Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

3 dni na targach

Można by spytać po kiego grzyba spędzać aż 3 dni na targach. A no fakt, też nie mój klimat,betonowe molochy i sztuczne światło, ale są sytuacje czy raczej imprezy na które warto się wybrać.
I do tej kategorii zaliczają się między innymi targi Tour Salon - przy okazji których odbywa się festiwal podróżniczy ŚLADAMI MARZEŃ.
Przy okazji którego była okazja posłuchać ciekawych prelekcji ale przede wszystkim spotkania ze znajomymi no i poznanie nowych mord ze światka podróżniczego.  






W sobotę  i niedzielę były targi modelarskie - fajna sprawa jeśli ktoś lubi oglądać kolejki i sklejać modele - swego czasu dużo tego zrobiłem. Ale nie ma to tamto makieta długa na kilkadziesiąt metrów odwzorowująca prawdziwą linię  PKP robi wrażenie. A co najlepsze jest punktualniejsza od tej prawdziwej ;)

Na tych modelarskich targach kolega z Dataland  Hobby -sklep modelarski wystawiał się ;)






No i jeszcze sławetne i oblegane PGA. Pierwszego dnia jak się wbiłem do tych hal od razu zawróciłem ale już w niedzielę  było luźniej i skusiłem się na przechadzkę po targach gier. Hałas 1 klasa ale i takie też hostessy ;)  Ale nie powiem mimo,że sam nie gram to warto było się tam w bić z kilku powodów ale przede wszystkim  miałem okazję spotkać się z kolegą z TO SIĘ PRZYDA -całkowicie przypadkowe spotkanie, owocowało ponad godzinną  paplaniną o wszystkim i o niczym.






No i to tyle jeśli chodzi o relację z tego- bo rozpisywać się nie ma co, kto był ten wie czy warto czy nie wybierać się tam następnym razem ;)

więcej zdjęć

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna gr...

Tak na szybkości

B yła mała przerwa w nadawaniu bo był wyjazd  w bory gdzie robiliśmy sporo materiału na bloga i YT - ale już nadrabiamy i ogarniamy co trza i będziemy działać. Na dniach więcej fotek,relacji testów no i długo oczekiwany buszmen na tropie ;) A dziś tak na szybkości kilka fotek z planu zdjęciowego

Blahol BIG ONE nerka idealna?

 D ziś mała recenzja, a może i bardziej opis produktu polskiej manufaktury kurierskiej, bo chyba tak można mówić o firmie BLAHOL . Nerka Big One to najlepsza tego typu torba do jazdy rowerem, której używałem. Służy mi w mieście, na wycieczkach i służyła w trakcie pracy, gdy jeszcze jeździłem jako kurier rowerowy. Warto wspomnieć, że nie jest to zwykła mała nerka na EDC itd. To nerka olbrzymia, można rzec, że wątroba. Długo szukałem czegoś na tyle dużego, by zmieścić: książkę, dokumenty, pompkę, jakieś klucze/narzędzia, coś do jedzenia i doczepić hamak podczas krótkich wycieczek rowerowych, opcjonalnie miała też służyć do przewożenia aparatu razem z obiektywem 70-200! Szukałem, szukałem i znalazłem w ofercie firmy BLAHOL. Nerka BIG ONE daje radę w każdej powierzonej jej misji. Można wygodnie przewieźć cały podręczny majdan czy to nad tyłkiem, czy przekątnie na klacie niczym kołczan prawilności.  Napisałem do Blahola z kilkoma pytaniami - super kontakt, rozwiane wszelkie wątpl...