Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

MASZERUJ ALBO GIŃ - lista sprzętu i nowe informacje

Z racji,że wypadło mi sporo spraw zostałem zmuszony przełożyć start marszu na ten piątek czyli 4 dni w plecy czyli 0 dni zapasu.  Tak wiec muszę zmieścić się w 14 dniach by zrobić te +/- 500km.
Czyli pewnie w miarę możliwości będę skracał sobie trasę jakimiś innymi szlakami łącznikowymi tak by przejść z Ustrzyk Górnych  do Ustronia.
Najgorsze jest to,że  z Poznania do Ustrzyk jadę piekielnie długo i jeszcze do tego 3 przesiadki :P  I wyjeżdżając o +/- 20 wieczorem na miejscu jestem dopiero koło 14 oczywiście jeśli PKP się nie opóźni. Co też nie ułatwia wyrobienia dystansu.

Ale nieważne jaka będzie ostateczna droga bo to co na niej przeżywamy jest najważniejsze. 

Ale tak poza tym to wszystko według planu
więc przejdźmy do listy sprzętu jaki zabieram. Pogrupowałem go na  kuchnię,nocleg,prąd,ubranie, higiena, nerka z wyposażeniem i inne duperele.
wszystko zostało ograniczone do  minimum tak by było lekko i przyjemnie


KUCHNIA:

  1. Kuchenka GoSystem FlyTi 50g
  2. Kartusze 230g x2  optimus mieszanka zimowa (jeden niepełny - możliwe,że pojedzie tylko jeden)
  3. Kubek Tatonki 0,5L  z przykrywą  - zamiast normalnego garnka
  4. Kubek składany  0,5L wildoo - do jedzenia
  5. Spork Light My Fire XL
  6. 2X nalgene 1L 
  7. Filtr SAWYER
  8. 14 śniadań nesvita 
  9. 4 paczki beef Jerky
  10. 4 paczki sezamków na ciężką chwilę
  11. Tabletki musujące X3  z minerałami/witaminami 
  12. Kilka budyni czekoladowych 




NOCLEG:

  1. Śpiwór karrimor light travel 800g
  2. Mata do jogi zamiast karimaty dobra izolacja i miękka  140cm - 200g
  3. Hamak z systemem montażowym +/- 450g
  4. Tarp 3x3 m robiony na zamówienie razem z linkami i 6 szpilkami 660g
  5. Kalesonki do spania 



PRĄD:
To zajmuję dużo miejsca i sporo waży


  1. Kamera sjcam 4000 x5 baterii/monopod/obudowa/kilka systemów montażu 
  2. aparat "małpka" SONY
  3. lustrzana CANONa  500D z kitowym obiektywem z 3 bateriami i statywem gorilla 
  4. 3 x POWERBANK
  5. Panel solarny
  6. zapas paluszków do GPSa
  7. Ładowarka do sieci  i komplet kabli
  8. Telefon smartfon do relacji  i SAMSUNG solid w zapasie  
  9. Mp 3 



Ubrania:
Tu wielka minimalizacja


  1. Termoaktywna koszulka x2
  2. 3 pary skarpet
  3. Koszula trekkingowa
  4. Kamizelka polarowa o gradacji 100
  5. Softshel The North Face lekki/wiatro i  wodoodporny 
  6. 3 x gacie 9 w tym jedne termoaktywne 
  7. Poncho sea to sumit na wypadek ulewy
  8. Spodnie trekkingowe Karrimor z odpinanymi nogawkami 
  9. Pasek do spodni typu trok
  10. Buff x2 
  11. Buty MERRELL CARPA GTX  
  12. klapki
  13. Getry biegowe
  14. Oczywiście kapelusz też ;)
Większość z tego na sobie niewiele będzie w plecaku.

HIGIENA:

  1. Kosmetyczka deutera  a w niej:
  • szczoteczka do zębów (przycięta)
  • Pasta do zębów
  • pół kostki mydła
  • ręcznik bardzo mały i lekki
  • żel antybakteryjny 
  • rolka sraj-taśmy 
  • I bardzo podstawowa apteczka  plastry/rękawiczki/bandaż/opatrunek i trochę tabletek.


NERKA:
  • Baribal z montażem na klatkę  a w nim
  • Leatherman wave
  • Wizytówki 
  • Czołówka (z kompletem zapasowych baterii) 
  • Latarka ręczna (z kompletem zapasowych baterii)
  • Oselka długopisowa  victorinoxa
  • Ryśiek mój miśek
  • Portfel z dokumentami i forsą
  • Telefon
  • Zapalniczka
  • krzesiwo
  • Heliograf
  • Moja naszywka
  • I jeszcze Ontario RAT 1 ale on będzie w kieszeni spodni a nie w nerce



Inne duperele:


  1. NAWIGACJA:


  • GPS garmin etrex 10 
  • kompas silva
  • Przewodnik GSB
INNE:


  • Trochę karabińczyków
  • trochę linki
  • okulary przeciwsłoneczne 
  • Trytki
  • srebrna taśma
  • trochę nici i igła
  • Flaga moja
  • Kilka troków
  • Trochę worków dla zabezpieczenia szpeju przed ewentualnym deszczem
  • pokrowiec na plecak
  • Rękawice skórzane - do pracy i ewentualnie do marszu w deszczu jak by było chłodno  





I to wszystko zmieści się w plecaku  o poj 40L który już nie jedno zemną przeszedł  HiMountain  ale nazwy modelu już nie pamiętam tyle razem wędrujemy,że zapomniałem   ;)

A cały majdan nie licząc  aparatu który jest w osobnej kaburze na pasku  i nerki plecak razem z  wodą  waży +/- 12 kg. Czyli wynik zadowalający jak na takie przedsięwzięcie i tyle szpeju i można powiedzieć gwarantującego praktycznie całkowitą nie zależność. Miało być 10kg no ale co tam jest ULTRALIGHT :)


Jeśli zdążę to przed wyjazdem jeszcze zrobię post o planowanym żywieniu podczas marszu. A jeśli nie to wspomnę o tym podczas podsumowania sprzętu jak i samego marszu.  No i oczywiście zachęcam do śledzenia projektu na moim fb relacja powinna być codzienna jeśli tylko zasięg pozwoli ;)

Komentarze

  1. Hej,
    1) "Nie zależność" - piszę się razem
    2) Widze, że płatki śniadaniowe wybrałeś gotowce, a można było skorzystać z rady z książki, którą ostatnio recenzowałeś i zrobić samemu zdrowszą mieszankę.
    3) "Tabletki musujące X3 z minerałami/witaminami " - serio... ekspert od żywienia to z ciebie nie jest, więc proszę nie pisz "post o planowanym żywieniu podczas marszu"

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy muszę pisać że trzymam kciuki? Chyba nie, bo to oczywiste ;)
    Powodzenia Konrad!

    OdpowiedzUsuń
  3. "Maszerować - to dotrzeć do kresu samego siebie, idąc jednocześnie na koniec świata"
    J.Lanzmann to jednak kultowy autor z bardzo ciekawą filozofią życiową. Życzę powodzenia w realizacji projektu.
    Michał Nowakowski

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy sens jest skracać szczoteczkę do zębów? Toż nie lepiej kupic taka składaną w Auchan za 12 zł z pastą do zębów?

    OdpowiedzUsuń
  5. Możesz sobie ułatwić życie na szlaku wysyłając paczki żywieniowe lub sprzętowo-ciuchowe (ktoś z rodziny lub znajomy) na poczty miejscowości przez które będziesz przechodził np. Krynica.

    OdpowiedzUsuń
  6. Życzę powodzenia. Zrobić tą trasę w tak ograniczonym czasie to wielkie wyzwanie, jednak NAJWAŻNIEJSZA JEST ZABAWA!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja się zastanawiam, jak się spakować do 55l na tydzień łażenia po beskidzkich zadupiach. Jednak najlepiej uczyć się od facetów w tej kwestii ;) Powodzenia na szlaku!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna gr...

Świerkowe smarowidło

M aj to świetny moment na zbiór i przygotowanie wielu smacznych oraz zdrowych specyfików np.  młodych pędów świerku do zrobienia świerkowego smarowidła . Podczas zbioru zjadłem trochę prosto z drzewa ale większość zebrałem do domu w celu przygotowania Świerkowego smarowidła i syropu. Młode pędy są dość delikatne i miękkie oraz lekko kwaskowate w smaku                  ( zawierają dużo witaminy C). Wraz z czasem gałązki dostają coraz silniejszy żywiczny posmak. Świerk można wykorzystywać przez cały rok do parzenia herbaty. Ale do smarowidła potrzebne są właśnie młode  jasno-zielone pędy. Do przygotowania  tego specyfiku potrzeba nam dość dużo młodych pędów. W zależności od ilości uzyskamy większą lub mniejszą ilość syropu. Ja zebrałem ok 1L kilkucentymetrowej długości pędów. Były jeszcze dość miękkie ale okres zbioru pomału dobiega końca.  Do zbioru nie należy wykorzystywać tylko jednego drzewa (najlepiej pobiera...

Hasvik Wind Fjord Nansen

O d powrotu z Islandii minęło już niestety sporo czasu, ale na szczęście pozostały nam super wspomnienia, kupa przygód i niezawodny sprzęt, jak bluzy Fjord Nansen Hasvik Wind . Można by pomyśleć, że bluza turystyczna jak to bluza, nic nadzwyczajnego, jednak to jest naprawdę konkret, bluza techniczna idealna. Zachwalamy, ponieważ sprawdziły się świetnie na Islandii! I po powrocie też. Geniusz tkwi w prostocie mawiają, i tu to się potwierdza. Cały fenomen bluzy polega na dwóch rzeczach. Pierwsza to zastosowanie materiału termoaktywnego Micropile Stretch, który bardzo dobrze odprowadza nadmiar wilgoci, ryzyko przeziębienia znacznie maleje, a komfort jest gigantyczny. Pot w moment jest transpirowany na zewnątrz, przy większej aktywności widać, jak jest wypychany i osadza się na zewnętrznej warstwie materiału, po czym odparowuje dalej. Dzięki stretchowi bluza idealnie dopasowuje się do ciała, nie ma zbędnych przestrzeni (z powietrzem, które wyziębia) i nie krępuje ruchów. Można ...