Wczoraj wieczorem wzięło mnie na filozofowanie. I tak się zacząłem zastanawiać czym jest życie. Nie myślcie,że jakiś nawiedzony jestem. Bardziej skupiłem się na tym czy życie to survival a może bushcraft albo i jedno i drugie.
I tak myśląc doszedłem do wniosku,że jak najbardziej. Patrząc na obecne czasy, sytuacje na świecie i konsumpcyjny tryb życia to z pewnością tak jest.
Bo czym jest survival sztuką przetrwania- a gdzie jak nie na co dzień musimy walczyć o przetrwanie w pracy,szkole, czy w innej sytuacji.
A bushcraft to umiejętność sztuki życia w głuszy ale i niektóre elementy tego rzemiosła można zauważyć w życiu codziennym.
Przykładów jest mnóstwo i każdy z was pewnie może wymienić niezliczoną ich ilość.
Jednak w dzisiejszym społeczeństwie bardziej pasuje określenie survival. Jak wiadomo najważniejszą rzeczą w piramidzie przetrwania jest psychika-czyli chęć walki i życia.
A czy w zwykłym życiu nie napotykamy barier takich samych jak podczas walki o przetrwanie w dziczy?
No właśnie napotykamy i to nieraz częściej. Ile razy myśleliście,że to już koniec bo dziewczyna czy chłopak nie odpowiada, bo oblałem sprawdzian czy jakiś inny ważny egzamin, straciłem prace itp.
Czy to są powody by się załamywać i poddawać? Nie sądzę- los płata nam rożne figle nieraz pozornie może nam się wydawać,że to już koniec ale każda pokonana przeszkoda daje nam siłę do pokonywania kolejnych.
Ale to niejedyna zaleta walki. Dzięki takim sytuacjom zdobywamy bezcenne doświadczenie a nasz mózg zapisuje sobie schematy działań, które w przyszłości dopasuje i wykorzysta w podobnej sytuacji.
Kolejną sprawą jest to,że najwięcej wypadków śmiertelnych i nie tylko jest w mieście. Bo nie wiadomo co może nas spotkać w drodze do pracy czy szkoły. Możemy ulec wypadkowi,być jego świadkami itp. itd.
Wtedy zaczyna się prawdziwy survival w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Dajmy taką sytuacje:
Idziecie do sklepu. Świeci słoneczko, super pogoda i nic nie zapowiada jakiego wypadku. A tu nagle przed wami przewraca się starsza osoba. Oczywiście podbiegacie i próbujecie pomóc-chociażby dzwoniąc pod 112.
I to już jest sytuacja survivalowa.Czyli jak sami widzicie życie jest nieustanną walką o przetrwanie. Pewnie większość z was i tak o tym wiedziała.
Na dobrą sprawę, każdy na mniej lub bardziej świadomy sposób jest survivalowcem. Chociaż niestety wśród nas są też tacy którzy nie przetrwają-po prostu są słabi psychicznie, ale i dla takich jest szansa trzeba zmienić nastawienie i walczyć i się sprawdzać.
Bo człowiek został stworzony do podejmowania ryzyka i walki. Każdy musi sobie uświadomić,że jest zwycięzcą a wtedy przetrwa w życiu codziennym i w dziczy.
I tak myśląc doszedłem do wniosku,że jak najbardziej. Patrząc na obecne czasy, sytuacje na świecie i konsumpcyjny tryb życia to z pewnością tak jest.
Bo czym jest survival sztuką przetrwania- a gdzie jak nie na co dzień musimy walczyć o przetrwanie w pracy,szkole, czy w innej sytuacji.
A bushcraft to umiejętność sztuki życia w głuszy ale i niektóre elementy tego rzemiosła można zauważyć w życiu codziennym.
Przykładów jest mnóstwo i każdy z was pewnie może wymienić niezliczoną ich ilość.
Jednak w dzisiejszym społeczeństwie bardziej pasuje określenie survival. Jak wiadomo najważniejszą rzeczą w piramidzie przetrwania jest psychika-czyli chęć walki i życia.
A czy w zwykłym życiu nie napotykamy barier takich samych jak podczas walki o przetrwanie w dziczy?
No właśnie napotykamy i to nieraz częściej. Ile razy myśleliście,że to już koniec bo dziewczyna czy chłopak nie odpowiada, bo oblałem sprawdzian czy jakiś inny ważny egzamin, straciłem prace itp.
Czy to są powody by się załamywać i poddawać? Nie sądzę- los płata nam rożne figle nieraz pozornie może nam się wydawać,że to już koniec ale każda pokonana przeszkoda daje nam siłę do pokonywania kolejnych.
Ale to niejedyna zaleta walki. Dzięki takim sytuacjom zdobywamy bezcenne doświadczenie a nasz mózg zapisuje sobie schematy działań, które w przyszłości dopasuje i wykorzysta w podobnej sytuacji.
Kolejną sprawą jest to,że najwięcej wypadków śmiertelnych i nie tylko jest w mieście. Bo nie wiadomo co może nas spotkać w drodze do pracy czy szkoły. Możemy ulec wypadkowi,być jego świadkami itp. itd.
Wtedy zaczyna się prawdziwy survival w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Dajmy taką sytuacje:
Idziecie do sklepu. Świeci słoneczko, super pogoda i nic nie zapowiada jakiego wypadku. A tu nagle przed wami przewraca się starsza osoba. Oczywiście podbiegacie i próbujecie pomóc-chociażby dzwoniąc pod 112.
Świetną opcją na wzmocnienie swojej psychiki są warsztaty i szkolenia z zakresu motywacji jak i samego survivalu |
I to już jest sytuacja survivalowa.Czyli jak sami widzicie życie jest nieustanną walką o przetrwanie. Pewnie większość z was i tak o tym wiedziała.
Na dobrą sprawę, każdy na mniej lub bardziej świadomy sposób jest survivalowcem. Chociaż niestety wśród nas są też tacy którzy nie przetrwają-po prostu są słabi psychicznie, ale i dla takich jest szansa trzeba zmienić nastawienie i walczyć i się sprawdzać.
Bo człowiek został stworzony do podejmowania ryzyka i walki. Każdy musi sobie uświadomić,że jest zwycięzcą a wtedy przetrwa w życiu codziennym i w dziczy.
Komentarze
Prześlij komentarz