P amiętacie jak pisałem o kursie organizowanym przez Black foxa na które zostałem zaproszony w roli eksperta od sprzętu outdooroweg,survivalowego jak i innych dupereli. Fakt,że frekwencja jakoś specjalnie nie dopisała bo pojawiła się tylko grupka facetów w moro z zamazanymi facjatami? spytacie dlaczego-a ja niestety nie mogę odpowiedzieć na pytanie z racji specyfiki szkolenia. A czego uczyliśmy i kto. A no ja zająłem się sprzętem,odchudzaniem ekwipunku,przybliżeniem zależności pokarmowych przy wzmożonym działaniu za linią wroga jak i w warunkach idealnych. I jeszcze co nieco z filozofii przetrwania czy też ekoturystyki przez pryzmat bycia niewidocznym. No i pokazałem jak skórować zwierzęta i je patroszyć (niezależnie od typu stwora) na króliku-tak,że można skórę wyprawić lub do czegoś wykorzystać. Black fox zajął się szkoleniem ogniowym,sygnalizacją i pokazem technik taktycznych,sposobami i technikami poszukiwań naziemnych i do tego jeszcze pokazem racji żywnościowych MRE-
Blog o wszelkich aktywnościach outdoorowych. O przyrodzie, bushcrafcie i survivalu. O fotografii słów kilka, a ujęć jak najwięcej! Relacje, recenzje, testy, spotkania, szkolenia. Zapraszamy do lektury!