Jest to pierwszy tego typu post ale na pewno nie ostatni. Jak wiadomo Polska kraj dziki i piękny no i w myśl CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE - postanowiłem co jakiś czas wrzucić jakieś info co do ciekawszych miejsc przyrodniczo ale i kulturowo na terenie naszego kraju - z czasem pewnie się przerodzi też poza granice.
No ale wracając do sedna sprawy. Dziś piękne miejsce mianowicie rezerwat ZWIEZŁO lub jak kto woli Jeziorka Duszatyńskie.
Jest to stosunkowo mały rezerwat geologiczny( zaledwie 2.02 ha) chroniący dwa górskie jeziorka powstałe dzięki potężnemu osuwisku ziemnym na zboczach Chryszczata. W trakcie osunięcia zostały zatamowane dwie dolinki rzeczne dzięki czemu powstały wspomniane jeziorka.
Co ciekawe nie są one jakoś bardzo stare bo sytuacja ta miała miejsce w 1907roku.
A na tą magie miejsca wpływa między innymi fakt,że dużo drzew z lasu który w tedy zjechał dalej widać w toni wodnej o ciekawym odcieniu ( jak na moje coś koło zielonego). Poza tym otoczenie również jest wspaniałe, dookoła gęsty las na zboczach - super sprawa.
No i ilość strumieni wpływających do jeziorek zachwyca zwłaszcza,że są to jedyne miejsca w okolicy gdzie tą wodę można nabrać. Chociaż z racji,że w jeziorkach dochodzi do procesów gnilnych itd. woda z niego ma specyficzny smak ale do przeżycia, przynajmniej coś innego.
Podobno zimą wybuchy gazów potrafią rozrywać lód jak gejzery - taki widok musi robić niezłe wrażenie.
Ciekawe jest też to,że większość ludzi którzy sobie wskoczyli do wody by popływać już nigdzie indziej nie popływała. Nie wiem dla czego ale tak mówią miejscowi i opisy też - możliwe,że to kwestia tych gazów.
A i bym zapomniał rezerwat położony jest w Beskidach wschodnich niedaleko Komańczy. Na czerwonym szlaku między Chryszczatym a Duszatynem.
I na koniec kilka ciekawostek :
Na poniższych zdjęciach macie co nieco opisu z tablicy informacyjnej ;)
No ale wracając do sedna sprawy. Dziś piękne miejsce mianowicie rezerwat ZWIEZŁO lub jak kto woli Jeziorka Duszatyńskie.
Jest to stosunkowo mały rezerwat geologiczny( zaledwie 2.02 ha) chroniący dwa górskie jeziorka powstałe dzięki potężnemu osuwisku ziemnym na zboczach Chryszczata. W trakcie osunięcia zostały zatamowane dwie dolinki rzeczne dzięki czemu powstały wspomniane jeziorka.
Co ciekawe nie są one jakoś bardzo stare bo sytuacja ta miała miejsce w 1907roku.
A na tą magie miejsca wpływa między innymi fakt,że dużo drzew z lasu który w tedy zjechał dalej widać w toni wodnej o ciekawym odcieniu ( jak na moje coś koło zielonego). Poza tym otoczenie również jest wspaniałe, dookoła gęsty las na zboczach - super sprawa.
No i ilość strumieni wpływających do jeziorek zachwyca zwłaszcza,że są to jedyne miejsca w okolicy gdzie tą wodę można nabrać. Chociaż z racji,że w jeziorkach dochodzi do procesów gnilnych itd. woda z niego ma specyficzny smak ale do przeżycia, przynajmniej coś innego.
Podobno zimą wybuchy gazów potrafią rozrywać lód jak gejzery - taki widok musi robić niezłe wrażenie.
Ciekawe jest też to,że większość ludzi którzy sobie wskoczyli do wody by popływać już nigdzie indziej nie popływała. Nie wiem dla czego ale tak mówią miejscowi i opisy też - możliwe,że to kwestia tych gazów.
A i bym zapomniał rezerwat położony jest w Beskidach wschodnich niedaleko Komańczy. Na czerwonym szlaku między Chryszczatym a Duszatynem.
I na koniec kilka ciekawostek :
- W tych jeziorkach odkryto nieznany w Polsce Endemit Wodopójki
- Pierwszy szlak nad jeziorka wytyczono w 1935r. - wtedy był to niebieski szlak
- W 1952, 1953, 1957 i 1960 nad jeziorka wędrował i biwakował tu Karol Wojtyła
- Miejscowi uznawali to miejsce za magiczne/zaczarowane i powstanie jeziorek łączyła z wkurzonym diabłem. Później przyjęła się wersja uderzenia meteorytu.
- Całe zdarzenie było tak głośne i przerażające,że mieszkańcy Duszatyna uciekli w popłochu do Prełuk i na znak trwogi uderzyli w dzwony w tamtejszej cerkwi - myśleli,że to koniec świata ;)
- Jeziorka cały czas się spłycają z racji napływających materiałów biologicznych które odkładają się na dnie
- Ciekawe jest też to,że mimo krótkiego okresu bo nieco ponad 100 lat nie widać zniszczeń. Natura bardzo szybko zabliźniała rany z tamtej katastrofy.
- Rosną tu rzadkie dla Bieszczadów rośliny jak : RDESTNICA PŁYWAJĄCA / SKRZYP GAŁĘZISTY
- A pałka szerokolistna czy trzcina pospolita mają tu wyjątkowo wysoko położone stanowiska.
Na poniższych zdjęciach macie co nieco opisu z tablicy informacyjnej ;)
Komentarze
Prześlij komentarz