Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Czy warto nosić gaz pieprzowy?

 Temat może nieco bardziej zahaczający o Urban-Survival ale i w buszu może się przydać. Otóż czy warto nosić ze sobą gaz pieprzowy ? Jak najbardziej!!!! I to nie tylko w mieście ale i w lesie czy ogólnie rzecz biorąc w terenie.

W mieście wiadomo głównym zastosowaniem będzie użycie przeciw napastnikowi,złodziejowi itd.  Natomiast w terenie poza podpitymi misiaczkami z okolicznej wioski  i innym niepożądanym gościom głównie przeciw psom. Niestety najlepszy przyjaciel człowieka w Polskich lasach jest naprawdę groźny. Zdziczałe psy poza tym,że  wybijają rodzimą faunę  to nie boją się ludzi-przez co często są agresywne i atakują.  Oczywiście można użyć kija,kamienia czy nawet noża ale  dobrze też mieć gaz pieprzowy-który powinien odstraszyć czy przynajmniej pozwolić na utrzymanie dystansu i ucieczkę.
Oczywiście niby jest pozycja którą należy przyjąć podczas takiego ataku-ale to do mnie nie przemawia.Ja zawsze stawiam na konfrontacje i ucieczkę. Z tym,że przed psem czy innym zwierzem nie uciekniemy a tylko sprowokujemy do pościgu. Dlatego najlepiej psiknąć mu gazem i w czasie gdy się z tym męczy zniknać.
Nie bez powodu gaz pieprzowy(z tym,że odpowiednich rozmiarów) to podstawowe zabezpieczenie przed niedźwiadem(specjalnie tak napisałem ;)-czyli dość sporym zagrożeniem. Oczywiście nie gwarantuje to nam 100% bezpieczeństwa ale lepsze to niż nic.

Z tym,że używając czy nosząc gaz należy wdrożyć w życie  kilka  zasad.

1. Noś pod ręką(przy pasku,w kieszeni itd) Po prostu musi być łatwy dostęp by w sytuacji kryzysowej móc szybko i łatwo dobyć naszej "broni"
2.Uważać na wiatr-by nie wiał w naszą stronę-bo zamiast sobie pomóc jeszcze zaszkodzimy.
3.TRENING-warto raz na jakiś czas potrenować użycie tak  by w sytuacji stresowej móc szybko działać
4. Zawsze mieć w planie jakąś inną broń/czy ewentualna drogę ucieczki

Stosując się do tych zasad i dodając jeszcze pozytywne myślenie mamy praktycznie 100%  pewności,że wyjdziemy z takiej konfrontacji żywi :)

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Za każdym razem jak słyszę o wilkach które są niebezpieczne ręce mi opadają.
      Od ponad 100lat nie zanotowano ataku wilka na człowieka. Wilk to płochliwe zwierzę i nie zaryzykuje konfrontacji z człowiekiem od którego zaznał wiele krzywd. Dlatego nie musimy się nim przejmować-raczej martwić o NIEGO.

      Usuń
    2. https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_wolf_attacks
      Taa jasne, od 100 lat.

      Usuń
  2. Osobiście na szlak gazu nie zabieram. Ale łażąc po górach i różnych przysiółkach, zdarzyło mi się kilkakrotnie mieć do czynienia ze zdziczałymi psami. Najgorzej było kiedyś w Górach Złotych, gdy przechodząc przez wiochę obsiadła nas ich cała zgraja. Na szczęście przydały się kije, których wtedy używaliśmy jako substytutów kijków trekkingowych. Psy takie raczej łatwo jest przepędzić, nawet jeśli jest ich kilka. Grunt to nie panikować, nie uciekać i przynajmniej stwarzać pozory pewności siebie. To nie są szkolone psy, zatem nie skoczą nam od razu do gardeł, lub nie uwieszą się na ręce.

    Natomiast gaz w mieście to już inna sprawa. Ja co prawda korzystam z innego narzędzia samoobrony, ale moja Iza dla bezpieczeństwa nosi gaz już kilka lat (choć na szczęście używać nie musiała). Grunt by pamiętać o tych kilku punktach które wymieniłeś. I osobiście polecam jednak żel niż aerozol.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat gaz mam wszędzie czy to w lesie czy w mieście-bo jak to mówią PRZEZORNY ZAWSZE UBEZPIECZONY ;) A i racja,żel jest lepszy niż aerozol-zapewnia dłuższy 'paraliż" napastnika.

      Usuń
  3. Warto jeszcze wspomnieć, że gazy pieprzowe w jakiś mini pojemnościach są nieskuteczne. Do sensownej ilości/zastosowania potrzeba chociaż 50 ml.

    OdpowiedzUsuń
  4. Swego czasu będąc w lesie na grzybach tuż obok mnie śmignął piękny daniel którego goniły dwa spore dzikie psy. Od tamtej pory nawet do lasu zabieram gaz.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Świerkowe smarowidło

M aj to świetny moment na zbiór i przygotowanie wielu smacznych oraz zdrowych specyfików np.  młodych pędów świerku do zrobienia świerkowego smarowidła . Podczas zbioru zjadłem trochę prosto z drzewa ale większość zebrałem do domu w celu przygotowania Świerkowego smarowidła i syropu. Młode pędy są dość delikatne i miękkie oraz lekko kwaskowate w smaku                  ( zawierają dużo witaminy C). Wraz z czasem gałązki dostają coraz silniejszy żywiczny posmak. Świerk można wykorzystywać przez cały rok do parzenia herbaty. Ale do smarowidła potrzebne są właśnie młode  jasno-zielone pędy. Do przygotowania  tego specyfiku potrzeba nam dość dużo młodych pędów. W zależności od ilości uzyskamy większą lub mniejszą ilość syropu. Ja zebrałem ok 1L kilkucentymetrowej długości pędów. Były jeszcze dość miękkie ale okres zbioru pomału dobiega końca.  Do zbioru nie należy wykorzystywać tylko jednego drzewa (najlepiej pobiera...

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna gr...

Hasvik Wind Fjord Nansen

O d powrotu z Islandii minęło już niestety sporo czasu, ale na szczęście pozostały nam super wspomnienia, kupa przygód i niezawodny sprzęt, jak bluzy Fjord Nansen Hasvik Wind . Można by pomyśleć, że bluza turystyczna jak to bluza, nic nadzwyczajnego, jednak to jest naprawdę konkret, bluza techniczna idealna. Zachwalamy, ponieważ sprawdziły się świetnie na Islandii! I po powrocie też. Geniusz tkwi w prostocie mawiają, i tu to się potwierdza. Cały fenomen bluzy polega na dwóch rzeczach. Pierwsza to zastosowanie materiału termoaktywnego Micropile Stretch, który bardzo dobrze odprowadza nadmiar wilgoci, ryzyko przeziębienia znacznie maleje, a komfort jest gigantyczny. Pot w moment jest transpirowany na zewnątrz, przy większej aktywności widać, jak jest wypychany i osadza się na zewnętrznej warstwie materiału, po czym odparowuje dalej. Dzięki stretchowi bluza idealnie dopasowuje się do ciała, nie ma zbędnych przestrzeni (z powietrzem, które wyziębia) i nie krępuje ruchów. Można ...