Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pożarty żywcem-program

Wczoraj o 21 na Discovery Chanel miała miejsce polska premiera programu Pożarty żywcem. Głównym celem programu było pożarcie prowadzącego przez gigantyczną ANAKONDĘ!!!! I to już  jest naprawdę kozacki i szalony pomysł który bardzo mi się podoba :)
Pomijam fakt,że  akcja zaczęła się dopiero po ponad godzinie  jak pojawiły się węże ale mimo to program fajny.
Oczywiście można powiedzieć,że to jest kolejne show wyprodukowane i emitowane przez Discovery i z pewnością jest to prawda  chociaż mimo wszystko jest to ciekawe. Bo w końcu nie każdy ma okazje być pożarty żywcem przez węża.

Gdy już udało się ekipie znaleźć tą największą podobno największą w historii nauki  szef wyprawy  Paul Rosolie postanowił dać się "zjeść" ubrał się w specjalny kombinezon i heja  do paszczy bestii.  Oczywiście jak to z Anakondami już jest, one zanim połkną muszą ofiarę poddusić i ta mimo,że była  potężna i tak nic poza głową nie zdążyła połknąć bo Paul poprosił o pomoc jak ta go z lekka za mocno przydusiła.



I tak też program się skończył. Czy warto go obejżeć? Ja nie żałuję chociaż spodziewałem się czegoś lepszego  no ale co zrobisz jak nic nie zrobisz.  Dlatego  nie będę polecał wszystkim tego programu bo z pewnością nie trafi do większości ludzi. Natomiast jeśli lubisz węże,szaleńców itd i do tego masz dwie wolne godziny to możesz je poświecić na obejrzenie POŻARTY ŻYWCEM

http://i.iplsc.com/paul-rosolie-przygotowany-do-misji/0003PJ4XGDII0HFP-C116-F4.jpg

Komentarze

  1. Ortografia znów!. Szef a nie szew. No, chyba że szwy mogą wydawać polecenia. No i przecinki. Takie drobne błędy a znacznie utrudniają czytanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Spójrzmy na eksperyment od strony anakondy. Zwykłe meczenie zwierząt dla zysku, ot taki cyrk we współczesnym wydaniu. Do mnie to nie trafia.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna gr...

Palnik spirytusowy - czy warto?

P alnik spirytusowy, niektórzy go kochają, inni nienawidzą, a jeszcze inni mają na niego zwis. Ale pytanie brzmi: czy on faktycznie ma sens? Z jednej strony łatwość dostępu do paliwa - w końcu każdy menel ma dyktę przy sobie - tanio i łatwo. Niska cena kuchenki też nie jest bez znaczenia - tandetnego milteca kupimy już za 15 zł, a porządnie zrobioną, wielką i dość ciężką, ale i z charakterem, szwedzkiej armii dorwiemy już za 25 zł. Do tego małe rozmiary, można pomyśleć, że kuchenka idealna - niestety prawda jest inna.  Owszem, na początek przygody z lasem spoko opcja, tania i na zrobienie herbaty starczy, ale ma jedną wadę, potrafi buchać niekontrolowanym płomieniem i może spowodować pożar. Poniżej macie palnik milteca - najgorsza z najgorszych firm -  i od razu widać największy mankament tych kuchenek, problem z ustawieniem kubka. Niby można postawić od tak, ale zazwyczaj płomień gaśnie lub kubek się przewraca i dupa z gotowania. Więc przymusowe jest postawienie garnka na j...

Blahol BIG ONE nerka idealna?

 D ziś mała recenzja, a może i bardziej opis produktu polskiej manufaktury kurierskiej, bo chyba tak można mówić o firmie BLAHOL . Nerka Big One to najlepsza tego typu torba do jazdy rowerem, której używałem. Służy mi w mieście, na wycieczkach i służyła w trakcie pracy, gdy jeszcze jeździłem jako kurier rowerowy. Warto wspomnieć, że nie jest to zwykła mała nerka na EDC itd. To nerka olbrzymia, można rzec, że wątroba. Długo szukałem czegoś na tyle dużego, by zmieścić: książkę, dokumenty, pompkę, jakieś klucze/narzędzia, coś do jedzenia i doczepić hamak podczas krótkich wycieczek rowerowych, opcjonalnie miała też służyć do przewożenia aparatu razem z obiektywem 70-200! Szukałem, szukałem i znalazłem w ofercie firmy BLAHOL. Nerka BIG ONE daje radę w każdej powierzonej jej misji. Można wygodnie przewieźć cały podręczny majdan czy to nad tyłkiem, czy przekątnie na klacie niczym kołczan prawilności.  Napisałem do Blahola z kilkoma pytaniami - super kontakt, rozwiane wszelkie wątpl...