Jakiś czas temu dostałem system wieszania hamaka od JATECHA - firmy specjalizującej się w linkach i innych duperelach związanych ze sznurkami.
W skład tego systemu zawieszenia wchodzą :
Cały system jest naprawdę ultralight bo praktycznie nic nie waży, i co ważne jest cholernie tani w porównaniu z innymi systemami tego typu bo koszt takiego zestawu to tylko 85zł ( oczywiście można wypleść te linki samemu ale trochę z tym roboty)
Whoopie są zrobione z linki Dyneema i taśmach PP
Ale przejdźmy do sedna sprawy czy te whoopie od jatecha robią robotę ?
I tak i nie. Same whoopie i taśmy tak ale szekle to już tak średnio. Śpieszę z wyjaśnieniem, ogólnie szekle się sprawdzają i działają jako szekle, ale substytutem czy zamiennikiem karabinka nie są z kilku powodów.
Przede wszystkim brak możliwości obsłużenia jedną ręką - wielka wada w momencie gdy nabawimy się jakiejś kontuzji czy po prostu jedną rękę mamy zajętą.
Kolejna wada to taka,że wbrew pozorom jest podatna na przecieranie - wchodzą w nią drobinki piachu i trą no i wychodzą włókna czyli tak średnio a niema nic gorszego od elementu zawieszenia który zawiedzie nas w buszu.
I ostatnia wada gdy popada deszcz i zamarznie nam ta szekla nie zdejmiemy hamaka i trzeba albo ciąć albo jakoś ogrzać by odtajała.
I te szekle to w sumie jedyny mankament tego zestawu.
Bo taśmy są mocne i wygodne w obsłudze chociaż niema to tamto nieraz są za krótkie do mocnego i ładnego oplecenia drzewa i trzeba trochę pokombinować by dobrze się trzymała ale to nie jest jej wada raczej problem w za grubych drzewach.
Taśmy są naprawdę mocne i nie widać by się przecierały czyli możemy mieć pewność,że nie zawiodą. Przeszycia pętli też są OK
Kolejną i chyba najważniejszą częścią systemu wieszania jest ta cała linka whoopie. Jest to specjalnie przepleciony sznurek który umożliwia płynną regulację napięcia hamaka poprzez zaciągniecie lub zluzowanie jednej linki.
Jest to bardzo ale to bardzo wygodny system, nie trzeba się pieprzyć z linkami czy innymi duperelami tylko bach taśma karabińczyk whoopie naciągamy i już wisi nasz dom.
Działa to bez zarzutów z tym,że trzeba się nauczyć za którą linkę ciągnąć by napiąć a za którą by zluzować. Praktycznie zawsze to działa płynnie i co ważne nie widać przetarć czy coś mimo,że linka jest cholernie cienka.
Wada może jest jedna tego systemu ( pomijając szekle) - z racji,że mamy taśmy karabinek i te whoopie musimy szukać nieco bardziej oddalonych od siebie drzew z racji dość długich linek. Jest to może pewien problem ale z drugiej strony niema problemu z regulacją napięcia wiec luz.
Czyli podsumowując system whoopie od JATECH jest fajny, sprawdza się w każdych warunkach zdolnych do hamakowania. Czyli mogę polecić - faktyczna wada jest tylko w tych szeklach.
W skład tego systemu zawieszenia wchodzą :
- dwie taśmy 2 m z pętlami
- Dwie miękkie szekle
- i dwie linki whoopie
Cały system jest naprawdę ultralight bo praktycznie nic nie waży, i co ważne jest cholernie tani w porównaniu z innymi systemami tego typu bo koszt takiego zestawu to tylko 85zł ( oczywiście można wypleść te linki samemu ale trochę z tym roboty)
Whoopie są zrobione z linki Dyneema i taśmach PP
Ale przejdźmy do sedna sprawy czy te whoopie od jatecha robią robotę ?
I tak i nie. Same whoopie i taśmy tak ale szekle to już tak średnio. Śpieszę z wyjaśnieniem, ogólnie szekle się sprawdzają i działają jako szekle, ale substytutem czy zamiennikiem karabinka nie są z kilku powodów.
Przede wszystkim brak możliwości obsłużenia jedną ręką - wielka wada w momencie gdy nabawimy się jakiejś kontuzji czy po prostu jedną rękę mamy zajętą.
Kolejna wada to taka,że wbrew pozorom jest podatna na przecieranie - wchodzą w nią drobinki piachu i trą no i wychodzą włókna czyli tak średnio a niema nic gorszego od elementu zawieszenia który zawiedzie nas w buszu.
I ostatnia wada gdy popada deszcz i zamarznie nam ta szekla nie zdejmiemy hamaka i trzeba albo ciąć albo jakoś ogrzać by odtajała.
I te szekle to w sumie jedyny mankament tego zestawu.
Bo taśmy są mocne i wygodne w obsłudze chociaż niema to tamto nieraz są za krótkie do mocnego i ładnego oplecenia drzewa i trzeba trochę pokombinować by dobrze się trzymała ale to nie jest jej wada raczej problem w za grubych drzewach.
Taśmy są naprawdę mocne i nie widać by się przecierały czyli możemy mieć pewność,że nie zawiodą. Przeszycia pętli też są OK
Kolejną i chyba najważniejszą częścią systemu wieszania jest ta cała linka whoopie. Jest to specjalnie przepleciony sznurek który umożliwia płynną regulację napięcia hamaka poprzez zaciągniecie lub zluzowanie jednej linki.
Jest to bardzo ale to bardzo wygodny system, nie trzeba się pieprzyć z linkami czy innymi duperelami tylko bach taśma karabińczyk whoopie naciągamy i już wisi nasz dom.
Działa to bez zarzutów z tym,że trzeba się nauczyć za którą linkę ciągnąć by napiąć a za którą by zluzować. Praktycznie zawsze to działa płynnie i co ważne nie widać przetarć czy coś mimo,że linka jest cholernie cienka.
trochę kombinacji nieraz trzeba uskutecznić :D |
Czyli podsumowując system whoopie od JATECH jest fajny, sprawdza się w każdych warunkach zdolnych do hamakowania. Czyli mogę polecić - faktyczna wada jest tylko w tych szeklach.
Może poćwicz brachu stylistykę nim poczniesz upubliczniać swoje teksty...
OdpowiedzUsuń"...z racji,że mamy taśmy karabinek i te whoopie musimy szukać nieco bardziej oddalonych od siebie drzew z racji dość długich linek. "
"...Wada może jest jedna tego systemu ( pomijając szekle)..." To jedna czy więcej ? I jak to brzmi "wada może jest jedna...".
Blog, można traktować, jako formę luźnego notatnika i jego autor może pisać tak jak mu się podoba.
OdpowiedzUsuńKonradzie poproszę o więcej recenzji sprzętu takiego jak hamaki, śpiwory i inne potrzebne szpargały. Fajnie, że recenzujesz sprzętu, które nie kosztują setek złotych, lecz są dostępne praktycznie na każdą kieszeń.
Canoni - oczywiście że może. Każdy może pisać jak mu się podoba. Jednakże gdy będziemy przymykać oczy na takie "kleksy" , to za dwa - trzy pokolenia będziemy mówić w jidisz, suachili albo innej nowomowie a nasz ojczysty język przestanie istnieć. Ergo. Blog tworzony dla siebie - ok. Ale blog publiczny powinien być prowadzony z ogólnie przyjętymi i usankcjonowanymi zasadami. W przeciwnym wypadku propaguje durnotę.
OdpowiedzUsuń