Swego czasu na Discovery leciał bardzo ciekawy program o prawdziwym survivalu a właściwie bushcrafcie pt: Alone in the wild.
Autor i równocześnie ten który zmaga się z dziczą- Ed Wardle postanowił przetrwać 3 miesiące w terytorium Jukonu.
Na takie przedsięwzięcie wybrał się całkowicie samemu, wszystko musiał wziąć ze sobą czyli kamery, baterie i oczywiście cały niezbędny szpej do tego mały zapas jedzenia. Całą resztę będzie musiał sam zrobić lub upolować czy pozyskać w jakiś inny sposób.
Gdyby tego było mało nie był on specjalnie doświadczony w traperskim życiu i porwał się na ekstremalną no i wspaniałą przygodę w krainie niedźwiedzi, wilków, nie sprzyjających warunków pogodowych. Czyli w skrócie miejscu gdzie człowiek nie wygra z naturą może tylko z nią współpracować by przeżyć.
Poza niezwykłą przygodą jaką Ed przeżył na Alasce,spełnieniu marzenia z dzieciństwa odbył też swoistą drogę wgłąb siebie. Wiele razy załamywał się przed kamerą i mimo to nie wstydził się pokazać tego szerszej publice. To właśnie jest jednym z aspektów które sprawiają,że ten program jest świetnym studium psychologi człowieka który jest zmuszony w samotności sprostać wielu przeciwnościom losu,przetrwać i wykonywać wiele innych prac.
Z planowanych 90 dni w dziczy wytrwał 50 to i tak świetny wynik. Ta przygoda na pewno nie był a ani łatwa ale chyba przyjemna przynajmniej tak mi się wydaje ;)
Dużą zaletą poza otwartością Eda jest też możliwość zaobserwowania ciekawych patentów na obozowanie, polowanie czy szpej którego używa.
Te wszystkie czynniki sprawiają,że Alone in the wild to świetny program o prawdziwym survivalu, może nie cechuje się najwyższą jakością nagrań ale trudno by ktoś zmuszony do takiej walki i to jeszcze przez tak długi czas miał siłę i chęci kręcić materiał wysokiej klasy jak np. Les Stroud w swoich programach.
Właśnie dlatego warto zapoznać się z tym programem.
Świetny program/dokument. Jeden z najbardziej autentycznych jeśli chodzi o przetrwanie. Doskonale widać, jak człowiek fiksuje w takich warunkach, jak się boi ale i potrafi cieszyć obcowaniem z naturą :)
OdpowiedzUsuńAutentyczny, namacalny, odczuwalny, prawdziwy... jak by siedział obok Ciebie widzu przy ognisku... Zobaczcie to koniecznie! A potem...bez chwalenia się na fejsbukach udajcie się do puszczy i trzy tygodnie zostańcie z samymi sobą...Urlopy i L4. I nikomu nie mówcie. Dajcie świadectwo samym Sobie, że potraficie bez prądu, centralnego, gazu, węgla, kobiety, kiełbasy i tego portalu, który bardzo polecam, zaimprowizować. I bez aktorstwa - pamiętajcie Londony.
OdpowiedzUsuń