P amiętam i chyba nigdy nie zapomnę tego jak podczas jednego z wyjazdów w góry prawie odrąbałem sobie palec. Jedno jest pewne nie jest to miłe ale na pewno pouczające doświadczenie. Pierwszy morał z tej przygody jest taki,że kłoda którą rąbiemy powinna mieć min 10cm średnicy(albo i więcej). Drugi morał z tego jest taki,że fiskars X7 jest pieruńsko ostry i wchodzi w "mięcho" jak w masło.Nie wiem czy ro dobrze czy nie. Możliwe,że tępa siekiera mogła by bardziej zmasakrować palec. Najważniejszy morał jest taki,że w takiej sytuacji trzeba zachować zimna krew i warto mieć ze sobą apteczkę. W momencie gdy uderzymy się siekierą lub jakimkolwiek innym ostrym narzędziem musimy zachować zimna krew i nie panikować. Ja uchroniłem się przed zemdleniem chodząc w kółko,podskakując i śpiewając wszystkie piosenki jakie przyszły mi do głowy,czyli kolędy,dżem itp. Mi to z pewnością pomogło bo dzięki temu podniosłem sobie ciśnienie i nie myślałem o urazie. A nie było to jakieś tam lekkie na
Blog o wszelkich aktywnościach outdoorowych. O przyrodzie, bushcrafcie i survivalu. O fotografii słów kilka, a ujęć jak najwięcej! Relacje, recenzje, testy, spotkania, szkolenia. Zapraszamy do lektury!