Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Namiot na zimę - kilka rad.

Większość ludzi kończy swoją działalność biwakową wraz z pierwszymi chłodami i krótszymi dniami, jednak jest garstka lubiących biwakowanie w śniegu, w niskich temperaturach, bez robactwa itd.
Można pomyśleć, że namiot na zimowy biwak niczym się nie różni od tego letniego, a jednak jest kilka spraw, które trzeba rozważyć przed wybraniem się w mrozy na biwak.

Niewłaściwy namiot w takich warunkach może przysporzyć nam sporo kłopotów. Podstawą powinna być mocna konstrukcja. Taka, która wytrzyma silny wiatr, opad śniegu i nawet marznący deszcz. Może to być namiot tunelowy, chociaż najlepiej sprawdzają się konstrukcje samonośne jak np. iglo - mniejszy problem z odciągami. Na prawdziwe wichury najlepsza będzie klasyczna tunelowa konstrukcja, odpowiednio rozbita wytrzymuje warunki, które często dają w kość i potrafią niejeden namiot zmienić w strzępy.


W zimowym plenerze często zdarza się, że rano budzimy się przysypani śniegiem, słaby stelaż może spowodować przygniecenie, a w efekcie uduszenie lub inne kłopoty. Dlatego najlepiej odpuścić sobie na starcie marketowe namioty.







Wodoodporność. Tak, zimą jest istotna. O ile tropik może nie mieć podklejonych szwów, o tyle podłoga musi być wodoodporna. Minimalny poziom to 5 tyś mm słupa wody. Taki parametr pozwoli na spokojne biwakowanie nawet w lekko przetopionym śniegu (pamiętajmy, że przez noc sami wytapiamy śnieg pod naszym domem). Jednak najlepszymi parametrami będzie wodoodporność na poziomie 10 tyś mm - co pozwoli nam spać dosłownie w roztopionej brei.


Wentylacja. Podczas zimowego biwakowania ważna jest maksymalna wentylacja naszego namiotu. Wilgoć zabija, wszystko zamarza, namaka itd. Wszechobecna zamarznięta materia w minimalnie podniesionej temperaturze zaczyna topnieć i cały sprzęt nam zamaka. A jak wiadomo mokre rzeczy i niska temperatura równa się problem. Dlatego namiot na zimowe biwaki powinien mieć dobrą wentylację, która jako tako umożliwi nam suche wnętrze.


Dwie powłoki. Ostatni, ale najważniejszy element. Mamy sypialnie i tropik. Taki system pozwala na lepszą cyrkulację powietrza, a dzięki temu mniej doskwiera nam wilgoć. W jedno powłokowej konstrukcji skraplanie i zamarzanie na tropiku i całej reszcie rzeczy jest gigantyczne! Co jest niedopuszczalne zimą.
Dlatego namiot musi mieć osobno sypialnie i tropik. Natomiast czy jest to stelaż wewnętrzny, czy zewnętrzny, to już wedle uznania.

I na samiuśki koniec pamiętajcie o zdrowym rozsądku, żaden namiot ani inny sprzęt go nie zastąpi, a zimą nie ma przelewek. Jeden błąd i można wrócić bez palców albo wcale nie wrócić. Zimowe spanie w terenie jest fantastyczne, ale wymaga też wiedzy i pomyślunku.

I zachęcam do zapoznania się z poradnikiem zimowego biwakowania.

Komentarze

  1. co myślisz o namiotach Marabuta ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie miałem okazji potestować marabutów, ale z tego co widziałem, macałem i słyszałem od użytkowników to jest to naprawdę kawał porządnego domu - jedynie cena i waga troszku bolą.

      Usuń
  2. w marabut Beltoro spałem przy -50. osadza się jak wiadomo w środku i w takiej temp gumki nie współgrają z aluminiowymi wspornikami. Oprócz tego bez zastrzeżeń

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna gr...

Tak na szybkości

B yła mała przerwa w nadawaniu bo był wyjazd  w bory gdzie robiliśmy sporo materiału na bloga i YT - ale już nadrabiamy i ogarniamy co trza i będziemy działać. Na dniach więcej fotek,relacji testów no i długo oczekiwany buszmen na tropie ;) A dziś tak na szybkości kilka fotek z planu zdjęciowego

Blahol BIG ONE nerka idealna?

 D ziś mała recenzja, a może i bardziej opis produktu polskiej manufaktury kurierskiej, bo chyba tak można mówić o firmie BLAHOL . Nerka Big One to najlepsza tego typu torba do jazdy rowerem, której używałem. Służy mi w mieście, na wycieczkach i służyła w trakcie pracy, gdy jeszcze jeździłem jako kurier rowerowy. Warto wspomnieć, że nie jest to zwykła mała nerka na EDC itd. To nerka olbrzymia, można rzec, że wątroba. Długo szukałem czegoś na tyle dużego, by zmieścić: książkę, dokumenty, pompkę, jakieś klucze/narzędzia, coś do jedzenia i doczepić hamak podczas krótkich wycieczek rowerowych, opcjonalnie miała też służyć do przewożenia aparatu razem z obiektywem 70-200! Szukałem, szukałem i znalazłem w ofercie firmy BLAHOL. Nerka BIG ONE daje radę w każdej powierzonej jej misji. Można wygodnie przewieźć cały podręczny majdan czy to nad tyłkiem, czy przekątnie na klacie niczym kołczan prawilności.  Napisałem do Blahola z kilkoma pytaniami - super kontakt, rozwiane wszelkie wątpl...