Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Rower a bushcraft

Kiedyś traperzy i pionierzy poruszali się konno a dziś w dobie wielkich miast  został nam tylko rower. Chyba,że ktoś ma takie szczęście i może sobie pozwolić na trzymanie konia. Ale wróćmy do sprawy roweru. Kiedyś byłem wielkim zwolennikiem jazdy w długich trasach razem z całym sprzętem biwakowym, planowałem wyprawy rowerowe na nord-kap i gdzie się tylko da. Jednak dziś  nieco zmieniły się moje priorytety. Niestety rower nie koń i przez las na przełaj nie pojedzie a koń tak. Więc wybierając rower musimy poruszać się głównie po drogach. Niema problemu gdy jedziemy sobie leśnymi duktami  najgorsza jest jazda szosą gdzie mamy do czynienia z kierowcami nie zawsze szanującymi rowerzystów.
To co najbardziej dominie nie przemawia w rowerze  uzależnienie w pewnym sensie od cywilizacji.  Jest jedna zdecydowana przewaga roweru nad pieszą wędrówką-dzienny dystans. Pieszo gdy pokonamy 30km to już dobrze, a na rowerze bez większych problemów można machnąć 100km a ja osobiście w jeden dzień na obładowanym rowerze przejechałem 160km. Jednak ta największa zaleta jest też dużą wadą. Bo gdy tak napieramy przed siebie to nie możemy podziwiać pięknych widoków tylko cały czas pedałujemy i pedałujemy. A tak duży dystans to tylko na szosach (więc o dziczy raczej mowy niema) natomiast w terenie mobilność roweru drastycznie spada. A idąc pieszo niezależnie od terenu można przemieszczać się  w stałym tępię.

Na pewno jeśli chce się zwiedzić konkretny region to rower jest świetnym wyjściem natomiast w przypadku gdy chcemy zaszyć się w głuszy to raczej nie na rowerze.  Jednak każdy powinien sam wybrać odpowiedni dla siebie środek transportu a można też różne łączyć ze sobą np. dość popularne jest branie składanego roweru na kanu. Dzięki czemu po spłynięciu składa się rower kanu na specjalną przyczepkę i w drogę.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna gr...

Świerkowe smarowidło

M aj to świetny moment na zbiór i przygotowanie wielu smacznych oraz zdrowych specyfików np.  młodych pędów świerku do zrobienia świerkowego smarowidła . Podczas zbioru zjadłem trochę prosto z drzewa ale większość zebrałem do domu w celu przygotowania Świerkowego smarowidła i syropu. Młode pędy są dość delikatne i miękkie oraz lekko kwaskowate w smaku                  ( zawierają dużo witaminy C). Wraz z czasem gałązki dostają coraz silniejszy żywiczny posmak. Świerk można wykorzystywać przez cały rok do parzenia herbaty. Ale do smarowidła potrzebne są właśnie młode  jasno-zielone pędy. Do przygotowania  tego specyfiku potrzeba nam dość dużo młodych pędów. W zależności od ilości uzyskamy większą lub mniejszą ilość syropu. Ja zebrałem ok 1L kilkucentymetrowej długości pędów. Były jeszcze dość miękkie ale okres zbioru pomału dobiega końca.  Do zbioru nie należy wykorzystywać tylko jednego drzewa (najlepiej pobiera...

Hasvik Wind Fjord Nansen

O d powrotu z Islandii minęło już niestety sporo czasu, ale na szczęście pozostały nam super wspomnienia, kupa przygód i niezawodny sprzęt, jak bluzy Fjord Nansen Hasvik Wind . Można by pomyśleć, że bluza turystyczna jak to bluza, nic nadzwyczajnego, jednak to jest naprawdę konkret, bluza techniczna idealna. Zachwalamy, ponieważ sprawdziły się świetnie na Islandii! I po powrocie też. Geniusz tkwi w prostocie mawiają, i tu to się potwierdza. Cały fenomen bluzy polega na dwóch rzeczach. Pierwsza to zastosowanie materiału termoaktywnego Micropile Stretch, który bardzo dobrze odprowadza nadmiar wilgoci, ryzyko przeziębienia znacznie maleje, a komfort jest gigantyczny. Pot w moment jest transpirowany na zewnątrz, przy większej aktywności widać, jak jest wypychany i osadza się na zewnętrznej warstwie materiału, po czym odparowuje dalej. Dzięki stretchowi bluza idealnie dopasowuje się do ciała, nie ma zbędnych przestrzeni (z powietrzem, które wyziębia) i nie krępuje ruchów. Można ...