Wczoraj wrzuciłem na FB dość stare zdjęcie polskiego kolibra a dokładnie to motyla o ciekawej nazwie FRUCZAK GOŁĄBEK- z łac.Macroglossum stellatarum.
I tak też postanowiłem go dziś wam przybliżyć nieco bardziej - czyt. przyrodniczo.
Tegoż koleżkę spotkałem,podczas 1 etapu projektu INTO THE WILD-POLSKA w górach izerskich, i do niedawna nie wiedziałem co to dokładnie było. Że jakiś rodzaj motyla to się spodziewałem ale co dokładnie to za cholerę nie mogłem dojść co to za dziwak.
I tak też niedawno jakoś przez przypadek w jakimś opracowaniu przyrodniczym natknąłem się na jego zdjęcie i podpis FRUCZAK GOŁĄBEK.
Można by powiedzieć,że motyl jak to motyl każdy zna i widział, jednak ten jest wyjątkowy - zupełnie inna budowa i kształt, długa jak diabli trąbka która genialnie się zwija i rozwija podczas wysysania nektaru itd. No i przede wszystkim sposób poruszania się,a właściwie zdolności zawiśnięcia w miejscu jak śmigłowiec, który sprawia,że człek myśli KOLIBER,CHOLERA W POLSCE KOLIBER!!!!!
Między innymi właśnie dlatego mam tylko jedno zdjęcie tego koleżki, bo jest to tak fascynujący okaz przyrodniczy,że człek patrzy się jak głupi i nie wie co zrobić ;)
No a teraz trochę informacji o samym GOŁĄBKU - motyl z rodziny zawisakowatych (Sphingidae).
Krępa budowa ciała zupełnie inna niż u bardziej popularnych motyli do tego skrzydła o rozpiętości 5-7 cm przednie szarobrązowe z paskami (swoja drogą ciekawe camo) a tylna para pomarańczowa, do tego to masywne cielsko w ciapki sprawia super wrażenie optyczne - bardzo urodziwy osobnik to jest. Czyli nie tylko zdolnością zawisania w powietrzu ale i kolorystyką do złudzenia przypomina kolibra -przez co często jest nazywany POLSKIM KOLIBREM.
Ta długa ssawka czy jak kto woli trąbka pozwala mu spijać nektar z kwiatów -nazwijmy to w trudnych warunkach,gdzie niełatwo podfrunąć czy też kielich jest głęboki. Jego gł. "ofiarami" są kwiaty ostu,wiciokrzewu,przytulii,petunii i floksów.
Inną ciekawostką jest to,że dziadyga porusza skrzydełkami z prędkością 80 uderzeń na sekundę,przez co w zawisie są prawie niewidoczne. Jest to idealny przykład, na geniusz i dopracowanie przystosowawcze. Pomyśleć,że natura sama stworzyła śmigłowiec a nie człowiek - nie bez powodu większość wynalazków swoje istnienie zawdzięcza obserwacji świata przyrody.
W naszym kraju występuje głównie na południu. Czyli jak spotkacie kolibra u nas w kraju to najprawdopodobniej właśnie będzie to ten przyjemniaczek.
Jeśli podoba wam się ten wpis i chcielibyście więcej przyrodniczych informacji podanych na luzie to piszcie w kom. a ja już coś raz na jakiś czas stworzę ;)
I tak też postanowiłem go dziś wam przybliżyć nieco bardziej - czyt. przyrodniczo.
Tegoż koleżkę spotkałem,podczas 1 etapu projektu INTO THE WILD-POLSKA w górach izerskich, i do niedawna nie wiedziałem co to dokładnie było. Że jakiś rodzaj motyla to się spodziewałem ale co dokładnie to za cholerę nie mogłem dojść co to za dziwak.
I tak też niedawno jakoś przez przypadek w jakimś opracowaniu przyrodniczym natknąłem się na jego zdjęcie i podpis FRUCZAK GOŁĄBEK.
Można by powiedzieć,że motyl jak to motyl każdy zna i widział, jednak ten jest wyjątkowy - zupełnie inna budowa i kształt, długa jak diabli trąbka która genialnie się zwija i rozwija podczas wysysania nektaru itd. No i przede wszystkim sposób poruszania się,a właściwie zdolności zawiśnięcia w miejscu jak śmigłowiec, który sprawia,że człek myśli KOLIBER,CHOLERA W POLSCE KOLIBER!!!!!
Między innymi właśnie dlatego mam tylko jedno zdjęcie tego koleżki, bo jest to tak fascynujący okaz przyrodniczy,że człek patrzy się jak głupi i nie wie co zrobić ;)
No a teraz trochę informacji o samym GOŁĄBKU - motyl z rodziny zawisakowatych (Sphingidae).
Krępa budowa ciała zupełnie inna niż u bardziej popularnych motyli do tego skrzydła o rozpiętości 5-7 cm przednie szarobrązowe z paskami (swoja drogą ciekawe camo) a tylna para pomarańczowa, do tego to masywne cielsko w ciapki sprawia super wrażenie optyczne - bardzo urodziwy osobnik to jest. Czyli nie tylko zdolnością zawisania w powietrzu ale i kolorystyką do złudzenia przypomina kolibra -przez co często jest nazywany POLSKIM KOLIBREM.
Ta długa ssawka czy jak kto woli trąbka pozwala mu spijać nektar z kwiatów -nazwijmy to w trudnych warunkach,gdzie niełatwo podfrunąć czy też kielich jest głęboki. Jego gł. "ofiarami" są kwiaty ostu,wiciokrzewu,przytulii,petunii i floksów.
Inną ciekawostką jest to,że dziadyga porusza skrzydełkami z prędkością 80 uderzeń na sekundę,przez co w zawisie są prawie niewidoczne. Jest to idealny przykład, na geniusz i dopracowanie przystosowawcze. Pomyśleć,że natura sama stworzyła śmigłowiec a nie człowiek - nie bez powodu większość wynalazków swoje istnienie zawdzięcza obserwacji świata przyrody.
W naszym kraju występuje głównie na południu. Czyli jak spotkacie kolibra u nas w kraju to najprawdopodobniej właśnie będzie to ten przyjemniaczek.
Jeśli podoba wam się ten wpis i chcielibyście więcej przyrodniczych informacji podanych na luzie to piszcie w kom. a ja już coś raz na jakiś czas stworzę ;)
Wpis się podoba :) Dla mnie ciekawe bardzo!
OdpowiedzUsuńW ogóle to pierwszy raz widzę takie zwierzę, więc dzięki Konrad! :)
Myślę, że z takich "więcej przyrodniczych informacji" może być fajny i bardzo ciekawy blok tematyczny na Twojej stronie. Oczywiście obok pozostałych ciekawych i fajnych tutaj tematów:P
Ale dość słodzenia:P To Konrad bierz się do roboty i dawaj więcej!!!
Pozdrawiam!
hahah dzięki =D a o robotę się nie martw będzie zrobiona ;)
UsuńWczoraj podlewajaąc petumie oniemiałam. Zrobiłam fotkę i szukam info, co takiego widziałam. Koliberek??? Nieeeeee. Piękny owad. Dzięki za wpis.
OdpowiedzUsuń