Idzie lato a z nim upały,które mogą okazać się zabójcze dla wielu wędrowców i nie tylko.
Jak wiadomo woda to życie. Gdyby nie ona to człowiek umrze już po 3 dniach. Faktem przesądzającym wyższość wody nad jedzeniem czy czymś innym jest to, że organizm człowieka składa się z 65%. Taki poziom jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Braki w wodzie odczuwa się nie tylko zmniejszeniem zdolności motorycznych ale i mózg zaczyna gorzej funkcjonować, mamy problemy z kojarzeniem faktów, popadamy w apatie a co najgorsze mamy problem z podejmowaniem racjonalnych decyzji.
Aby nie martwić się o odwodnienie należy wypijać dziennie od 2L do nawet 13L, w przypadku gdy przyjdzie nam wędrować po pustyni. Człowiek odwadnia się równie mocno latem co zimą. Widać to szczególnie wraz ze wzrostem wysokości jak i aktywności fizycznej. Przy uzupełnianiu płynów trzeba się rozsądnie zastanowić czy mamy wystarczające zapasy wody. Jeśli doskwiera nam brak m trzeba zacząć racjonować ją i zająć się poszukiwaniem źródła pitnej wody. Kiedy nasze zapasy są na wyczerpaniu są dwa wyjścia:
Pierwsze którego nie polecam to wypicie całego zapasu. Nie jest to dobry pomysł z racji, że organizm człowieka jest wstanie przyswoić 1L wody na godzinę jak i nawet dawkując sobie niewystarczające ilości wody jesteśmy wstanie przetrwać dużej.
Drugie wyjście to zmniejszenie dziennej dawki wody. Rozsądnie racjonując zapasy możemy diametralnie zwiększyć nasze szanse na przetrwanie.
Aby ograniczyć utratę wody należy zarzucić ciężką prace w ogóle, a jeśli to niemożliwe to przenieść ją na godziny wieczorne lub na samą noc. Jeśli podjęliśmy decyzje marszu, najlepiej wstawać wcześnie rano i już o wschodzie maszerować i zatrzymywać się w zacienionym miejscu w czasie największych upałów i kontynuować wędrówkę pod wieczór. Można też maszerować nocą, jednak jest to dość niebezpieczne wyjście szczególnie gdy przyjdzie nam walczyć o przetrwanie w górzystym terenie gdzie istnieje relatywnie duże ryzyko doznania urazu kończyn dolnych lub wpadniecie w szczelinę. Nocny marsz to najlepsze wyjście gdy jesteśmy na pustyni, natomiast gdybyśmy mieli wędrować w ciemnościach przez sawannę gdzie w nocy najbardziej aktywne są drapieżniki to podejmujemy bardzo duże ryzyko, które możne doprowadzić do naszej śmierci. Jeśli ktoś pali a niema wystarczających ilości wody powinien zarzucić nałóg, ponieważ palenie znacznie odwadnia nasz organizm.
Jeśli ktoś myśli, że wodę można zastąpić alkoholem to jest w potężnym błędzie. Gdy do organizmu trafiają procenty musi on stoczyć znacznie większą walkę z ich neutralizacją. Przez co jest znacznie bardziej obciążony i zużywa więcej wody niż powinien. W czasie upałów można sobie pozwolić na wypicie jednego piwa, ale nie więcej. Piwo zawiera dużo soli mineralnych które tracimy pocąc się dlatego można nim je uzupełnić. Jednak najlepszym płynem nawadniającym jest zwykła woda. Napoje izotoniczne też nie są złe,ale tylko gdy wykonujemy bardzo ciężką prace.
Jak mówi stare powiedzenie: lepiej zapobiegać niż leczyć. dlatego gdy wybieramy się w teren należy zatroszczyć się o odpowiedni zapas wody. Ja zabieram zawsze od 1,5L gdy niema problemu z wodą(np. góry) do nawet 4L gdy przyjdzie mi wędrować w terenie ubogim w wodę.
Pamiętam jak wędrowałem przez Puszczę Notecką w dość upalną pogodę. Zapasy wody bardzo szybko topniały aż do tego stopnia, że na cały ostatni dzień mieliśmy 0,5L wody na osobę a temperatura była grubo powyżej 20C. Puszcza Notecka jest bardzo wymagająca dla wędrowca właśnie z powodu braku wody. Oczywiście są jeziora ale nie wszędzie a nasza trasa wiodła akurat w takim terenie gdzie jej nie było.
Należy pamiętać, że każda woda może być skażona i niebezpieczna dla naszego zdrowia. Dlatego należy założyć, że woda jest skażona i należy ją odkazić. Różne metody odkażania wody opiszę w innych postach.
Jak wiadomo woda to życie. Gdyby nie ona to człowiek umrze już po 3 dniach. Faktem przesądzającym wyższość wody nad jedzeniem czy czymś innym jest to, że organizm człowieka składa się z 65%. Taki poziom jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Braki w wodzie odczuwa się nie tylko zmniejszeniem zdolności motorycznych ale i mózg zaczyna gorzej funkcjonować, mamy problemy z kojarzeniem faktów, popadamy w apatie a co najgorsze mamy problem z podejmowaniem racjonalnych decyzji.
Pierwsze którego nie polecam to wypicie całego zapasu. Nie jest to dobry pomysł z racji, że organizm człowieka jest wstanie przyswoić 1L wody na godzinę jak i nawet dawkując sobie niewystarczające ilości wody jesteśmy wstanie przetrwać dużej.
Drugie wyjście to zmniejszenie dziennej dawki wody. Rozsądnie racjonując zapasy możemy diametralnie zwiększyć nasze szanse na przetrwanie.
Aby ograniczyć utratę wody należy zarzucić ciężką prace w ogóle, a jeśli to niemożliwe to przenieść ją na godziny wieczorne lub na samą noc. Jeśli podjęliśmy decyzje marszu, najlepiej wstawać wcześnie rano i już o wschodzie maszerować i zatrzymywać się w zacienionym miejscu w czasie największych upałów i kontynuować wędrówkę pod wieczór. Można też maszerować nocą, jednak jest to dość niebezpieczne wyjście szczególnie gdy przyjdzie nam walczyć o przetrwanie w górzystym terenie gdzie istnieje relatywnie duże ryzyko doznania urazu kończyn dolnych lub wpadniecie w szczelinę. Nocny marsz to najlepsze wyjście gdy jesteśmy na pustyni, natomiast gdybyśmy mieli wędrować w ciemnościach przez sawannę gdzie w nocy najbardziej aktywne są drapieżniki to podejmujemy bardzo duże ryzyko, które możne doprowadzić do naszej śmierci. Jeśli ktoś pali a niema wystarczających ilości wody powinien zarzucić nałóg, ponieważ palenie znacznie odwadnia nasz organizm.
Jeśli ktoś myśli, że wodę można zastąpić alkoholem to jest w potężnym błędzie. Gdy do organizmu trafiają procenty musi on stoczyć znacznie większą walkę z ich neutralizacją. Przez co jest znacznie bardziej obciążony i zużywa więcej wody niż powinien. W czasie upałów można sobie pozwolić na wypicie jednego piwa, ale nie więcej. Piwo zawiera dużo soli mineralnych które tracimy pocąc się dlatego można nim je uzupełnić. Jednak najlepszym płynem nawadniającym jest zwykła woda. Napoje izotoniczne też nie są złe,ale tylko gdy wykonujemy bardzo ciężką prace.
Jak mówi stare powiedzenie: lepiej zapobiegać niż leczyć. dlatego gdy wybieramy się w teren należy zatroszczyć się o odpowiedni zapas wody. Ja zabieram zawsze od 1,5L gdy niema problemu z wodą(np. góry) do nawet 4L gdy przyjdzie mi wędrować w terenie ubogim w wodę.
Pamiętam jak wędrowałem przez Puszczę Notecką w dość upalną pogodę. Zapasy wody bardzo szybko topniały aż do tego stopnia, że na cały ostatni dzień mieliśmy 0,5L wody na osobę a temperatura była grubo powyżej 20C. Puszcza Notecka jest bardzo wymagająca dla wędrowca właśnie z powodu braku wody. Oczywiście są jeziora ale nie wszędzie a nasza trasa wiodła akurat w takim terenie gdzie jej nie było.
Należy pamiętać, że każda woda może być skażona i niebezpieczna dla naszego zdrowia. Dlatego należy założyć, że woda jest skażona i należy ją odkazić. Różne metody odkażania wody opiszę w innych postach.
Komentarze
Prześlij komentarz