Dobra to dziś najwyższy czas na recenzję książki z serii SURVARIUM pt. WEKTOR ZAGROŻENIA.
W skrócie można by powiedzieć,że zajebista książka,fabuła itd też.
Jednak jest ona zbyt dobra by poprzestać na tak lakonicznej recenzji. I nie powiem z początku jak zacząłem czytać byłem lekko rozczarowany niezbyt porywająca akcją - zwłaszcza,ze poprzednia książka z tej serii (łowca z lasu) była od początku porywająca. Na szczęście po jakiś 30 stronach akcja się rozwinęła i to bardzo. Strzelaniny,pościgi,wybuchy,mutanty i wiele innych wątków sprawiają,że czyta się i czyta a jak się kończy czujemy niedosyt.
Głównym wątkiem jest tu podróż do bazy wojskowej połączonej z poligonem gdzie jest ukryta broń, która miała by dać taką siłę i władzę,że nikt nie mógł by się równać z jej posiadaczem.
Poza tym wątkiem są również poboczne nie mniej fascynujące i budujące napięcie.
Wektor napisany jest fajnym i miłym językiem, fabuła wzbogacana jest dobrym ale specyficznym humorem, opisy krajobrazów i mutantów czy innych elementów świata po katastrofie i epidemii też pierwsza klasa.
Tak jak ja nie jestem fanem jakiś wymyślnych bajek czy tego podobnych filmów/ Książek itd. To ta jak i poprzednia z serii w 100% do mnie przemawiają.
Poza przyjemnością z czytania, można tu też co nieco odkryć czy się nauczyć, ale gdyby tego było mało jest tu istotny i bardzo cenny argument na usprawiedliwienie zakupu kolejnego noża : NOŻY NIGDY ZA MAŁO. Czyli jak możecie się spodziewać akcja przypadnie każdemu maniakowi ostrzy do gustu.
To wszystko sprawia,że jest to naprawdę warta uwagi pozycja w kategorii post-apo.
W skrócie można by powiedzieć,że zajebista książka,fabuła itd też.
Jednak jest ona zbyt dobra by poprzestać na tak lakonicznej recenzji. I nie powiem z początku jak zacząłem czytać byłem lekko rozczarowany niezbyt porywająca akcją - zwłaszcza,ze poprzednia książka z tej serii (łowca z lasu) była od początku porywająca. Na szczęście po jakiś 30 stronach akcja się rozwinęła i to bardzo. Strzelaniny,pościgi,wybuchy,mutanty i wiele innych wątków sprawiają,że czyta się i czyta a jak się kończy czujemy niedosyt.
Głównym wątkiem jest tu podróż do bazy wojskowej połączonej z poligonem gdzie jest ukryta broń, która miała by dać taką siłę i władzę,że nikt nie mógł by się równać z jej posiadaczem.
Poza tym wątkiem są również poboczne nie mniej fascynujące i budujące napięcie.
Wektor napisany jest fajnym i miłym językiem, fabuła wzbogacana jest dobrym ale specyficznym humorem, opisy krajobrazów i mutantów czy innych elementów świata po katastrofie i epidemii też pierwsza klasa.
Tak jak ja nie jestem fanem jakiś wymyślnych bajek czy tego podobnych filmów/ Książek itd. To ta jak i poprzednia z serii w 100% do mnie przemawiają.
Poza przyjemnością z czytania, można tu też co nieco odkryć czy się nauczyć, ale gdyby tego było mało jest tu istotny i bardzo cenny argument na usprawiedliwienie zakupu kolejnego noża : NOŻY NIGDY ZA MAŁO. Czyli jak możecie się spodziewać akcja przypadnie każdemu maniakowi ostrzy do gustu.
To wszystko sprawia,że jest to naprawdę warta uwagi pozycja w kategorii post-apo.
Chyba NOŻY NIGDY ZA WIELE?
OdpowiedzUsuń