Przy okazji ostatniego pobytu w górach korzystałem z butelki Nalgene o pojemności 1L. Jak wiadomo idąc w teren trzeba mieć ze sobą chociaż odrobinę wody. A ja wziąłem ze sobą 2 butelki o łącznej pojemności 1,75L.
Butelki Nalgene charakteryzują się niezwykłą wytrzymałością i praktycznością. Dzięki dużemu wlewowi(5,5cm) niema problemu z uzupełnianiem wody z jakiegokolwiek źródła, czy z wyczyszczeniem jej. Sam wlew umożliwia montowanie większości dostępnych na rynku filtrów. Nakrętka została połączona z butelką specjalną pętlą która podobno umożliwia troczenie. Ja jednak wolałbym nie ryzykować ewentualnego urwania się tego zaczepu i utraty drogocennych płynów.
Swoją wytrzymałość zawdzięcza materiałowi z której została zrobiona a mianowicie z tworzywa o tajemniczej nazwie Tritan. Nie wiem jak wam ale ta nazwa kojarzy mi się z tytanem. I coś jest narzeczy bo jest lekki i bardzo odporny na brutalne traktowanie. Największą zaletą tego tworzywa poza odpornością jest fakt że jest wolny od szkodliwego BPA, jest to szkodliwa dla zdrowia substancja wytwarzając się na skutek tarcia. Większość manierek wojskowych nie jest wolnych od BPA dlatego lepiej z nich nie korzystać.
Mimo że butelka nie jest całkowicie przezroczysta ( moja ma specyficzny kolor), to niema problemu z kontrolą płynów jakie nam zostały. Jest to duża zaleta której niema manierka typu US. Dzięki podziałce możemy dokładnie odmierzyć potrzebną nam ilość wody. Jest to bardzo przydatne przy używaniu żywności liofilizowanej.
Bardzo dużą zaletą Nalgene jest możliwość nalania do niej wrzątku. Bez obawy o jakieś powyginanie tworzywa czy nieprzyjemny smak. Dzięki temu i szczelnemu zamknięciu możemy w zimną noc zrobić sobie przy jej pomocy termofor i nieco się ogrzać.
Obawiałem się, że przez dość duży otwór będzie łatwo się oblać jednak niema takiej obawy. Sama butelka nie łapie smaku więc nawet jeśli zrobimy w środku jakąś zupę a potem ją wypłuczemy i nalejemy sok. To niema pomieszanego smaku.
Kiedy używałem tabletek do odkażania wody(na bazie chloru) musiałem kilka razy wypłukać aby pozbyć się posmaku basenu. Ale tak czy inaczej posmak niezostanie na długo.
Nalgene idealnie pasuje do kubka Tatonka o pojemności 0,5L przez co mamy ten sam efekt co przy zwykłej manierce typu US z kubkiem. Ja swoją butelkę przenoszę w ładownicy na manierkę brytyjskiej armii. Idealnie mieści się tam Nalgene z kubkiem wraz ze sporkiem i kuchenka ekspedycyjna. I w ten sposób tworzy się świetny zestaw kuchenny. Możemy go mieć zawsze przy sobie i kiedy przyjdzie taka potrzeba szybko i skrycie przygotujemy sobie jakiś posiłek czy zagotujemy wodę.
Na rynku jest wiele najróżniejszych gadgetów do tych butelek od nakrętek z mniejszymi nakrętkami a skończywszy na filtrach. Samych rodzai butelek też jest co niemiara możemy wybierać od różnych kolorów i pojemności a skończywszy na butelce świecącej w ciemności. Więc jak sami widzicie jest to świetna alternatywa dla manierek. Fakt, że nieco droższa (moja kosztowała 44zł) ale nie zawiera BPA-zdrowie jest bezcenne.
Butelki Nalgene charakteryzują się niezwykłą wytrzymałością i praktycznością. Dzięki dużemu wlewowi(5,5cm) niema problemu z uzupełnianiem wody z jakiegokolwiek źródła, czy z wyczyszczeniem jej. Sam wlew umożliwia montowanie większości dostępnych na rynku filtrów. Nakrętka została połączona z butelką specjalną pętlą która podobno umożliwia troczenie. Ja jednak wolałbym nie ryzykować ewentualnego urwania się tego zaczepu i utraty drogocennych płynów.
Swoją wytrzymałość zawdzięcza materiałowi z której została zrobiona a mianowicie z tworzywa o tajemniczej nazwie Tritan. Nie wiem jak wam ale ta nazwa kojarzy mi się z tytanem. I coś jest narzeczy bo jest lekki i bardzo odporny na brutalne traktowanie. Największą zaletą tego tworzywa poza odpornością jest fakt że jest wolny od szkodliwego BPA, jest to szkodliwa dla zdrowia substancja wytwarzając się na skutek tarcia. Większość manierek wojskowych nie jest wolnych od BPA dlatego lepiej z nich nie korzystać.
Mimo że butelka nie jest całkowicie przezroczysta ( moja ma specyficzny kolor), to niema problemu z kontrolą płynów jakie nam zostały. Jest to duża zaleta której niema manierka typu US. Dzięki podziałce możemy dokładnie odmierzyć potrzebną nam ilość wody. Jest to bardzo przydatne przy używaniu żywności liofilizowanej.
Bardzo dużą zaletą Nalgene jest możliwość nalania do niej wrzątku. Bez obawy o jakieś powyginanie tworzywa czy nieprzyjemny smak. Dzięki temu i szczelnemu zamknięciu możemy w zimną noc zrobić sobie przy jej pomocy termofor i nieco się ogrzać.
Obawiałem się, że przez dość duży otwór będzie łatwo się oblać jednak niema takiej obawy. Sama butelka nie łapie smaku więc nawet jeśli zrobimy w środku jakąś zupę a potem ją wypłuczemy i nalejemy sok. To niema pomieszanego smaku.
Kiedy używałem tabletek do odkażania wody(na bazie chloru) musiałem kilka razy wypłukać aby pozbyć się posmaku basenu. Ale tak czy inaczej posmak niezostanie na długo.
Nalgene idealnie pasuje do kubka Tatonka o pojemności 0,5L przez co mamy ten sam efekt co przy zwykłej manierce typu US z kubkiem. Ja swoją butelkę przenoszę w ładownicy na manierkę brytyjskiej armii. Idealnie mieści się tam Nalgene z kubkiem wraz ze sporkiem i kuchenka ekspedycyjna. I w ten sposób tworzy się świetny zestaw kuchenny. Możemy go mieć zawsze przy sobie i kiedy przyjdzie taka potrzeba szybko i skrycie przygotujemy sobie jakiś posiłek czy zagotujemy wodę.
Na rynku jest wiele najróżniejszych gadgetów do tych butelek od nakrętek z mniejszymi nakrętkami a skończywszy na filtrach. Samych rodzai butelek też jest co niemiara możemy wybierać od różnych kolorów i pojemności a skończywszy na butelce świecącej w ciemności. Więc jak sami widzicie jest to świetna alternatywa dla manierek. Fakt, że nieco droższa (moja kosztowała 44zł) ale nie zawiera BPA-zdrowie jest bezcenne.
Komentarze
Prześlij komentarz