Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Po co to wszystko? Buszmena filozofowanie

Tak siedząc nad kubkiem herbaty naszła mnie myśl, po co to wszystko, po jaką cholerą jeżdżę do lasu, czy w inne miejsca, po co robię zdjęcia i po co piszę bloga? Tak, tak, czasem najdą mnie jakieś dziwne, filozoficzne myśli i właśnie odpowiedzią na te pytania będzie dzisiejszy wpis ;)


Odpowiedź może się wydawać banalna, no bo po co coś robię? Bo lubię? A może moja "ulubiona" odpowiedź: BO MOGĘ ;)  Niby tak, ale z drugiej strony, gdy brałem kolejne łyki, zagłębiałem się coraz bardziej w pytanie PO CO? Bo można odpowiedzieć jak wyżej, ale to takie denne troszku. Już sam jakże "wybitny" Ferdynand Kiepski poszukiwał odpowiedzi na to pytanie, z mizernym skutkiem ;)

Często kiedy ktoś pyta mnie dlaczego chodzę do lasu, odpowiadam cytatem Simona Mora: A dlaczego kochasz? I to jest chyba dobra baza do odpowiedzi na tytułowe pytanie po co? Nie da się ukryć, że miłość jest jednym z najsilniejszych, jeśli nie najsilniejszym uczuciem na tym świecie, więc jeśli wiemy dlaczego kochamy, to zrozumiemy dlaczego ktoś ma pasję i to jakąkolwiek, bo nie o sam las, czy outdoor się rozchodzi.

Pasja jest tu słowem kluczowym, no ewentualnie może być hobby, bo człek, jak nie ma jakichś zainteresowań to z reguły robi się straszny, zgryźliwy i w ogóle na polityka najlepiej niech idzie. Bo jednak pasja, czy hobby daje nam sporo nauki czym jest życie i sprawia, że jesteśmy nieco bardziej ogarnięci i w codziennym życiu stajemy się jakby bardziej wydajni i lepsi. Często mamy więcej pomysłów i nie boimy się ryzyka - co często doceniają pracodawcy.


Pasja to też coś co uskrzydla, to coś co daje nam powera do działania i życia. Moją pasją jest las, natura, turystyka, to już nie jakieś hobby, to coś bez czego mnie nie będzie. Kiedyś tak myślałem, co jeśli nagle przestanę chodzić do lasu itd. Szybko sobie odpowiedziałem, w błyskawicznym tempie padłyby mi baterie, oklapłbym i stał się czymś a'la zombie. No serio, nie wyobrażam sobie odebrania mi możliwości kontynuowania pasji, dla mnie byłby to wyrok śmierci.
Czyli można powiedzieć, że na pierwsze pytanie pt. po co chodzę do lasu? mamy już odpowiedź, bo to moja pasja, albo i lepiej powiedzieć: sposób na życie, coś bez czego żyć się nie da. Do tego ważną sprawą jest to, że natura sama z siebie mocno ładuje baterie i uspokaja, co jest bardzo ważne w dzisiejszych, zabieganych czasach.

To po co robić zdjęcia? A pomijając fakt, że to super frajda i też po części pasja, to jest jeszcze inny, ważny powód. Mianowicie, fotografia to nic innego jak zatrzymanie chwili w kadrze, a piękne miejsca, sytuacje, widoki, czy spotkanych ludzi fajnie zatrzymać w obiektywie. To jeden z powodów, a drugi? A wyobrażacie sobie bloga bez zdjęć? Ja nie, dziś ludzie wolą oglądać niż czytać - co swoją drogą jest przykre i to bardzo, ale co zrobić, takie mamy czasy - więc zdjęcia muszą być. A sama praca nad zrobieniem jakiegoś, wymyśleniem tematu itd., to wielka przygoda i satysfakcja, bo prawdziwy fotograf nigdy nie zrobi tego najlepszego zdjęcia, zawsze czegoś będzie mu brakowało, zawsze będzie dążył do jeszcze lepszego.
Czyli dlaczego robię zdjęcia też odpowiedziałem, to teraz to co was pewnie najbardziej interesuje, po co ten cały blog ;)


Otóż powstał on po to, by dzielić się wiedzą, doświadczeniami i spostrzeżeniami, przygodami i wszystkim innym o czym piszę, właśnie z wami wszystkimi. A to, że się tak rozwinął i rozwija to już wasza zasługa. Bloga prowadzę dla was i dzięki wam.Wielką przyjemność sprawia to, że czytacie, komentujecie, wysyłacie maile z ciepłymi słowami itd. Czasem, jak mam dość wszystkiego to dosłownie siadam i piszę, bo wiem, że niektórzy czekają na kolejny wpis w napięciu, jest to naprawdę mega pozytywnie nastrajające :)  To, że wiele osób stwierdziło, że otworzyłem im oczy to już całkowicie naładowało mi baterie, bo kiedy ktoś coś takiego wyznaje, to naprawdę człek zaczyna wierzyć, że ten świat jeszcze na psy do końca nie zszedł.

No i co ważne, piszę go też dlatego, że chcę, by ludzie zobaczyli, iż można robić fajne rzeczy dość niskim kosztem i że warto ruszyć zadki z kanapy i wędrować, zwiedzać, poznawać i doświadczać. Jak zapewne zauważyliście, głównym moim celem jest pokazanie, że Polska to dziki i piękny kraj, którego naturę musimy chronić tak samo jak powinniśmy chronić całą naszą planetę. A dziś mamy przełomowy moment, gdyż wchodzą w życie postanowienia konferencji klimatycznej z ubiegłego roku - jest to wielki krok dla ludzkości w dobie zmian klimatu.



Mam nadzieję, że was nie zanudziłem tym wywodem i że blog spełnia wasze oczekiwania.




I wielkie dzięki, że jesteście i czytacie :) Jeśli macie jakieś pomysły na tematy to piszcie śmiało, a ja postaram się je zrealizować :)



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna gr...

Tak na szybkości

B yła mała przerwa w nadawaniu bo był wyjazd  w bory gdzie robiliśmy sporo materiału na bloga i YT - ale już nadrabiamy i ogarniamy co trza i będziemy działać. Na dniach więcej fotek,relacji testów no i długo oczekiwany buszmen na tropie ;) A dziś tak na szybkości kilka fotek z planu zdjęciowego

Blahol BIG ONE nerka idealna?

 D ziś mała recenzja, a może i bardziej opis produktu polskiej manufaktury kurierskiej, bo chyba tak można mówić o firmie BLAHOL . Nerka Big One to najlepsza tego typu torba do jazdy rowerem, której używałem. Służy mi w mieście, na wycieczkach i służyła w trakcie pracy, gdy jeszcze jeździłem jako kurier rowerowy. Warto wspomnieć, że nie jest to zwykła mała nerka na EDC itd. To nerka olbrzymia, można rzec, że wątroba. Długo szukałem czegoś na tyle dużego, by zmieścić: książkę, dokumenty, pompkę, jakieś klucze/narzędzia, coś do jedzenia i doczepić hamak podczas krótkich wycieczek rowerowych, opcjonalnie miała też służyć do przewożenia aparatu razem z obiektywem 70-200! Szukałem, szukałem i znalazłem w ofercie firmy BLAHOL. Nerka BIG ONE daje radę w każdej powierzonej jej misji. Można wygodnie przewieźć cały podręczny majdan czy to nad tyłkiem, czy przekątnie na klacie niczym kołczan prawilności.  Napisałem do Blahola z kilkoma pytaniami - super kontakt, rozwiane wszelkie wątpl...