Nie wiem jak Wy ale ja ubóstwiam zimę,a sezon biwakowy tak naprawdę zaczyna się właśnie jak upały ustępują a wchodzą niskie temperatury najlepiej poniżej 0*C. Marzy mi się biwak przy -30*C albo i lepiej ale niestety jak na razie zimy u nas lipne i mój max w nocy w namiocie to -15*c a pod chmurką -9*C.
No ale nie ma to tamto nie zależnie od tego czy jest +5*C czy -30*C i tak musimy się odpowiednio nastawić i przygotować zarówno sprzętowo ale głównie psychicznie.
Zacznijmy od psychologii.
Jeśli stwierdzimy,że zmarzniemy albo i zamarzniemy to tak się stanie, albo przynajmniej nie wyśpimy się komfortowo.
Natomiast jeśli od razu nastawimy się pozytywnie i,że będzie nam ok- tak też będzie,przynajmniej jeśli nie przesadzimy z za cienkim śpiworem.
Takim przykładem też może być trening spania zimą w namiocie na ogrodzie- są duże szanse,że nie wytrzymasz i pójdziesz do domu bo będziesz blisko ciepełka- i tak też będzie Ci zimniej w namiocie niż gdybyś na trening wybrał się do lasu. Oczywiście tak będzie w 70% przypadków jak nie lepiej,ale równie dobrze może u was psycha lepiej działać z automatu w trybie survive ;)
Dobra to tyle jeśli by było na temat psychologii.
To teraz czas na szpej.
Oczywiście mamy tu dwa wyjścia - namiot albo pod chmurką- tego co lepsze nie piszę,bo każdy ma swoje + i - . No i każdy też ma swoje preferencję, powiem tylko tyle,że polecam nockę pod chmurką,mróz i zmrożone powietrze a nad głową ośnieżone gałęzie i niebo z milionami gwiazd - żyć nie umierać, a właściwie podziwiać nie spać ;)
Ale tak ze sprzętu najważniejsza jest karimata czy inna warstwa izolująca nas od podłoża. A to dlatego,że 1 warstwa pod zadkiem działa tak samo jak 2 na nas.
Czyli jeśli położymy się na gołej ziemi a przykryjemy 1 kołdrą bilans wychodzi na - 1.
Dlatego warto wyposażyć się w matę która będzie nas dobrze izolowała- taka karimata na warunki zimowe powinna mieć min 1cm grubości po tym jak się na niej położymy. Bo jak wiadomo są karimaty które potrafią spłaszczyć się pod nami o 80%. Oczywiście im grubsza karimata tym cięższa ale i lepiej izoluję -
warto pamiętać też o tym,że izolacja to nie tylko komfort przespanej nocy w ciepełku,ale i zapewnienie sobie zdrowia w przyszłości.
Czyli podsumowując izolację im grubsza tym lepiej. Jeśli karimata nam nie starczy możemy położyć sobie pod dupsko kurtkę czy jakieś ciuchy by zwiększyć warstwę izolacyjną. -ZAPOMNIJMY O GAŁĘZIACH Z CHOINEK ,szkoda niszczyć naturę no i będziecie cali pokłóci i pokryci żywicą.
Kolejną sprawą jest śpiwór- tu temat ciężki do ujednolicenia,bo tyle teorii jak go wybrać jest ilu użytkowników. Tak samo ma się sprawa indywidualnych preferencji termicznych.
Ja np. przy -10*C mogę ze spokojem spać w śpiworze z ekstremem przy -15*C. Ale mam kilka koleżanek które przy 0 używają śpiworów do -22*C albo i cieplejszych.
Tak wiec jak widzicie ciężko coś konkretnego doradzić,ale postaram się wam wypunktować to na co warto zwrócić uwagę przy zakupie śpiwora na zimę:
Wbrew pozorom sprawa komfortowej nocki nie kończy się na doborze odpowiedniej karimaty i śpiwora a jest jeszcze wiele innych ważnych aspektów jak np. W CZYM SPAĆ
Im cieniej tym lepiej - jeśli przesadzimy z ilością ubrań to :
raz się zagrzejemy i zapocimy
a dwa to stracimy swobodę ruchów i jak taka sparaliżowana glizda będziemy się turlać prze 5 min. na drugi bok.
Idealną opcją jest spanie w bieliźnie termo - ciepłe kalesony/leginsy ciepła koszulka / bluza termiczna na nogi świeże skarpety albo na używane jakieś ciepłe wełniane skarpety lub botki puchowe ( zima jest to w jysku -powinny być fajne botki za 20zł)
Oczywiście jeśli mamy cieńszy śpiwór trza się ubrać nieco cieplej. Ale bez przesady.
Jest jeszcze jedna ważna rzecz,ale ja jej nie zawsze używam- spanie w rękawiczkach i czapce. Tak jak w rękawiczkach to prawie nigdy nie śpię to w czapce nieco częściej. Zaleta taka z tego,że jak łeb nam wyjdzie z ciepłego śpiwora to nie zmarzniemy.
I na koniec mojego wywodu jeszcze 3 patenty na to jak nie zmarznąć:
Umyj nogi w lodowatej wodzie lub w śniegu, wytrzyj i załóż świeże,suche skarpety- stopy będą grzały jak piec.
Przed snem zjedz coś,najlepiej coś ciepłego - rozgrzejemy się ciepłym posiłkiem,a sam proces trawienia zapewni nam wewnętrzne ogrzewanie.
Włącz centralne ogrzewanie - znaczy POCO TRZYMAĆ BĄKA W DUPIE NIECH POLATA PO CHAŁUPIE
A na sam koniec zapomnijcie o ALKOHOLU- on zabija,w niskich temperaturach.!!!!!!!!
No to nie pozostaje nic innego,jak poczekać na chłody albo wybrać się od razu na zimowe biwaki,w górach już śnieg leży ;)
No ale nie ma to tamto nie zależnie od tego czy jest +5*C czy -30*C i tak musimy się odpowiednio nastawić i przygotować zarówno sprzętowo ale głównie psychicznie.
Zacznijmy od psychologii.
Jeśli stwierdzimy,że zmarzniemy albo i zamarzniemy to tak się stanie, albo przynajmniej nie wyśpimy się komfortowo.
Natomiast jeśli od razu nastawimy się pozytywnie i,że będzie nam ok- tak też będzie,przynajmniej jeśli nie przesadzimy z za cienkim śpiworem.
Takim przykładem też może być trening spania zimą w namiocie na ogrodzie- są duże szanse,że nie wytrzymasz i pójdziesz do domu bo będziesz blisko ciepełka- i tak też będzie Ci zimniej w namiocie niż gdybyś na trening wybrał się do lasu. Oczywiście tak będzie w 70% przypadków jak nie lepiej,ale równie dobrze może u was psycha lepiej działać z automatu w trybie survive ;)
Dobra to tyle jeśli by było na temat psychologii.
To teraz czas na szpej.
Oczywiście mamy tu dwa wyjścia - namiot albo pod chmurką- tego co lepsze nie piszę,bo każdy ma swoje + i - . No i każdy też ma swoje preferencję, powiem tylko tyle,że polecam nockę pod chmurką,mróz i zmrożone powietrze a nad głową ośnieżone gałęzie i niebo z milionami gwiazd - żyć nie umierać, a właściwie podziwiać nie spać ;)
Ale tak ze sprzętu najważniejsza jest karimata czy inna warstwa izolująca nas od podłoża. A to dlatego,że 1 warstwa pod zadkiem działa tak samo jak 2 na nas.
Czyli jeśli położymy się na gołej ziemi a przykryjemy 1 kołdrą bilans wychodzi na - 1.
Dlatego warto wyposażyć się w matę która będzie nas dobrze izolowała- taka karimata na warunki zimowe powinna mieć min 1cm grubości po tym jak się na niej położymy. Bo jak wiadomo są karimaty które potrafią spłaszczyć się pod nami o 80%. Oczywiście im grubsza karimata tym cięższa ale i lepiej izoluję -
warto pamiętać też o tym,że izolacja to nie tylko komfort przespanej nocy w ciepełku,ale i zapewnienie sobie zdrowia w przyszłości.
Czyli podsumowując izolację im grubsza tym lepiej. Jeśli karimata nam nie starczy możemy położyć sobie pod dupsko kurtkę czy jakieś ciuchy by zwiększyć warstwę izolacyjną. -ZAPOMNIJMY O GAŁĘZIACH Z CHOINEK ,szkoda niszczyć naturę no i będziecie cali pokłóci i pokryci żywicą.
Kolejną sprawą jest śpiwór- tu temat ciężki do ujednolicenia,bo tyle teorii jak go wybrać jest ilu użytkowników. Tak samo ma się sprawa indywidualnych preferencji termicznych.
Ja np. przy -10*C mogę ze spokojem spać w śpiworze z ekstremem przy -15*C. Ale mam kilka koleżanek które przy 0 używają śpiworów do -22*C albo i cieplejszych.
Tak wiec jak widzicie ciężko coś konkretnego doradzić,ale postaram się wam wypunktować to na co warto zwrócić uwagę przy zakupie śpiwora na zimę:
- Lekki nie może być ciepły - coś w śpiworze musi grzać. Syntetyk na typową zimę do -20 powinien ważyć kolo 1,8 - 2,2 kg Puch może być dużo lżejszy nawet poniżej 1 kg.
- Powinien być obszerny- tak by zmieścić ciuchy/ gaz / batony itd- czyli wszystko to co rano powinno być ciepłe
- Dobrze jeśli ma docieplone dodatkowo rejon nóg- tamtędy szybko ciepło ucieka
- Listwa izolacyjna przy zamku- zapobiegnie ucieczce ciepła
- Kołnierz izolacyjny w okolicach karku - nie niezbędny ale fajny patent,znacznie podwyższający komfort termiczny
- Kaptur- musi mieć kaptur w którym się zawiniemy jak zaczniemy marznąć.
- Im zimniej tym cieplejszy powinien być- powinno się patrzyć na komfort a nie limit temp. Oczywiście wybór parametrów zależy od naszych indywidualnych potrzeb- dobrze jeśli komfort jest koło -10*C w tedy nie powinnyśmy zmarznąć w war. polskiej zimy.
- Lepiej zabrać za ciepły niż potem odbijać się od ziemi jak ryba ;)
- Wbrew pozorom nie trzeba wydawać majątku na zimowy śpiwór- np. fjord nansen stavanger cena koło 200zł a ze spokojem przy -15*C można w nim spać.
Wbrew pozorom sprawa komfortowej nocki nie kończy się na doborze odpowiedniej karimaty i śpiwora a jest jeszcze wiele innych ważnych aspektów jak np. W CZYM SPAĆ
Im cieniej tym lepiej - jeśli przesadzimy z ilością ubrań to :
raz się zagrzejemy i zapocimy
a dwa to stracimy swobodę ruchów i jak taka sparaliżowana glizda będziemy się turlać prze 5 min. na drugi bok.
Idealną opcją jest spanie w bieliźnie termo - ciepłe kalesony/leginsy ciepła koszulka / bluza termiczna na nogi świeże skarpety albo na używane jakieś ciepłe wełniane skarpety lub botki puchowe ( zima jest to w jysku -powinny być fajne botki za 20zł)
Oczywiście jeśli mamy cieńszy śpiwór trza się ubrać nieco cieplej. Ale bez przesady.
Jest jeszcze jedna ważna rzecz,ale ja jej nie zawsze używam- spanie w rękawiczkach i czapce. Tak jak w rękawiczkach to prawie nigdy nie śpię to w czapce nieco częściej. Zaleta taka z tego,że jak łeb nam wyjdzie z ciepłego śpiwora to nie zmarzniemy.
I na koniec mojego wywodu jeszcze 3 patenty na to jak nie zmarznąć:
Umyj nogi w lodowatej wodzie lub w śniegu, wytrzyj i załóż świeże,suche skarpety- stopy będą grzały jak piec.
Przed snem zjedz coś,najlepiej coś ciepłego - rozgrzejemy się ciepłym posiłkiem,a sam proces trawienia zapewni nam wewnętrzne ogrzewanie.
Włącz centralne ogrzewanie - znaczy POCO TRZYMAĆ BĄKA W DUPIE NIECH POLATA PO CHAŁUPIE
A na sam koniec zapomnijcie o ALKOHOLU- on zabija,w niskich temperaturach.!!!!!!!!
No to nie pozostaje nic innego,jak poczekać na chłody albo wybrać się od razu na zimowe biwaki,w górach już śnieg leży ;)
Dobrze że wspomniałeś o nastawieniu. To działa we wszystkich przypadkach tak samo. Jeśli się człowiek nastawi że będzie "źle" to zwykle będzie. Wyjątkiem są imprezy. Negatywne nastawienie zwykle daje w rezultacie udane spotkanie ;)
OdpowiedzUsuńDobra, ale tak na serio gdy jest naprawdę srodze zimno, można sobie ulżyć do butelki i wrzucić ciepły termofor do śpiworka. Patent himalaistów. Po pierwsze, ciężko przy bardzo niskich temperaturach wyłazić na zewnątrz naszego kokona/namiotu i wyciągać instrumentum na chłód :) po drugie, osobna, szczelna i najlepiej oznaczona butelka, zapewni nam spory komfort cieplny. Dla obrzydliwych wystarczy podgrzać wodę nad ogniskiem :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOdnośnie co wsadzić pod dupsko to polecam mój układ alumata cienka i na to samopompa lub katimata. Samopompe polecam na krótkie wypady lub na dłuższe ale pod warunkiem posiadania pompki do niej w postaci worka lub czegoś tam, gdzie aby nie wdmuchać swojego wilgotnego powietrza, które może skłonić (zamrozić) piankę wewnętrzną.
OdpowiedzUsuńJa tam wolę śpiwory puchowe są znacznie mniejsze od syntetyków i lżejsze. Na swój odkładałem kilka lat ale jest ten fajny i polskiego producenta C... Choć jak ktoś ma większy budżet to polecam tego na R... ;-) jedynym minusem puchaczy jest ich brak odporności na wilgoć ale jak ktoś wie jak się zabezpieczyć to da radę nawet spać w jaskiniach gdzie wilgoci jest ok gromu.
Dodałbym jeszcze jako ważne akcesorium wypadów zimowych folie termoaktywną zwany też kocem ratunkowym.
Ps. Post musiałem edytować bo mi t9 tekst zmieniło 😉
Odnośnie co wsadzić pod dupsko to polecam mój układ alumata cienka i na to samopompa lub katimata. Samopompe polecam na krótkie wypady lub na dłuższe ale pod warunkiem posiadania pompki do niej w postaci worka lub czegoś tam, gdzie aby nie wdmuchać swojego wilgotnego powietrza, które może skłonić (zamrozić) piankę wewnętrzną.
OdpowiedzUsuńJa tam wolę śpiwory puchowe są znacznie mniejsze od syntetyków i lżejsze. Na swój odkładałem kilka lat ale jest ten fajny i polskiego producenta C... Choć jak ktoś ma większy budżet to polecam tego na R... ;-) jedynym minusem puchaczy jest ich brak odporności na wilgoć ale jak ktoś wie jak się zabezpieczyć to da radę nawet spać w jaskiniach gdzie wilgoci jest ok gromu.
Dodałbym jeszcze jako ważne akcesorium wypadów zimowych folie termoaktywną zwany też kocem ratunkowym.
Ps. Post musiałem edytować bo mi t9 tekst zmieniło 😉
wiadomo puch ma wiele wad i zalet, trzeba tylko się odpowiednio przygotować ;) ja używałem często materaca zimą fn trekker czy jakoś tak - ale wada jest taka,że przy dłuższym użytkowaniu i dmuchaniu pokrywa się lodem wewnątrz no i duże ryzyko,że w końcu skończymy na glebie
Usuńbuty, buty do spiwora lub wora nie na zewnatrz- przy mrozie-zamarzna i nie włożysz rano. a więc otrzep buty ze sniegu i niech tez ida spać,
OdpowiedzUsuńzależy jakie buty masz, czy z wkładkami czy nie - ale fakt warto włożyć pod śpiwór albo do środka by nie przemarzły, można też włożyć rano ogrzewacz lyb butelkę z gorącą wodą ;)
UsuńA co ma wkładka do reszty? Skórzany but, sznurowany zamarznie tak, że języka buta, sznurowadła nie ruszysz, buta nie rozszerzysz by stopę wcisnąć. To jest tragedia. Kiedyś tak zostawiłem buty w przedsionku.....
UsuńButelka powiadasz ciepła wstawić, ale jak zrobić gorący napój gdy się boso lata :D
nie mówię o samej wkładce ( tej od podeszwy) ale o takiej wkładanej jak skarpeta / botek :D a nie trzeba z wora wychodzić by wodę ugorować,starczy odpalić kuchenkę koło śpiworka i grzejemy :V
UsuńPiersiówka musi być. Z alkoholem ostrożnie, acz jest doskonałym lekarstwem. Umiejętnie i z dyscypliną stosowany pomaga. Na pewno nie do spania. To pomoc aktywna. Zużywa więcej naszego ciepła w zamian za sprawne ręce i stopy. np. gdy jesteśmy już w schronisku kieliszek dobrej nalewki przywraca szybko sprawność naszych dłoni i pozwala lepiej chłonąć ciepło z kominka.Stąd % są ze mną zawsze, acz nie zawsze we mnie :D
OdpowiedzUsuńAlko przydaje się na komfort, humor, ciepły start w śpiworze. Ale lepsza jest butelka z gorącą wodą lub termoforek. Nie trzeba wtedy grzać od zera śpiwora. Osłona od góry i boków też jest ważna. Pogoda może się zmienić w ciągu kilku godzin i zamiast gwiaździstego nieba będziemy mieli zawieję śnieżną lub deszcz ze śniegiem. Na szczęście wystarczy do tego dobra płachta biwakowa/budowlana.
OdpowiedzUsuńw pierwszej fazie jest fajny ciepły start,ale jeśli jesteś wyczerpany a pizga naprawdę mrozem-możesz mieć zimny koniec ;)
Usuńco do osłony kwestia sporna - trza się dostosować do konkretnych warunków
Z tym ciepłym startem w śpiworze, to przy wyczerpaniu energii organizmu to będzie zimna meta :( bardziej prawdopodobna.
OdpowiedzUsuńOdważnie tak biwakować zimą w górach, ale pomysł mi się podoba. Planuję w tym roku zrobić przemarsz przez tatry i kupiłem już nawet nową kurtkę i spodnie na https://www.snowshop.pl/ i jeszcze zamówię kilka gadżetów typu ogrzewacz do butów :D
OdpowiedzUsuńŚwietny zimowy poradnik przetrwania 😁
OdpowiedzUsuń