Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

ŚWIECE od VIULCANA

Jakiś czas tamu a właściwie dość dawno temu dostałem pierwszą wersję  świeczki survivalowej od VULCAN-ogień w terenie.  I tak do dnia dzisiejszego przez moje ręce przeszył 3 wersje, były wymieniane uwagi i pomysły i tak wersja ostateczna jest naprawdę dobra.

Nie będę tu opisywał każdej z wersji bo to niema sensu , bo na co komu wiedzieć jak działał prototyp najważniejsze jest działanie wersji finalnej.  Świece zawsze były w 100% MADE IN POLAND i w 100% wykonane z wosku pszczelego co jest dużą zaletą z kilku następujących powodów.
Po pierwsze jest to materiał ekologiczny i mający kilka zastosowań w survivalu np. jako jedzenie (tak można jeść wosk pszczeli - dobre to to nie jest ale da się zjeść ) można użyć  go jako maść czy okład na rany, można też używać jako impregnatu do butów ciuchów itd.  jest jeszcze sporo zastosowań ale  nie będę już nimi to przynudzał.   





Tak wiec  głównym przeznaczeniem świecy jest ogrzewanie i oświetlanie w  sytuacji kryzysowej czy też po prostu  na biwaku.  I jako oświetlenie czy źródło ciepła każda wersja dawała radę.  I tu niema zastrzeżeń czy to była wersja  3 knotowa 4 knotowa czy też najnowsza i finalna gdzie są wprawdzie tylko 3 knoty ale grubsze i mocniejsze niż wcześniej  i dużo lepiej dają  radę co do oświetlenia  no i gotowania.

I teraz czas na to jak VULCAN sprawdza się jako kuchenka.  Pierwsze wersje średnio się sprawdzały raz to nawet w kiepskich warunkach przez godzinę nie zagotowałem kubka wody o poj. 0,5L ale średnio dawała radę tak w 30-40 minut to zrobić w nie najgorszych warunkach.    Ale w najnowszej wersji świecy  czas  zagotowania takiego kubka(fakt,że w dobrych warunkach) to tylko 16 minut !!!!!  Czyli czas zajebisty jak na gotowanie na świeczce  no i co ważne wysoka temp. w której ginie 90% bakterii woda osiągnęła już w 8 minut. Czyli z czystym sumieniem mogę powiedzieć,że najnowsza świeca VULCANA nie dość,że świeci i grzeje to jeszcze nadaje się do gotowania wody.   
I co ważne przykrywka od puszki idealnie pasuję do kubka Tatonki dzięki czemu łatwiej i szybciej gotujemy.

Ale i bez wad się nie obędzie:
  • Dość ciężka -ale to nie jakiś wielki problem 
  • Kopci jak diabli  przez co kubek szybko się brudzi przy czym my też  ale starczy zachować  nieco ostrożności przetrzeć jakąś szmatą i  jest git. Ale to kopcenie jest mankamentem każdej świeczki. 
  • Ostatnią wadą są blaszki które służą za postument na kubek do gotowania-nie są najmocniejsze  i kilka razy niezależnie od wersji  rozjechały mi się i przez to kubek się przewrócił i efekt wiadomy. Tak więc może to być spory problem.
  • Jet jeszcze jedna rzecz która mi się akurat przytrafiła może i to z mojej winy ale gdy niema czasu na czekanie aż ostygnie i trzeba szybko ruszać to gdy wrzucimy blachy  do puszki i zamkniemy  to potem jest mały problem z otwarciem puchy ale co gorsza knoty potrafią się ukruszyć/ułamać ale mimo to świeczka daje trochę trudniej ją odpalić ale  nie jest to nie niemożliwe


No i zalety:
  • Świeca jest wielokrotnego użytku- czas zastygania wosku to od kilku minut do nawet ponad 20
  • Przykrywka może służyć jako denko do kubka
  • Można zagotować wodę lub podgrzać posiłek
  • Wiele zastosowań- medycyna jedzenie itd.
  • Podczas spalania nie śmierdzi a sama świeczka wręcz ładnie pachnie
  • Trochę kopci ale mimo to wiele dymu niema
  • Po wypaleniu świecy mamy fajną puszkę na coś.
  • Pomoże w rozpaleniu ogniska
  • Starczy na 12 godzin palenia
  • Zakładając 20 min na kubek o poj.05 L starczy na  zagotowanie ponad 15 L wody (oczywiście to tylko teoria bo musieli byśmy mieć zawsze dobre warunki)


 Tak wiec świeczka VULCANA jest naprawdę godna polecenia ma swoje wady ale i zalety-fakt,że kosztuje 30zł ale warto pomyśleć by mieć coś takiego w plecaku podczas wypadu tak na wszelki wypadek. A już niedługo recka kuchenki na paliwa stałe   też w takiej puszce i też VULCANA pożyjemy po testujemy i zrecenzujemy ;) 









Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna gr...

Świerkowe smarowidło

M aj to świetny moment na zbiór i przygotowanie wielu smacznych oraz zdrowych specyfików np.  młodych pędów świerku do zrobienia świerkowego smarowidła . Podczas zbioru zjadłem trochę prosto z drzewa ale większość zebrałem do domu w celu przygotowania Świerkowego smarowidła i syropu. Młode pędy są dość delikatne i miękkie oraz lekko kwaskowate w smaku                  ( zawierają dużo witaminy C). Wraz z czasem gałązki dostają coraz silniejszy żywiczny posmak. Świerk można wykorzystywać przez cały rok do parzenia herbaty. Ale do smarowidła potrzebne są właśnie młode  jasno-zielone pędy. Do przygotowania  tego specyfiku potrzeba nam dość dużo młodych pędów. W zależności od ilości uzyskamy większą lub mniejszą ilość syropu. Ja zebrałem ok 1L kilkucentymetrowej długości pędów. Były jeszcze dość miękkie ale okres zbioru pomału dobiega końca.  Do zbioru nie należy wykorzystywać tylko jednego drzewa (najlepiej pobiera...

Hasvik Wind Fjord Nansen

O d powrotu z Islandii minęło już niestety sporo czasu, ale na szczęście pozostały nam super wspomnienia, kupa przygód i niezawodny sprzęt, jak bluzy Fjord Nansen Hasvik Wind . Można by pomyśleć, że bluza turystyczna jak to bluza, nic nadzwyczajnego, jednak to jest naprawdę konkret, bluza techniczna idealna. Zachwalamy, ponieważ sprawdziły się świetnie na Islandii! I po powrocie też. Geniusz tkwi w prostocie mawiają, i tu to się potwierdza. Cały fenomen bluzy polega na dwóch rzeczach. Pierwsza to zastosowanie materiału termoaktywnego Micropile Stretch, który bardzo dobrze odprowadza nadmiar wilgoci, ryzyko przeziębienia znacznie maleje, a komfort jest gigantyczny. Pot w moment jest transpirowany na zewnątrz, przy większej aktywności widać, jak jest wypychany i osadza się na zewnętrznej warstwie materiału, po czym odparowuje dalej. Dzięki stretchowi bluza idealnie dopasowuje się do ciała, nie ma zbędnych przestrzeni (z powietrzem, które wyziębia) i nie krępuje ruchów. Można ...