Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Fjord Nansen faroe out

 Tym razem opisze namiot FN faroe out.  Namiot ten składa się tylko z tropiku przez co gdy jest duża wilgotność a w środku siedzą dwie osoby to wilgoć skraplająca się na materiale powoduje mżawkę gdy tylko potrząśniemy namiotem. Jest to bardzo lekki (warzący zaledwie 1 kg). Tak niską wagę uzyskano dzięki  zrezygnowaniu ze stelaża i zastąpienia go kijkami trekingowymi (można go też rozwiesić na linie między drzewami) jak i przez to, że niema podłogi dlatego gdy biwakuje się w wilgotnych warunkach warto pod karimatę włożyć folie czy jakąś plandekę. Ja używam ceraty niemieckiej armii a na śpiwór zakładam bivy-cover.  Mimo, że namiot jest dwu osobowy i ze spokojem pomieści dwie osoby wraz ze całym szpejem to faktyczną wygodę otrzymamy użytkując go w pojedynkę.
  Wentylacje rozwiązano za pomocą zamontowania rękawa naprzeciw wejścia i dwu kierunkowy zamek, więc gdy otworzymy nieco wejście i użyjemy rękawa zmniejszy się ilość wilgoci wewnątrz. Ale i to  na niewiele się zda gdy tropik ściągniemy  do samej ziemi(wtedy w środku robi się sauna) .
                                                                       W warunkach zimowych  gdy jest dużo śniegu jest problem z rozbiciem namiotu przez to że trzeba go przyszpilić do ziemi dlatego w śniegu trzeba wbijać długie gałęzie aby ustabilizować namiot. Jak wszystkie produkty Fjord Nansen i ten namiot jest świetnie wykonany, niema problemu ze zbyt delikatnym tropikiem który się podrze po przejechaniu gałęzi po nim.
Po spakowaniu jest wielkości małego śpiwora. Oryginalny pokrowiec mocno utrudniał włożenie do niego namiotu po prostu miał za małą średnice  dlatego ja używam organizera zapinanego na zamek przez co nie muszę specjalnie przykładać się do składania go i gdy nie mam czasu starczy że go wcisnę i już.

Podsumowując jest to świetny namiot dla każdego kto chce mieć lekki nocleg jak i dla tego co nie jest do końca przekonany do noclegu pod pałatką czy bashą.
LISTOPAD W IZERACH
LISTOPAD W IZERACH

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna gr...

Świerkowe smarowidło

M aj to świetny moment na zbiór i przygotowanie wielu smacznych oraz zdrowych specyfików np.  młodych pędów świerku do zrobienia świerkowego smarowidła . Podczas zbioru zjadłem trochę prosto z drzewa ale większość zebrałem do domu w celu przygotowania Świerkowego smarowidła i syropu. Młode pędy są dość delikatne i miękkie oraz lekko kwaskowate w smaku                  ( zawierają dużo witaminy C). Wraz z czasem gałązki dostają coraz silniejszy żywiczny posmak. Świerk można wykorzystywać przez cały rok do parzenia herbaty. Ale do smarowidła potrzebne są właśnie młode  jasno-zielone pędy. Do przygotowania  tego specyfiku potrzeba nam dość dużo młodych pędów. W zależności od ilości uzyskamy większą lub mniejszą ilość syropu. Ja zebrałem ok 1L kilkucentymetrowej długości pędów. Były jeszcze dość miękkie ale okres zbioru pomału dobiega końca.  Do zbioru nie należy wykorzystywać tylko jednego drzewa (najlepiej pobiera...

Hasvik Wind Fjord Nansen

O d powrotu z Islandii minęło już niestety sporo czasu, ale na szczęście pozostały nam super wspomnienia, kupa przygód i niezawodny sprzęt, jak bluzy Fjord Nansen Hasvik Wind . Można by pomyśleć, że bluza turystyczna jak to bluza, nic nadzwyczajnego, jednak to jest naprawdę konkret, bluza techniczna idealna. Zachwalamy, ponieważ sprawdziły się świetnie na Islandii! I po powrocie też. Geniusz tkwi w prostocie mawiają, i tu to się potwierdza. Cały fenomen bluzy polega na dwóch rzeczach. Pierwsza to zastosowanie materiału termoaktywnego Micropile Stretch, który bardzo dobrze odprowadza nadmiar wilgoci, ryzyko przeziębienia znacznie maleje, a komfort jest gigantyczny. Pot w moment jest transpirowany na zewnątrz, przy większej aktywności widać, jak jest wypychany i osadza się na zewnętrznej warstwie materiału, po czym odparowuje dalej. Dzięki stretchowi bluza idealnie dopasowuje się do ciała, nie ma zbędnych przestrzeni (z powietrzem, które wyziębia) i nie krępuje ruchów. Można ...