Wszyscy się rajcują puszkami survivalowymi czy puszkami EDC- wkłada się tam niezbędne pierdoły które mają nam uratować dupę w ciężkich chwilach ;) I fakt sam taką tyram przy kluczach tak na wszelki wypadek widać ja na poniższym zdjęciu
Ale czy ktoś pomyślał o czymś takim jak puszka żywieniowa? Nie sądzę nigdy się z takową nie spotkałem ani na żadnym polskim kanale yt ani na blogu a przeglądając zagraniczne strony i fora też nie. A mi jakiś czas temu nawet powiem wam większy czas temu nasunęła się taka wizja-puszka żywieniowa-naczynie+jedzenie+kuchenka.
I stworzyłem takową wersje prototypową która ma zapewnić mi komfort użytkowania poprzez łatwość przenoszenia,optymalną pojemność i wymiary oraz przez skład który umożliwi mi komfortowe żywienie podczas survivalu przez 72 godziny.
Jest tam wszystko czego możemy chcieć produkty zapewniające nam energię chwilową jak i taką która daje nam energię przez dłuższy czas i oczywiście to co da nam możliwość napojenia się. Ale dokładny skład nieco później
Wymiary są takie,ze mieści się ona w kubku tatonki(który zawsze mam w 3 lini EDC) w kubku poza puszką survivalową jest kilka blaszek ze świecy VULCAN a na kubek jeszcze wchodzi puszka po wypalonej świecy-i to jest zestaw do gotowania. Umożliwia on gotowanie i podgrzewanie posiłku wykorzystując paliwo stałe lub w żelu(lepsze to drugie) ale to materiał na osobnego posta.
A teraz czas na puszkę-jest to pucha po jakiś migdałach czy orzechach z tym,że ma plastikową przykrywkę dzięki czemu można ją w łaty sposób przenosić samą w plecaku czy torbie.
I tak jak widać na poniższym zdjęciu widać skład jest dość spory
Czyli tak w takiej puszcze są następujące rzeczy:
Te wszystkie elementy mają mi umożliwić w miarę komfortowe bytowanie zarówno w terenie leśnym jak i zurbanizowanym.
Oczywiście co do gotowania warto mieć jeszcze więcej paliwa np buteleczkę żelu w plecaku i wtedy możemy naprawdę gotować co chcemy ;)
Dokładna ilość kalorii jaką zawiera taka puszka to nie wiem ale jeśli komuś by bardzo ale to bardzo zależało na zwiększeniu ich ilości może użyć do wypełnienia np. suszonego mięsa czy innych bardzo kalorycznych pokarmów jak pemikan wymieszany z różnymi przyprawami itd.
Czy warto nosić coś takiego? Myślę,że tak bo wiele miejsca to ona nie zajmuje a może nam zwiększyć komfort przetrwania czy np. w momencie głodu na uczelni czy w pracy itd. możemy się uratować od rychłej śmierci głodowej ;) Więc bierzcie lećcie do marketu i kupujcie puszki z orzeszkami a potem szybki szamunek i wypełniamy czym chcemy ;) i już mamy puszkę żywieniową która nie jest popularna a powinna być ;)
Ale czy ktoś pomyślał o czymś takim jak puszka żywieniowa? Nie sądzę nigdy się z takową nie spotkałem ani na żadnym polskim kanale yt ani na blogu a przeglądając zagraniczne strony i fora też nie. A mi jakiś czas temu nawet powiem wam większy czas temu nasunęła się taka wizja-puszka żywieniowa-naczynie+jedzenie+kuchenka.
I stworzyłem takową wersje prototypową która ma zapewnić mi komfort użytkowania poprzez łatwość przenoszenia,optymalną pojemność i wymiary oraz przez skład który umożliwi mi komfortowe żywienie podczas survivalu przez 72 godziny.
Jest tam wszystko czego możemy chcieć produkty zapewniające nam energię chwilową jak i taką która daje nam energię przez dłuższy czas i oczywiście to co da nam możliwość napojenia się. Ale dokładny skład nieco później
Wymiary są takie,ze mieści się ona w kubku tatonki(który zawsze mam w 3 lini EDC) w kubku poza puszką survivalową jest kilka blaszek ze świecy VULCAN a na kubek jeszcze wchodzi puszka po wypalonej świecy-i to jest zestaw do gotowania. Umożliwia on gotowanie i podgrzewanie posiłku wykorzystując paliwo stałe lub w żelu(lepsze to drugie) ale to materiał na osobnego posta.
A teraz czas na puszkę-jest to pucha po jakiś migdałach czy orzechach z tym,że ma plastikową przykrywkę dzięki czemu można ją w łaty sposób przenosić samą w plecaku czy torbie.
I tak jak widać na poniższym zdjęciu widać skład jest dość spory
- Cukier
- Przyprawy-wedle uznania
- Kostka rosołowa x2
- Kilka torebek herbaty
- Kilka kostek paliwa stałego
- Zapałki
- Tabletki do odkażania wody
- Papier Toaletowy(mało ale lepsze to niż nic)
- Paczka musli(Nesvita przesypana do woreczka śniadaniowego - lżejsza i mniej miejsca zajmuje)
- Batonik ala knopers z Lidla
Te wszystkie elementy mają mi umożliwić w miarę komfortowe bytowanie zarówno w terenie leśnym jak i zurbanizowanym.
Oczywiście co do gotowania warto mieć jeszcze więcej paliwa np buteleczkę żelu w plecaku i wtedy możemy naprawdę gotować co chcemy ;)
Dokładna ilość kalorii jaką zawiera taka puszka to nie wiem ale jeśli komuś by bardzo ale to bardzo zależało na zwiększeniu ich ilości może użyć do wypełnienia np. suszonego mięsa czy innych bardzo kalorycznych pokarmów jak pemikan wymieszany z różnymi przyprawami itd.
Czy warto nosić coś takiego? Myślę,że tak bo wiele miejsca to ona nie zajmuje a może nam zwiększyć komfort przetrwania czy np. w momencie głodu na uczelni czy w pracy itd. możemy się uratować od rychłej śmierci głodowej ;) Więc bierzcie lećcie do marketu i kupujcie puszki z orzeszkami a potem szybki szamunek i wypełniamy czym chcemy ;) i już mamy puszkę żywieniową która nie jest popularna a powinna być ;)
Kawusi zabrakło Konrad...kawusi!!! :)
OdpowiedzUsuńChłopaki z EDC długo by nie pozipali na takim zestawie ;) Zresztą ja też przyznam się że mam do niej dużą słabość :)
Co do batonika to polecam głównie "Snickersa". Testowałem wiele podobnych w różnych sytuacjach oraz przy wzmożonym wysiłku i wydaje mi się, że ten daje najlepszego "kopa". Ale to moja subiektywna ocena. Warto też pomyśleć o poczciwych sezamkach lub garści słonecznika. Natomiast nie polecałbym orzeszków solonych. W momencie odwodnienia sól będzie niepotrzebnie obciążać nerki.
Pozdrawiam
Jak ktoś potrzebuje zakupić puszkę, to zamiast niezdrowych orzeszków, proponuję wybrać puszkę z herbatą. Ostatnio znalazłam taką świetną w kształcie wazonu http://kawa-czy-herbata.pl/product-pol-847-Herbata-Chelton-Wazon-Bratkow-150g.html Po wypiciu zawartości można dużo rzeczy do niej schować.
OdpowiedzUsuńZamień musli na owies
OdpowiedzUsuńJako takiej puszki nie noazę, mam woreczek strunowy oraz miskę... co do miski są fajne hermetyczne, mix produktów w tym dla psa, bo mam, staram się aby waga była jak najmniejsza, pomysł puszki żywieniowej bądź zestawu jest bardzo trafny, z batonów snickers jak już wspomniano i ja tak uważam daje dość sporo energii, są cukierki oshee witaminowe też miło zaskakują, suszona wołowina zdaje egzamin ale trzeba pamiętać o płynach... produkty firmy profi na wyprawy, orzeszki ziemne, rodzynki ... ale to zależy od celu kompletowania, takie przemyślenia, dla mnie najważniejszy jest dobry nóż oraz pies z boku, reszte można znaleźć, chociaż noszę ze sobą, dnia ani godziny się nie zna. Druga strona medalu to puszka żywnościowa jest analogiem gotowej racji żywnościowej więc nie ma celu powielania w formie gotowej ale można samemu stworzyć coś fajnego co i za to plus.
OdpowiedzUsuń