Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Plecak VIGDIS 45 L Fjord Nansen

Plecak to zaraz po butach najważniejsza rzecz. Niestety nie każdy plecak na rynku  jest dobry i wygodny.
Przez wiele lat użytkowałem najróżniejsze plecaki od wojskowych które zazwyczaj są mocne i nie do zdarcia ale za to niewygodne, poprzez  typowo turystyczne czy wspinaczkowe. Te ostatnie nigdy mnie nie zawiodły. Jednak jeden z nich był nieco za mały a drugi za duży na cieplejsze pory roku.
Dlatego już od jakiegoś czasu szukałem plecaka który nie będzie ani za duży ani za mały i wybór padł na plecak firmy Fjord Nansen VIGDIS 45 L. 

Jest to bardzo zaawansowany plecak o charakterze ściśle technicznym.  Jego pojemności według producenta to 45L, jednak z mojego doświadczenia z plecakiem 40L i porównaniu go z tym to bez bicia mogę powiedzieć, że ma on 50L. Jeśli i to będzie dla nas za mało można zamontować dwie kieszenie  Fjorda Nansena o pojemności 5L każda.  Kieszenie montuje się do pasków kompresyjnych  które umożliwiają nam zmniejszenie pojemności plecaka i przytroczenie np. nart czy rakiet. W plecaku do dyspozycji mamy dwie kieszenie skrzelowe w które zmieści się butelka czy termos. Mimo zamontowanych dodatkowych kieszeni  niema problemu z dostępem do nich a to za sprawą że górny pas kompresyjny zapinany jest na klipsa. Więc gdy chcemy wyjąć coś z kieszeni nie trzeba popuszczać pasków starczy odpiąć górny i już.




System nośny WINGS zapewnia idealne przenoszenie ciężaru i w miarę swobodny przepływ powietrza. Elementy stykające się z plecami zrobione są z miękkiej wyprofilowanej  i oddychających pianki.
Pasy nośne wykonane są z  miękkiego i przyjemnego w  dotyku materiału typu stretch.

Pas biodrowy  również jest wykonany z tego  materiału a na dodatek jest bardzo miękki i świetnie przenosi obciążenie. Co jest problemem w wielu innych plecakach dostępnych  na naszym rynku. Dzięki paskom do regulacji pasa biodrowego mamy możliwość zamontowania na nich np. butelki czy aparatu.
Cały system nośny możemy dopasować do naszego wzrostu.

W plecaku mamy dwie komory. Dolna przeznaczona do przenoszenia śpiwora oddzielona jest od głównej przegrodą zapinaną na zamek. Można ją odpiąć tworząc jedną dużą przegrodę. Wewnątrz plecaka znajduje się  kieszeń na jakieś miękkie i płaskie przedmioty. Niestety jest za wąska na karimatę BW.  Dla tych co używają systemów hydracyjnych powstało miejsce na bukłak.
Główna komora została zaopatrzona o wyciągany komin który powiększa pojemność plecaka o 10L. Pod klapą główną mamy trok do zamontowania  liny.

W klapie górnej mamy dwie kieszenie. Jedna obszerna na zewnątrz gdzie zmieszczą się najważniejsze przedmioty które trzeba mieć pod ręka. Pod tą kieszenią jest wmontowany pokrowiec przeciwdeszczowy. Który można wyjąć i mieć do dyspozycji jeszcze jedną kieszeń. Na zewnątrz kaptura mamy 4 plastikowe uszka przez które można przeciągnąć troki i przyczepić na zewnątrz np. kurtkę.
W wewnętrznej części klapy jest kieszeń o dość sporej ładowności. zmieści się tam książka czy coś o podobnych gabarytach. 

Na całej długości głównej komory mamy do dyspozycji dwie szpejarki do których można zamontować jakiś dodatkowy szpej.  Pod spodem plecaka i na dolnej komorze mamy niezależne paski które umożliwią nam zamontować namiot karimatę czy coś innego. Na środku plecaka znajduje się mocowanie do kijków trekkingowych lub czekana.
Cały plecak wykonany jest bardzo starannie. Klamry DURAFLEX  zostały wykonane z najwyższej jakości materiałów odpornych na niskie jak i wysokie temperatury. Materiał (HoneyRipstop) który został zastosowany w tym plecaku  przypomina plaster miodu. Dziki takiemu rozwiązania plecak jest bardzo wytrzymały na jakieś uszkodzenia mechaniczne.
System mocowania liny

Co do wygody plecaka to nigdy nie nosiłem tak dobrze dopasowanego plecaka. Pasy  nośne nigdzie nie uciskają i świetnie przenoszą obciążenie.  Dzięki swojemu dość kompaktowemu rozmiarowi
(70 x 29/32 x 22cm) i przemyślanej konstrukcji  niema  ryzyka że plecak zamieni się w wahadło. Nawet kiedy mamy zamontowane kieszenie.
Plecak nie należy do najlżejszych w swoim przedziale pojemnościowym bo waży 2250 g. Jednak nie jest to  zbyt dużo patrząc na jego wytrzymałość.

























Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna gr...

Świerkowe smarowidło

M aj to świetny moment na zbiór i przygotowanie wielu smacznych oraz zdrowych specyfików np.  młodych pędów świerku do zrobienia świerkowego smarowidła . Podczas zbioru zjadłem trochę prosto z drzewa ale większość zebrałem do domu w celu przygotowania Świerkowego smarowidła i syropu. Młode pędy są dość delikatne i miękkie oraz lekko kwaskowate w smaku                  ( zawierają dużo witaminy C). Wraz z czasem gałązki dostają coraz silniejszy żywiczny posmak. Świerk można wykorzystywać przez cały rok do parzenia herbaty. Ale do smarowidła potrzebne są właśnie młode  jasno-zielone pędy. Do przygotowania  tego specyfiku potrzeba nam dość dużo młodych pędów. W zależności od ilości uzyskamy większą lub mniejszą ilość syropu. Ja zebrałem ok 1L kilkucentymetrowej długości pędów. Były jeszcze dość miękkie ale okres zbioru pomału dobiega końca.  Do zbioru nie należy wykorzystywać tylko jednego drzewa (najlepiej pobiera...

Hasvik Wind Fjord Nansen

O d powrotu z Islandii minęło już niestety sporo czasu, ale na szczęście pozostały nam super wspomnienia, kupa przygód i niezawodny sprzęt, jak bluzy Fjord Nansen Hasvik Wind . Można by pomyśleć, że bluza turystyczna jak to bluza, nic nadzwyczajnego, jednak to jest naprawdę konkret, bluza techniczna idealna. Zachwalamy, ponieważ sprawdziły się świetnie na Islandii! I po powrocie też. Geniusz tkwi w prostocie mawiają, i tu to się potwierdza. Cały fenomen bluzy polega na dwóch rzeczach. Pierwsza to zastosowanie materiału termoaktywnego Micropile Stretch, który bardzo dobrze odprowadza nadmiar wilgoci, ryzyko przeziębienia znacznie maleje, a komfort jest gigantyczny. Pot w moment jest transpirowany na zewnątrz, przy większej aktywności widać, jak jest wypychany i osadza się na zewnętrznej warstwie materiału, po czym odparowuje dalej. Dzięki stretchowi bluza idealnie dopasowuje się do ciała, nie ma zbędnych przestrzeni (z powietrzem, które wyziębia) i nie krępuje ruchów. Można ...