje na ogniu.
Ciekawym jego podejściem do posiadania rzeczy jest stwierdzenie, że człowiek powinien mieć tylko tyle ile jest w stanie zmieścić w plecaku. W jego dość sporym plecaku mieści się śpiwór, mata izolacyjna, jakieś narzędzia czyli wszystko co jest mu potrzebne. Latem czy gdy jest ciepło śpi na dworze dopiero gdy nadejdzie zima przenosi się do murowanego domu, a zwierzakom buduje wiatę.
Jego konie to dość odporna na warunki atmosferyczne rasa-Konik polski W czasie swojego życia miał wiele kobiet, z którymi łącznie miał piątkę dzieci. Jego córka która mieszka w Krakowie również była zafascynowana hipisami jednak teraz woli studiować i wychowywać swoje dziecko. Córka niema do niego jakiś pretensji bo jak sama mówi:
Mój ojciec nie był przygotowany do zajmowania się nami. Wydawał się być nieodpowiedzialny. Trudno mi sobie teraz wyobrazić sytuację, że mam ojca. Przyzwyczaiłam się do tego stanu, jaki jest. Był moment, że tego żałowałam, ale teraz wiem, że prawdopodobnie to, jak żyje dziś jest dla niego najlepsze.
Jak już wspominałem Hermes jest w nieustannej drodze i co jakiś czas rusza znów na szlak który zaprowadzi go........
Zapraszam do obejrzenia filmu:
Komentarze
Prześlij komentarz