Wczoraj było ekstremalnie.Trening na warcie(przed spływem Wisłą) połączony
z kręceniem ujęć do filmiku promocyjnego dla Gminy Czerwonak.
Zaliczyliśmy glebę- nikomu nic się nie stało ale aparat (canon 1400) w
worku wodoodpornym poszedł gdzieś z prądem tak jak kapelusz(bawełniany)
Najgorsze jest to,że straciliśmy materiał filmowy bezpośrednio z tego wypadku. Najprawdopodobniej uderzyła w nas jakaś kłoda i zachwiała palavą no i żeśmy wylądowali w wodzie i jakieś 500m zajeło nam zanim udało się dobić do brzegu.
Było to kawałek od mostu w Biedrusku. Jeśli ktoś by znalazł aparat/kapelusz to proszę o kontakt:
konradbusza@gmail.com
Z góry dzięki ;)
Najgorsze jest to,że straciliśmy materiał filmowy bezpośrednio z tego wypadku. Najprawdopodobniej uderzyła w nas jakaś kłoda i zachwiała palavą no i żeśmy wylądowali w wodzie i jakieś 500m zajeło nam zanim udało się dobić do brzegu.
Było to kawałek od mostu w Biedrusku. Jeśli ktoś by znalazł aparat/kapelusz to proszę o kontakt:
konradbusza@gmail.com
Z góry dzięki ;)
Komentarze
Prześlij komentarz