Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ujście Warty jesień 2014-relacja

No i przyszedł czas na  obiecaną relacje z wypadu do PN. Ujście Warty. Głównym celem tej wyrypy były foto-łowy a konkretnie to upolowanie jakiś ptaszków. Niestety Ci z was którzy  robili lub robią zdjęcia przyrodnicze wiedzą jak ciężkim tematem są ptaki-a bez jakiejś dobrej lufy rzędu 300mm jest wyjątkowo ciężko.   

No ale jak to się mówi trzeba próbować.Pogoda też nie pomagała a i same ptaki zbyt chętne do sesji fotograficznej niebyły.  Na szczęście   wędrując po sławnej betonce dało się dostrzec i obfotografować sporo ptaszków. A w jednym momencie  nie  było nic widać ale za to dźwięk który narastał  niejednego mógł przerazić-szum i ryk tysiąca jak nie lepiej ptaków wylatujących za kępy drzew-super przeżycie no i wspaniały widok,który potrafi  przyprawić o dreszczyk.
Na na wspomnianej już prze zemnie betonce udało się  zobaczyć i sfotografować
  • Gęsi
  • Żurawie
  • Łabędzie
  • Wrony
  • I jeszcze kilkanaście innych gatunków ptaszków.


Jednak najwdzięczniejszym okazem do fotografowania okazały się konie,które tam się pasły a można i by powiedzieć,że żyją w sposób pół dziki.  Wspaniały widok kilkanaście koni   nie podkutych biegających po  polu, w tym mały źrebak,kurz wzbijany  kopytami,prychanie i specyficzny zapach. Magiczne chwile i piękne widowisko podczas którego udało się zrobić naprawdę sporo dobrych zdjęć. 
A najlepszy był potężny ogier który nic sobie z nas nie robił przebiegł kilka metrów ode mnie  i sam bez niczyjej pomocy zagania całe stado w jedno miejsce. Jednak to co najbardziej utkwiło mi gdy tak sobie galopował kilka metrów ode mnie to jego potęga. Nogi tak duże jak moje dwie i pewnie jeszcze x2. Cholernie wysoki i majestatyczny-no nic dodać nic ująć super.

Po sesji fotograficznej  na betonce  pojechaliśmy w nowe miejsce na sama granice przebiegającą przez Odrę. Super miejsce i piękny widok no i oczywiście wróciły wspomnienia z Wisły. Jednak najlepsze tam nie było samo wędrowanie wzdłuż rzeki a  znalezienie potężnych wydm nieopodal Odry. Klimat niczym z dzikiego zachodu-tylko brakowało tych koni z nad warty i już był by pełen westernowy klimat.  Bardzo fajne w tym miejscu były dwa dęby rosnące pośrodku łachy piachu w pięknych jesiennych kolorach.  
























Stamtąd zaczęliśmy się kierować w drogę powrotną do poznania, przejeżdżając przez Puszczę Notecką. I tu też  trochę wspomnień z moich początków. Właśnie tu zaczynałem w wieku 14/15 lat pierwsze wyprawy,testy itd.  Jadąc tak przez Puszczę zatrzymaliśmy się nad jednym jeziorkiem gdzie ze skarpy wybijało wspaniale źródełko-silna,zimna woda o lekko siarkowym posmaku-czyli super zdrowa ;)



I można powiedzieć,że na tym się skończyło. Jednak  w drodze powrotnej wpadła mi do głowy koncepcja na fajną akcje ekologiczną-ale o tym już niedługo.

Podsumowując wypad do PN Ujście Warty-to chyba najowocniejszy wypad pod względem fotografii saków,pierwsze testy nowego wyposażenia, zobaczenie nowych wspaniałych miejsc,nowe pomysły itd. Czyli można powiedzieć,że ten wyjazd był bardzo udany.
Już niedługo filmik z wypadu a na razie więcej zdjęć:
TU

Komentarze

  1. No stary...myślę że z tych łowów możesz być zadowolony. Fotki rewelka. Szczególnie ujęły mnie te drzewa i wspaniale galopujące konie. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki- no koniki to aż się prosiły o sesje foto :) Ptaki może były mniej chętne ale mimo to wyjazd jak najbardziej udany =D

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna gr...

Zimowy biwak solo plus co mam w plecaku.

  D ziś przed Wami kolejny film, tym razem z zimowego biwaku. Poza nocką pod chmurką udało się znaleźć ofiarę wilków, spędzić miło czas i zepsuć sobie jedzenie. Poza relacją zobaczycie co mam w plecaku podczas takiego wypadu.

Noże

 W tym poście pokrótce przedstawię noże które ja i mój ojciec ma my prze sobie w terenie. Ja zawsze mam ze sobą MORE CLASSIC  NO1    ze stali węglowej, długość ostrza wynosi 10 cm.  Rękojeść  zrobiona jest z drewna brzozowego zabarwionego na czerwony kolor. Ostrze ma szlif skandynawski co ułatwia jego ostrzenie jak i nadaje mu piękny klasyczny wygląd. Jakość wykonania jest zachwycająca szczególnie patrząc na cenę ok 45 zł. Dzięki temu  nawet gdy go zgubimy czy po prostu nam się zniszczy ( stal węglowa podatna jest na pękanie). Ja swój mam od ok 2 lat i nie widać żadnych uszczerbków na ostrzu, jedyne co jest niczym niezwykłym przy ostrzach ze stali węglowej to pojawienie się nalotu na klindze. Nóż jak przystało na porządne szwedzkie narzędzie umożliwia golenie się  i wykonywanie bardzo precyzyjnych prac. W przypadku tej mory należy uważać przy cięższej pracy gdyż nie posiada ona jelca który zabezpieczył by dłoń przed ewentualnym zsunięciem się na ...