Jak wiadomo by móc o czymś powiedzieć czy jest dobre czy też nie trzeba trochę to potyrać. I tak też od dłuższego czasu tyram mega hiper fajną kurteczkę o wdzięcznej nazwie WINDRUNNER od E-militaria.pl
Jest to bardzo cienka i lekka kurtka typu kangurka, która ma chronić nas głównie przed wiatrem i co ważne być mega lekka i mała po spakowaniu.
I jak się okazuje sprawdza się wyśmienicie w dosłownie każdej aktywności outdoorowej. Fakt,że do miasta nie za bardzo bo to typowo terenowy ciuch,no i kurtka naciągana przez głowę nie do końca jest wygodna do cywilizowanego użytku. Ale i w mieście można ją nosić ale będziemy rzucać się w oczy.
Natomiast przy wszelkich aktywnościach turystycznych świetnie się sprawdza, począwszy do spacerów po lesie, trekkingu, fotografii, jeździe na rowerze czy pływaniu kajakiem - robi naprawdę kawał dobrej roboty.
Ale zacznijmy od materiału -WINDRUNNER helikona od e-militaria wykonany jest z cieniutkiego nylonu o bardzo gęstym splocie, dzięki czemu przy naprawdę niskiej wadze (ok.150g roz. L) mamy praktycznie 100% ochronę przed wiatrem, a przy zadbaniu o powłokę DWR otrzymujemy ochronę przed lekkim deszczem. Gdyby tego było mało to jeszcze po zwinięciu windrunner mieści się w kieszeni spodni, każdym plecaku,torbie itd. czyli dosłownie zawsze możemy mieć go przy sobie. Nie podam wam dokładnych wymiarów po zwinięciu ale mogę powiedzieć,że mieści się w dłoni, co jest naprawdę niezłym wynikiem jak na kurtkę!!!
Inną wielką zaletą wynikającą z zastosowanych materiałów jest szybkość schnięcia. Fakt,że przemaka dość szybko, zwłaszcza przy większym deszczu (jakiś 15min. ulewy) to równie szybko schnie. Po całkowitym przemoczeniu max godzina i znów mamy suchą kurtałkę.
Czyli jeśli chodzi o sam materiał to ma on same zalety: lekki,wiatroszczelny i szybkoschnący.
Oczywiście nie jest to pancerna tkanina, wydaje się wręcz mega delikatna,zwłaszcza, że jak się jej dobrze przyjrzeć to prześwituje!!! Ale mimo przedzierania się przez krzaki nie rozdarła się ani nie powstała żadna dziurka czy naderwanie materiału.
I ostatnią kwestią która zależy od materiału jest oddychalność oraz termika. Jeśli chodzi o tą drugą to szału nie ma,bo windrunner nie ma grzać, on ma chronić przed wiatrem i to też robi świetnie, by nie zamarznąć musimy mieć pod nim jakąś termo bieliznę czy jakiś polar,puchówkę (dostosować do panującej temperatry) i mamy naprawdę przyjemny zestaw do wędrówki. Dzięki temu, że sam z siebie nie grzeje nadaje się świetnie na każdą temperaturę, w wielkie upały można dosłownie tylko jego założyć zamiast koszuli. Natomiast na chłody zastosować metodę na cebulkę i już mamy zawsze ciepło. Natomiast co do oddychalności jest świetna, w temperaturach od kilku powyżej zera do +/- 20*C i dużym wysiłku nie ma problemów z odprowadzaniem nadmiaru wilgoci jak i ciepła(w niższych nie chodziłem a w wyższych było samo z siebie za ciepło). Dzięki czemu zmniejszamy szanse na przechłodzenie jak i przeziębienie. Czyli termicznie jest oki a jeśli oddychanie to wręcz bajka, serio nie spodziewałem się aż takich wyników- tak więc co do materiału nie mam żadnych zastrzeżeń.
To teraz czas na użyteczność.
Tak jak już pisałem windrunner od e-militaria świetnie się sprawdza we wszelkich aktywnościach outdoorowych, wiadomą sprawą, jest to że w dużej mierze kwestia zastosowanego materiału ale i samych rozwiązań które kurtka posiada.
Obszerny kaptur pod który bezproblemowo zmieści się kask rowerowy czy wspinaczkowy jak i kapelusz oraz inne nakrycia głowy. A dzięki ściągaczom mamy możliwość dokładnego dopasowania go tak by nie spadał podczas silnego wiatru i nie przysłaniał widoku.
Dosłownie pełna regulacja - ściągacze z przodu jak i tyłu. I to w ultralekkiej kurtce co nie jest częste.
Natomiast gdy nie ma potrzeby używania kaptura i zwisa on nam na plecach nie uwiera i nie przeszkadza przy noszeniu plecaka,torby itd, dosłownie nie odczuwamy,że go mamy.
Następną zaletą jest spora garda, która umożliwia nam dokładne zamknięcie się we wnętrzu kurtki i ochronieniu przed wiatrem.
Jedyną wadą przy kapturze to antenki które powstają po zaciągnięciu ściągaczy i bujają się nam przed oczyma - troch to wkurzające ale coś za coś.
Wielką zaletą windrunnera jak i innych tego typu kurtek jest kieszeń która pomieści nam naprawdę sporo tego co trza mieć pod ręką -czapka,rękawice telefon(jest nawet specjalna mała kieszonka na niego), nóż itd. Oczywiście jak się obładujemy to komfortu nie będziemy mieli za grosz, no ale najważniejsze sprawki pomieścimy i dość wygodnie przeniesiemy. Zaletą takiej kieszeni jest fakt, że bardzo łatwo o rozgrzanie zgrabiałych dłoni, dzięki ogrzaniu ich własnym ciepłem + ciepło generowane przez bojler (dla nie wtajemniczonych brzuch ;)
Inną sprawą wpływającą na zwiększenie komfortu użytkowania jest wydłużony tył, dzięki czemu mimo nachylania, kucania itd. plecy cały czas mamy zakryte i nie wystawiamy ich na złe warunki atmosferyczne. Jest to bardzo istotne,gdyż nie polecam przewiać sobie pleców,bo to cholerstwo wraca i meczy wędrowca zawsze w najmniej odpowiednim momencie.
Gdyby tego było mało to jeszcze w windrannerze zastosowano bardzo fajny patent zwiększający oddychalność i transpiracje ciepła poprzez zamontowanie siatki w newralgicznym miejscu jakim są pachy. W ten sposób znacznie usprawniła się oddychalność i nawet przy sporym wysiłku nie jest źle - oczywiście i tak się pocimy jednak osuszanie i wydalanie ciepła jest znacznie szybsze. (Gdy w kieszeni nic ni mamy i ją otworzymy też zwiększymy odparowywanie wilgoci i ciepła.)
Kolejną zaletą zwiększającą użyteczność jest zastosowanie dodatkowej warstwy materiału na łokciach w celu zwiększenia wytrzymałości. Istotna sprawa gdy przedzieramy się przez krzaki czy narażeni jesteśmy na kontakt ze skałami czy innymi elementami otoczenia które mogą nam rozedrzeć ubranie. Wbrew pozorom jest to miejsce narażone na wycieranie poprzez zwykłe siedzenie przy stole gdzie łokciami trzemy o blat.
Jak widzicie kurtka windrunner helikona wydaje się być idealna i można powiedzieć,że taka właśnie jest. Waga, komfort, właściwości itd sprawiają, że jest idealną opcją na coś co chroni nas przed wiatrem a nic nie waży przez co zawsze możemy mieć to przy sobie. Gdy dodamy do tego cenę ok. 190zł to już pełna bajka. Kurtki tego typu wiodących marek outdoorowych kosztują sporo więcej.
Oczywiście jest kilka wad, jak praktycznie we wszystkim co byśmy do ręki wzięli. W końcu nie znalazł się taki co by we wszystkim dogodził ;) Na szczęście są to lekkie wady które nie wpływają w żaden rażący sposób na użytkowanie.
Pomijając kilka nitek które wyszły (zdarza się to w prawie każdym ciuchu) są to następujące wady - ściągacze w mankietach to zwykłe gumy, wszystko ładnie pięknie póki się nie rozciągną, fakt wydają się mocne ale kto wie co przyniesie czas, lepiej by było jakby zastosować jakiś regulowany ściągacz lub rzep - dzięki czemu byłyby praktycznie wieczne oraz byłaby możliwość płynnej regulacji.
Kolejną wadą jest przycinający się zamek. Nie jest to wina samego zamka (zastosowano YKK) ale materiału,jest on tak miękki ze jedną ręka nie jesteśmy wstanie płynnie nim operować,bo się przycina i kołtuni. By ten problem rozwiązać starczy zastosować klasyczną metodę świeczki, czyli przejechać nią po zamku i w ten sposób problem przycinania znika.
Przechodząc do podsumowania, mimo kilku wad, które naprawdę są mało istotne przy zaletach windrunnera jest to jedna z lepszych kurtek jakie przyszło mi używać, zwłaszcza dzięki niskiej wadze i dobrej cenie.
Jest to produkt godny uwagi, zwłaszcza jeśli liczy się dla nas waga i objętość bagażu jak i cenimy sobie jakość wykonania.
Windrunnera mogę polecić z czystym sumieniem każdemu kto szuka przygód w różnych warunkach i potrzebuję sprzętu który go nie zawiedzie.
Jest to bardzo cienka i lekka kurtka typu kangurka, która ma chronić nas głównie przed wiatrem i co ważne być mega lekka i mała po spakowaniu.
I jak się okazuje sprawdza się wyśmienicie w dosłownie każdej aktywności outdoorowej. Fakt,że do miasta nie za bardzo bo to typowo terenowy ciuch,no i kurtka naciągana przez głowę nie do końca jest wygodna do cywilizowanego użytku. Ale i w mieście można ją nosić ale będziemy rzucać się w oczy.
Natomiast przy wszelkich aktywnościach turystycznych świetnie się sprawdza, począwszy do spacerów po lesie, trekkingu, fotografii, jeździe na rowerze czy pływaniu kajakiem - robi naprawdę kawał dobrej roboty.
Ale zacznijmy od materiału -WINDRUNNER helikona od e-militaria wykonany jest z cieniutkiego nylonu o bardzo gęstym splocie, dzięki czemu przy naprawdę niskiej wadze (ok.150g roz. L) mamy praktycznie 100% ochronę przed wiatrem, a przy zadbaniu o powłokę DWR otrzymujemy ochronę przed lekkim deszczem. Gdyby tego było mało to jeszcze po zwinięciu windrunner mieści się w kieszeni spodni, każdym plecaku,torbie itd. czyli dosłownie zawsze możemy mieć go przy sobie. Nie podam wam dokładnych wymiarów po zwinięciu ale mogę powiedzieć,że mieści się w dłoni, co jest naprawdę niezłym wynikiem jak na kurtkę!!!
Inną wielką zaletą wynikającą z zastosowanych materiałów jest szybkość schnięcia. Fakt,że przemaka dość szybko, zwłaszcza przy większym deszczu (jakiś 15min. ulewy) to równie szybko schnie. Po całkowitym przemoczeniu max godzina i znów mamy suchą kurtałkę.
Czyli jeśli chodzi o sam materiał to ma on same zalety: lekki,wiatroszczelny i szybkoschnący.
Oczywiście nie jest to pancerna tkanina, wydaje się wręcz mega delikatna,zwłaszcza, że jak się jej dobrze przyjrzeć to prześwituje!!! Ale mimo przedzierania się przez krzaki nie rozdarła się ani nie powstała żadna dziurka czy naderwanie materiału.
I ostatnią kwestią która zależy od materiału jest oddychalność oraz termika. Jeśli chodzi o tą drugą to szału nie ma,bo windrunner nie ma grzać, on ma chronić przed wiatrem i to też robi świetnie, by nie zamarznąć musimy mieć pod nim jakąś termo bieliznę czy jakiś polar,puchówkę (dostosować do panującej temperatry) i mamy naprawdę przyjemny zestaw do wędrówki. Dzięki temu, że sam z siebie nie grzeje nadaje się świetnie na każdą temperaturę, w wielkie upały można dosłownie tylko jego założyć zamiast koszuli. Natomiast na chłody zastosować metodę na cebulkę i już mamy zawsze ciepło. Natomiast co do oddychalności jest świetna, w temperaturach od kilku powyżej zera do +/- 20*C i dużym wysiłku nie ma problemów z odprowadzaniem nadmiaru wilgoci jak i ciepła(w niższych nie chodziłem a w wyższych było samo z siebie za ciepło). Dzięki czemu zmniejszamy szanse na przechłodzenie jak i przeziębienie. Czyli termicznie jest oki a jeśli oddychanie to wręcz bajka, serio nie spodziewałem się aż takich wyników- tak więc co do materiału nie mam żadnych zastrzeżeń.
To teraz czas na użyteczność.
Tak jak już pisałem windrunner od e-militaria świetnie się sprawdza we wszelkich aktywnościach outdoorowych, wiadomą sprawą, jest to że w dużej mierze kwestia zastosowanego materiału ale i samych rozwiązań które kurtka posiada.
Obszerny kaptur pod który bezproblemowo zmieści się kask rowerowy czy wspinaczkowy jak i kapelusz oraz inne nakrycia głowy. A dzięki ściągaczom mamy możliwość dokładnego dopasowania go tak by nie spadał podczas silnego wiatru i nie przysłaniał widoku.
Dosłownie pełna regulacja - ściągacze z przodu jak i tyłu. I to w ultralekkiej kurtce co nie jest częste.
Natomiast gdy nie ma potrzeby używania kaptura i zwisa on nam na plecach nie uwiera i nie przeszkadza przy noszeniu plecaka,torby itd, dosłownie nie odczuwamy,że go mamy.
Następną zaletą jest spora garda, która umożliwia nam dokładne zamknięcie się we wnętrzu kurtki i ochronieniu przed wiatrem.
Jedyną wadą przy kapturze to antenki które powstają po zaciągnięciu ściągaczy i bujają się nam przed oczyma - troch to wkurzające ale coś za coś.
Wielką zaletą windrunnera jak i innych tego typu kurtek jest kieszeń która pomieści nam naprawdę sporo tego co trza mieć pod ręką -czapka,rękawice telefon(jest nawet specjalna mała kieszonka na niego), nóż itd. Oczywiście jak się obładujemy to komfortu nie będziemy mieli za grosz, no ale najważniejsze sprawki pomieścimy i dość wygodnie przeniesiemy. Zaletą takiej kieszeni jest fakt, że bardzo łatwo o rozgrzanie zgrabiałych dłoni, dzięki ogrzaniu ich własnym ciepłem + ciepło generowane przez bojler (dla nie wtajemniczonych brzuch ;)
Inną sprawą wpływającą na zwiększenie komfortu użytkowania jest wydłużony tył, dzięki czemu mimo nachylania, kucania itd. plecy cały czas mamy zakryte i nie wystawiamy ich na złe warunki atmosferyczne. Jest to bardzo istotne,gdyż nie polecam przewiać sobie pleców,bo to cholerstwo wraca i meczy wędrowca zawsze w najmniej odpowiednim momencie.
Gdyby tego było mało to jeszcze w windrannerze zastosowano bardzo fajny patent zwiększający oddychalność i transpiracje ciepła poprzez zamontowanie siatki w newralgicznym miejscu jakim są pachy. W ten sposób znacznie usprawniła się oddychalność i nawet przy sporym wysiłku nie jest źle - oczywiście i tak się pocimy jednak osuszanie i wydalanie ciepła jest znacznie szybsze. (Gdy w kieszeni nic ni mamy i ją otworzymy też zwiększymy odparowywanie wilgoci i ciepła.)
Kolejną zaletą zwiększającą użyteczność jest zastosowanie dodatkowej warstwy materiału na łokciach w celu zwiększenia wytrzymałości. Istotna sprawa gdy przedzieramy się przez krzaki czy narażeni jesteśmy na kontakt ze skałami czy innymi elementami otoczenia które mogą nam rozedrzeć ubranie. Wbrew pozorom jest to miejsce narażone na wycieranie poprzez zwykłe siedzenie przy stole gdzie łokciami trzemy o blat.
Jak widzicie kurtka windrunner helikona wydaje się być idealna i można powiedzieć,że taka właśnie jest. Waga, komfort, właściwości itd sprawiają, że jest idealną opcją na coś co chroni nas przed wiatrem a nic nie waży przez co zawsze możemy mieć to przy sobie. Gdy dodamy do tego cenę ok. 190zł to już pełna bajka. Kurtki tego typu wiodących marek outdoorowych kosztują sporo więcej.
Oczywiście jest kilka wad, jak praktycznie we wszystkim co byśmy do ręki wzięli. W końcu nie znalazł się taki co by we wszystkim dogodził ;) Na szczęście są to lekkie wady które nie wpływają w żaden rażący sposób na użytkowanie.
Pomijając kilka nitek które wyszły (zdarza się to w prawie każdym ciuchu) są to następujące wady - ściągacze w mankietach to zwykłe gumy, wszystko ładnie pięknie póki się nie rozciągną, fakt wydają się mocne ale kto wie co przyniesie czas, lepiej by było jakby zastosować jakiś regulowany ściągacz lub rzep - dzięki czemu byłyby praktycznie wieczne oraz byłaby możliwość płynnej regulacji.
Kolejną wadą jest przycinający się zamek. Nie jest to wina samego zamka (zastosowano YKK) ale materiału,jest on tak miękki ze jedną ręka nie jesteśmy wstanie płynnie nim operować,bo się przycina i kołtuni. By ten problem rozwiązać starczy zastosować klasyczną metodę świeczki, czyli przejechać nią po zamku i w ten sposób problem przycinania znika.
Przechodząc do podsumowania, mimo kilku wad, które naprawdę są mało istotne przy zaletach windrunnera jest to jedna z lepszych kurtek jakie przyszło mi używać, zwłaszcza dzięki niskiej wadze i dobrej cenie.
Jest to produkt godny uwagi, zwłaszcza jeśli liczy się dla nas waga i objętość bagażu jak i cenimy sobie jakość wykonania.
Windrunnera mogę polecić z czystym sumieniem każdemu kto szuka przygód w różnych warunkach i potrzebuję sprzętu który go nie zawiedzie.
Niestety uroda kurtki równa pelerynie foliowej :(
OdpowiedzUsuńZamowiona, czekam az przyjdzie !
OdpowiedzUsuń