Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2015
Postaw mi kawę na buycoffee.to

OGŁOSZENIE BUSZPASTERSKIE

UWAGA UWAGA  Z RACJI,ŻE JUŻ ZA MOMENT WYBIERAM SIĘ NA WAKACJE, BY ODPOCZĄĆ OD TEGO CHOLERNEGO I ŚMIERDZĄCEGO MIASTA A PRZY OKAZJI ZROBIĆ JEDEN MOŻE Z DWA ODCINKI : BUSZMEN NA TROPIE  TO Z TEGO POWODU PRZEZ NAJBLIŻSZE 2 TYGODNIE NA 98% NIE POJAWI SIĘ ŻADEN NOWY WPIS NA BLOGU :P  ALE ŻEBY NIE BYŁO NA FANPAGU BĘDĄ ZDJĘCIA I JAKIEŚ INFORMACJE WIĘC ŚLEDŹCIE,LAJKUJCIE I KOMENTUJCIE  ;)  a po zdjęciach skapniecie się gdzie jadę ;) 

Prosta Historia - film

D awno nie polecałem,żadnego filmu - to trzeba nadrobić zaległości. I dziś film dość znany i jednocześnie zajebisty mianowicie PROSTA HISTORIA. Film opowiada o podróży Straighta  który postanowił odwiedzić swojego chorego brata z którym nie gadał ponad 10 lat !!!! Ale nie było by w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt,że podróż trwała 6 tygodni a dystans to tylko 300 mil i co lepsze  odbyła się na traktorku -kosiarce z przyczepą. A czemu tak ? A no bo z racji wieku i zdrowia zabrali mu prawojazdy i nie miał innej opcji jak wybrać jedyny środek transportu jaki mu został czyli traktorek kosiarkę. Pierwsza się zepsuła dość szybko to ją ładnie pożegnał śrutówką kupił drugi i już nim do końca pojechał. Najcenniejszą rzeczą w tym filmie według mnie jest to,że główny bohater cieszy się i czerpie pełnymi garściami z życia i drogi. Niby nic nadzwyczajnego  mały dystans ale jednak 6 tygodni w drodze na czymś takim to musi być niezła przygoda i z pewnością nie dla każdego. Z racji,że Stra

Nerka Baribala

Z racji,że  dostają kupę pytań co to tam za kołczan prawilności noszę? co to za nerka? Czy baribal robi robotę?  itd. Postanowiłem w końcu zrobić  recke nerki Baribala -widzicie jak się dla was poświęcam ;) No tak wiec jak się zdania nie zaczyna opisać dużą nerkę Baribala można w 1 zdaniu. Jest super . Tak nieco dłużej to: Pojemna aż czasem za duża - np. w mieście jej nie tyram bo w połowie była by pusta. A gdyby tego było mało, to swego czasu tyrałem w niej lornetkę i tak jeszcze było miejsce na telefon,topola,latarkę i kilka innych dupereli. Jakość wykonania -1 klasa, szwy,łączenia itd trzymają super i nic się nie pruje mimo,że już chyba z rok ją użytkuję i to nie delikatnie. Przemyślana konstrukcja - mnóstwo przegródek,molli  itd, sprawia,że nie dość,że zmieścimy tam połowę potrzebnych rzeczy jak nie lepiej to jeszcze mamy względny porządek w nerce. Gumki/linki które umożliwiają przytroczenie czegoś  z boku czy też pod nerką -fajne miejsce na mapę czy coś w ten deseń I

BUSZMEN NA TROPIE odcinek 1 i zarazem zajawka ;)

C hcieliście dłuższych filmów to macie. Ten jeszcze taki nie jest bo to tylko zajawka no i przy okazji wczoraj nam się fura zepsuła i trza było ją pchać do domu kilka km :P Przez co na filmowanie wiele czasu nam nie została ale co tam - coś wyszło i mam nadzieję,ze wam się spodoba. Dłuższy odcinek już w 2 połowie sierpnia a teraz oglądajcie i podziwiajcie - komentarze i subskrypcje mile widziane :D I jeszcze kilka fotek z planu filmowego 

Fotołowy z niedzieli

W iecie,że jedną z moich specjalności jest typowo przyrodnicza łazęga.  Tropienie apotem fotografowanie zwierzaków różnej wielkości.  Już niedługo poza zdjęciami będą i filmy z poradami jak osiągnąć zbliżony poziom do tego który tu jest prezentowany.  Poza tym będą to zdjęcia i nagrania powiązane z wyjazdami po całej Polsce a może i szerzej właśnie w celu ustrzeleniu ciekawego okazu i kadru. Ale wracając do niedzieli. Klasycznie się zaczęło bo jak co weekend  trza się wybrać do lasu , może była tylko jedna różnica od typowej łazęgi,że tym razem chcieliśmy faktycznie zrobić zdjęcia. No i jak to zwykle bywa jak chcemy to nie ma a jak mamy zwis to zwierzaki  latają jak opętane. No ale na szczęście  tym razem tak nie było. I fotołowy okazały się bardzo udane. Najpierw sarna wyskoczyła kilka metrów od nas. Potem pojawiły się trzy jelenie a właściwie to 2 łanie i 1 byk który jeszcze miał scypuł na porożu.piękny widok w wysokiej trawie, super światło no idealne warunki do fotografii.

Rezerwat Zwiezło - jeziorka Duszatyńskie

J est to pierwszy tego typu post ale na pewno nie ostatni.  Jak wiadomo Polska kraj dziki i piękny no i w myśl CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE - postanowiłem co jakiś czas wrzucić jakieś info co do ciekawszych miejsc przyrodniczo ale i kulturowo  na terenie naszego kraju - z czasem pewnie się przerodzi też poza granice. No ale wracając do sedna sprawy. Dziś piękne miejsce  mianowicie rezerwat ZWIEZŁO  lub jak kto woli Jeziorka Duszatyńskie. Jest to stosunkowo mały rezerwat geologiczny(  zaledwie 2.02 ha) chroniący dwa górskie jeziorka powstałe dzięki potężnemu osuwisku ziemnym na zboczach Chryszczata. W trakcie osunięcia zostały zatamowane dwie dolinki rzeczne dzięki czemu powstały wspomniane jeziorka. Co ciekawe nie są one jakoś bardzo stare bo sytuacja ta miała miejsce w 1907roku. A na tą magie miejsca wpływa między innymi fakt,że  dużo drzew z lasu który w tedy zjechał dalej widać w toni wodnej o  ciekawym odcieniu ( jak na moje coś koło zielonego). Poza tym otoczeni

HORDA D.D.D.D W SOS KRAŚNIK - licytacje

P amiętacie akcję D.D.D.D w Wiosce  Dziecięcej SOS Biłgoraj ? na pewno tego nie da się zapomnieć ;) A już 19 września horda ta zawita w kolejnej wiosce  tym razem w Kraśniku. Chcemy poza zabawą i nauką survivalu dać coś jeszcze dzieciakom.kołdry,zabawki,gry itd. I dlatego powstała licytacja różnych dupereli naszych  i nie tylko -  a cały hajs leci na dzieciaki. Tak więc jeśli możecie lub chcecie  pomóc zajrzyjcie n TO WYDARZENIE NA FB  W licytacji są noże,plakaty i wiele innych lista licytowanych przedmiotów rośnie z dnia na dzień tak wiec śpieszcie się ;)  A dla moich fanów jest taka ciekawostka na licytacji jak książka Olka Doby o przepłynięciu Atlantyku. Z jego autografem i zdjęciem , z moją dedykacją , z pieczęcią skierniewickiego klubu survivalu oraz wytłoczonym logiem samych Skierniewic  no i pieczątką EDC Książkę można licytować tu: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=823756931053605&set=gm.859224094114406&type=1&theater Tak więc zapraszam do

Buty Merrell Capra sport gtx -recka

J akiś czas temu dostałem papcie od Merrella  zrobiłem w nich już jakieś 300km więc mogę co nieco o nich powiedzieć. Wędrowałem i po lesie i po mieście i po górach. Czyli można powiedzieć wszystkie środowiska poza zimowymi zaliczone. Ogólnie to Merrell CAPRA  SPORT GTX   są moją 3 parą butów tej firmy i tak jak pozostałe sprawdzają się świetnie. W jednych moich starych poczciwych zrobiłem już jakieś 4 tyś km i jeszcze zapowiadają się na +/-  tysiąc a może i 2000 km. - czyli jak widać buty nie do zajechania. Fakt,że CAPRA są nieco inne niż pozostałe moje modele. Po prostu mają specyficzny krój  i z początku wydawały mi się pieruńsko ciasne ( zwłaszcza,że ja dużo popylam boso to noga się rozciapciała) ale już po  jakiś 30 km zaczęło być ok. I noga się dopasowała i but nieco się rozszerzył. I od tego momentu nie było,żadnego problemu z  ciasnotą no może z wyjątkiem momentu gdy kostka mi spuchła i gira przestała się mieścić w bucie z komfortem. No ale co do wygody to jest wyso

Bieszczady-> niski - FILM

I oto filmik z marszu 115 km po górach w 4 dni niezły wynik oczywiście okupiony kontuzją. I co ważniejsze filmik najdłuższy w mojej historii jak na razie ( pomysł na dłuższy jest)  i gdyby długości było mało coś w tym filmie gadam. Tak wiec zapraszam do seansu

Maszeruj albo giń relacja

I stało się po 115km w 4 dni kostka poległa :(   zbyt duże tempo  pierwszy dzień 17 km drugi i trzeci prawie 40  ostatni koło 20 km.  Do tego :   Wznios 4483 m Spadek 5353m średnia prędkość ruchu 3,8km/h Oczywiście wcześniejsze przerwanie marszu można uznać za  przegraną  ale czy ja tak uważam ?  Na pewno  nie uważam tego jako przegraną fakt  jest to pewna porażka bo nie spełniłem wszystkich swoich założeń.    I w iem,że hejty się posypały i posypią ale mnie to nie rusza bo większość tych to tylko potrafi uprawiać turystykę przed kompem   Emotikon tongue   no i najważniejsze,że szedłem dla siebie nie dla nikogo innego  Ale rezygnacja jest według mnie odpowiedzialną decyzją z racji tego,że późniejsze konsekwencje dla stawu mogły by mnie zablokować na dłużej. Kolejną sprawą było to,że co jakbym wysiadł kompletnie pośrodku jakiegoś odcinka i nie był w stanie iść ?    No właśnie a kwintesencją survivalu - mimo,że nie był to marsz survivalowy - jest nie podejmowa