Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Torba Foxtrot mk2 od Predathor.pl

Nerka za mało, a plecak za dużo? Często stajecie przed takim problemem? Od niedawna na rynku dostępna jest torba biodrowa Helikon-tex Foxtrot mk2, która rozwiązuje ten odwieczny problem.


Torba zaprojektowana przez Helikona i Survivaltech została stworzona tak, by wygodnie przenosić najpotrzebniejsze rzeczy w każdym terenie. Zwłaszcza podczas długich marszy, gdzie plecak to nie do końca najlepsze rozwiązanie, tutaj też całe obciążenie spoczywa na biodrach, a szelki nie zaburzają termoregulacji, jak to w wypadku plecaka, dzięki czemu nie cierpimy na przepocone plecy, co zwłaszcza w chłodnych porach roku jest dość kontuzjogenne.

Foxtrot od Predathora jest przeznaczony na długie marsze, główny test przebiegał właśnie podczas marszu 42 km. Sprawdził się świetnie.
Pojemność całkiem przyjemna, zmieściło się trochę jedzenia, ciepła czapka, grube zimowe Mechanixy, kompas, super kubek, poncho Sea to summit, multitool, krzesiwo, kamerka i kilka innych bajerów, pod spodem przytroczony Swagmanroll, po bokach stalowa Nalgenka i litr pepsi. Na pasie nośnym z każdej strony zamontowałem jeszcze kieszenie E&E w których było sporo słodkiego, mapa i kuchenka survivalowa + kilka innych bajerów.
Jak widać Foxtrot ma całkiem sporą pojemność, do tego podczas marszu na wierzchu przytroczyłem kurtkę z syntetycznym ociepleniem. Finalna waga wszystkiego wyszła 7,5 kg - czyli dość sporo, mimo to obciążenie dobrze przenoszone było na biodra. A to dzięki szerokiemu pasowi nośnemu oraz szelkom z pełną regulacją, przez co bardzo łatwo i szybko można wyregulować i dopasować torbę do sylwetki.

Fajną sprawą jest możliwość zamontowania na szelkach ładownicy Navtel w którą idealnie mieści się aparat lub kamera, dzięki czemu aparat jest zawsze pod ręką.

Podczas długiego marszu największą zaletą jest niezaburzanie termoregulacji, suche, niespocone plecy to miód malina. Nie cierpimy na marznięcie na postojach i co ważne znacznie minimalizujemy ryzyko przeziębienia pleców - co nie jest przyjemne.


Komfort przenoszenia jest super, ale czy komfort użytkowania też? Otóż i tak i nie. Wygodne przenoszenie, sporo kieszeni (w głównej komorze są jeszcze dwie zamykane na zamek, jedna na froncie, druga na klapie, po bokach elastyczne na butelkę, a na froncie umieszczona jest spora płaska z przegródkami zapinana na rzep) sprawia, że pomieścimy i zorganizujemy cały swój majdan.



Na klapie jest gumka, którą ze spokojem można przytroczyć wiatrówkę lub poddupnik, natomiast od spodu są troki, którymi można zamontować większą kurtkę czy np. swagmanrolla lub małą karimatę. Troki nie są zapinane fastexami, przez co trudniej się troczy, a długość pasków jest niestety o te 5-8 cm za mała.
Jeśli Foxtrota zdejmiemy to dostęp do rzeczy jest lajtowy. Podczas marszu wygodny dostęp jest jedynie do kieszeni zamontowanych po bokach na pasie nośnym. Do głównej komory jest ograniczony. Musimy zdjąć szelki (przynajmniej jedną) i przesunąć całą torbę na pasie biodrowym lub ją całkowicie zdjąć. Może nie jest to jakieś straszne, ale nieco uciążliwe, zwłaszcza podczas cięższych warunków albo po wielu kilometrach męczącego marszu.


Użyteczność jest naprawdę niezła, ma swoje mankamenty, ale nigdy nie jest przecież w 100% idealnie ;) Foxtrot mk2 świetnie sprawdza się na długich marszach jako podstawowe nosidło, ale równie dobrze jako dopełnienie mniejszego plecaka. W plecaku sprzęt foto, a survivalowo-outdoorowe zabawki w Foxtrocie.


Najważniejsza sprawa - wytrzymałość i wykonanie, bo bez tego ani rusz w busz.
Jakość wykonania jest naprawdę wysoka, wszystkie szwy staranne, nie ma odstających nitek, zastosowane materiały też są mocne i odporne na brutalne ciuranie, szuranie, zahaczanie itd., więc nie ma co się przejmować, że w ciężkich warunkach się rozleci.


Czy warto się wyposażyć w takie coś? Według mnie jak najbardziej, od dłuższego czasu szukałem czegoś co czasem zastąpi plecak, a będzie pojemniejsze od największych nerek. I właśnie Foxtrot spełnia moje oczekiwania. Fakt, 230 zł to sporo, ale niejedna większa nerka kosztuje tyle samo albo podobnie, a tu mamy dużą przestrzeń ładunkową, wygodny system nośny i świetne wykonanie. Jeśli szukacie czegoś na długie marsze albo uzupełnienie mniejszego plecaka to Foxtrot jest idealnym wyjściem. Bardzo fajny zestaw to np. Raccoon 22L + Foxtrot - taki set możecie kupić w Predathorze ;)

Komentarze

  1. Mam Foxtrota Mk. I z Direct Action, też polecam, aczkolwiek nie ma szelek i kieszeni na flaszki/kubki.

    Przy okazji pytanie z nieco innej beczki - czy masz jeszcze Zipperfoksa? Jak się zamki sprawują?

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak foxtrot mk 1 od mk2 sporo się różni ale też mają inne przeznaczenia ;) A co do zippera mam i powiem Ci, że sprawdza się wyśmienicie, nic się złego z zamkami nie dzieje, prędzej szwy się nieco rozciągnęły ale plecaczek trzyma fason ;)

      Usuń
  2. Dzięki za szybką odpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
  3. https://2.bp.blogspot.com/-kKVNX6b5UuY/WoIM-j4bZxI/AAAAAAAAjL8/skOgMOhfXtQmUh-gPo9FcALdTFPqIlUGwCKgBGAs/s1600/20171203-IMG_3889-36.jpg
    A co to za plecak? Modowany sparrow czy coś innego? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to helikon raccoon 20L ;) tu jego recka http://bushcraftczlowiekzbuszu.blogspot.com/2014/09/plecak-raccoon-20l-od-e-militariapl.html

      Usuń
  4. Cena ceną, ale moim zdaniem zdecydowanie warto. Funkcjonalność i wygoda tego modelu jest tego warta :)

    OdpowiedzUsuń
  5. siemanko, czy orientujesz się gdzie można to jeszcze kupić? szukam w necie i wszedzie pustki :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Michu, aktualnie można kupić Helikon Foxtrot MKII, dostępny jest w 4 kolorach, promocja 194PLN, w niektórych sklepach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej :)
    Zauważyłem, że plecak, który masz na zdjęciach jakby dość wysoko "siedzi". Czy to kwestia modelu, czy bardziej naciągnięcia wyżej, żeby torba się zmieściła na biodrach? Jeśli to kwestia naciągnięcia wyżej to nie powoduje to dyskomfortu przy noszeniu?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna gr...

Świerkowe smarowidło

M aj to świetny moment na zbiór i przygotowanie wielu smacznych oraz zdrowych specyfików np.  młodych pędów świerku do zrobienia świerkowego smarowidła . Podczas zbioru zjadłem trochę prosto z drzewa ale większość zebrałem do domu w celu przygotowania Świerkowego smarowidła i syropu. Młode pędy są dość delikatne i miękkie oraz lekko kwaskowate w smaku                  ( zawierają dużo witaminy C). Wraz z czasem gałązki dostają coraz silniejszy żywiczny posmak. Świerk można wykorzystywać przez cały rok do parzenia herbaty. Ale do smarowidła potrzebne są właśnie młode  jasno-zielone pędy. Do przygotowania  tego specyfiku potrzeba nam dość dużo młodych pędów. W zależności od ilości uzyskamy większą lub mniejszą ilość syropu. Ja zebrałem ok 1L kilkucentymetrowej długości pędów. Były jeszcze dość miękkie ale okres zbioru pomału dobiega końca.  Do zbioru nie należy wykorzystywać tylko jednego drzewa (najlepiej pobiera...

Hasvik Wind Fjord Nansen

O d powrotu z Islandii minęło już niestety sporo czasu, ale na szczęście pozostały nam super wspomnienia, kupa przygód i niezawodny sprzęt, jak bluzy Fjord Nansen Hasvik Wind . Można by pomyśleć, że bluza turystyczna jak to bluza, nic nadzwyczajnego, jednak to jest naprawdę konkret, bluza techniczna idealna. Zachwalamy, ponieważ sprawdziły się świetnie na Islandii! I po powrocie też. Geniusz tkwi w prostocie mawiają, i tu to się potwierdza. Cały fenomen bluzy polega na dwóch rzeczach. Pierwsza to zastosowanie materiału termoaktywnego Micropile Stretch, który bardzo dobrze odprowadza nadmiar wilgoci, ryzyko przeziębienia znacznie maleje, a komfort jest gigantyczny. Pot w moment jest transpirowany na zewnątrz, przy większej aktywności widać, jak jest wypychany i osadza się na zewnętrznej warstwie materiału, po czym odparowuje dalej. Dzięki stretchowi bluza idealnie dopasowuje się do ciała, nie ma zbędnych przestrzeni (z powietrzem, które wyziębia) i nie krępuje ruchów. Można ...