Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Materiał Softshell

Softshell.pl
Na początku gdy wdrażałem się w arkana wiedzy outdoorowej bardzo interesowały mnie tematy dotyczące materiałów i różnych rzeczy dotyczących odzieży turystycznej. Dlatego postanowiłem co jakiś czas wrzucić jakiś tekst o materiałach takich jak polar, softshell czy coś innego. Dziś opiszę materiał softshell. napiszę co to jest, jego zalety oraz wady.
Zacznijmy od tego czym jest ten materiał, Ja zawsze nazywałem go śliskim polarem bo softshell powstał podczas ewolucji polaru.Chciano by polar był wiatroszczelny i miał podwyższone właściwości wodoodporne. No właśnie podwyższone bo z założenia kurtki softshell  nie są wodoodporne tylko przez dłuższy lub krótszy czas zawdzięczają swoją wodoodporność pokryciu warstwą DWR-u. Ale dzięki temu jest dużo wygodniejszy a przede wszystkim lepiej oddycha niż klasyczna kurtka membranowa. Natomiast dziś bardzo popularne jest ładowanie membran o bardzo wysokich parametrach do softshelli. Ma to dwie strony uzyskujemy w miarę ciepłą i elastyczna kurtkę która świetnie ochroni nas przed wodą i wiatrem. Drugą stroną medalu jest pogorszenie jego oddychalności-która  zwykle i tak jest wyższa niż w tradycyjnych kurtkach wodoodpornych. Niestety coraz mniej jest takich softshelli które jedyną wodoodpotrność zawdzięczają  pokryciu DWR-m. Bo tak faktycznie jedyną w 100% wodoodporną rzeczą jest sztormiak czy coś podobnego. Wracając do softshelli dużą jego zaletą jest fakt,że można ja nosić indywidualnie w niższych temperaturach a to za sprawą podszewki z cienkiego polaru.  Gdy w kurtce membranowej trzeba założyć jakiś cienki polarek. Fajne w tym materiale jest to,że jest on dość elastyczny co w specyficznych warunkach mocno ułatwia życie.
Zaletami tej tkaniny są :
  • elastyczność.
  • oddychalność.
  • wodoodporność.
  • właściwości termiczne.
FN nordkapp
Natomiast trzeba sobie jeszcze postawić jedno pytanie. Do czego nam taka kurtka potrzebna.Jeśli będziemy ostro maszerować to z pewnością wystarczy na sam softshell. Natomiast gdy tylko jedziemy samochodem i idziemy do pracy będziemy potrzebowali jakiejś ociepliny np.polar lub jakaś syntetyczna ocieplina.
Ostateczny wybór zależy od nas. Czy wolimy softshell  a może tradycyjna membranówkę z polarem. Ja lubię obydwie wersje w zależności od warunków. W ciepłe pory roku zazwyczaj biorę softshell North Face lub od softshell.pl natomiast w zimowej scenerii używam polara lub ocieplacza syntetycznego i na to kurtkę FN nordkapp

Komentarze

  1. Softshell powstał zupełnie inaczej i z innego powodu ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć
      Opis tego materiału dokonałem na podstawie informacji jaki znalazłem w internecie, rozmowy ze sprzedawcą w sklepie, czy właścicielem softshell.pl.
      Natomiast bardzo chętnie dowiem się jak faktycznie powstał softshell i po co.

      Usuń
  2. Właściwie polar też być nieprzemakalny i do tego "oddychać". Trzeba go jednak zaimpregnować specjalnymi preparatami, które łatwo można kupić w sklepie lub przez internet. Gdyby ktoś chciał spróbować za darmo to podaję link do darmowej próbki takiego impregnatu - http://www.nagrodobiorcy.pl/probka-impregnatu-do-ubran-z-polary-nikwax/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe rozwiązanie. Jednak Na pewno nie będzie tak wodoodporne jak softshell czy hardshell.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna grupa ludzi

Moja pierwsza linia EDC

N ie wiem jak wy ale ja bez noża czuję się nagi.  Zawsze mam przy sobie jednak poza tym warto nosić jeszcze parę przydatnych drobiazgów które znacznie ułatwiają życie a czasem mogą nam lub komuś uratować dupsko.  I tu idealną sprawą jest zestaw EDC-every day carry  czyli wszystko co dźwigamy codziennie.  Wariantów,wielkości i wielu innych pierdół jest tyle co nosicieli EDC każdy musi stworzyć wersję dostosowaną do swoich potrzeb. Mój jeśli wziąć wszystkie 3 linie to co mam w kieszeniach to co w ładownicy na pasie to co w plecaku/torbie  To można stwierdzić,że jest tego naprawdę sporo. No ale lepiej coś mieć niż potem żałować,ze się niema. Pierwsze 2 linie mam praktycznie codziennie przy sobie.  Wyjątek to moment gdy trzeba się wdziać w garnitur i wtedy wielkie ubolewanie,że nie mogę wziąć swoich zabawek. Na szczęście mam i na to sposób ale to będzie osobny post.   Trzecie linia to plecak z nieco większymi rzeczami-mam to wszystko często przy sobie ale nie zawsze. Wszystki

Karkonosze Noworocznie-relacja

N ajwyższy czas na relację z wypadu w Karkonosze-od powrotu minął już prawie tydzień a ja się obijam :P  Więc tak pomysł na ten wypad zrodził się po przejrzeniu katalogu jednej z firm outdoorowych-mianowicie jacka wolfskiego. Była tam opisana całkiem fajna wyrypa w Karkonosze z noclegiem w super wiacie. Pomyślałem ok Karkonosze 5/6 dni i może wyciągniemy(ten sam skład ekipy co zazwyczaj ;) trasę ok 100km. Oczywiście jak to zwykle bywa góry i natura zmuszają do modyfikacji planów i tak też ze 100km zostało 50 ale za to jakie warunki i przygody. Ale zaczniemy od początku. Tym razem zamiast autem pojechaliśmy pociągiem-tak swoja drogą nie wiem dlaczego odcinek 300km jedzie się ponad 8 godzin. No ale wracając do  wypadu koło 9 31 stycznia wylądowaliśmy w Szklarskiej-Porębie i od razu nie cackając się ruszyliśmy na Halę Szrenicką. Po drodze jeden postój i krótka pogawędka z innymi piechurami i dalej w drogę tuż  przed samą halą dogonił nas naprawdę spoko gościu(sorry zapomniałem imien