Czy zombie nam zagrażają? A i owszem może nie w wydaniu rodem z walking dead ale tacy bardziej realistyczni-energetyczni zombie. Nie będę stwierdzał czy zombie na skutek wirusa solanum to fakt czy fikcja-ale jak dla mnie jest pewne ryzyko w przyszłości starcia z ludźmi zachowującymi się jak przysłowiowe żywe trupy. A dlaczego? Z bardzo prostego powodu-dziś prawie każdy na świecie używa non stop urządzeń elektronicznych i korzysta z prądu czy innego źródła energii. Można powiedzieć no i co z tego.A no problem jest taki,że dużo z tych osób jest uzależnionych od technologi i nie są wstanie normalnie funkcjonować bez nich albo i nie mogą żyć bez facebooka czy czegoś podobnego. I tu dochodzimy do mojej wizji apokalipsy zombie-koniec z prądem i automatycznie w ciągu 24h mamy do czynienia z samobójstwami i ludźmi poruszającymi się i zachowującymi się jak zombie. Może się to wydawać dziwne ale ja tak to widzę i myślę,że nie jestem w tym osamotniony. Wbrew pozorom koniec energii nie jest niemożliwy a im dłużej ludność będzie pozbawiona dostępu do niej tym więcej będziemy mieli takich energetycznych zombie-a to może być dość spore zagrożenie, tacy osobnicy mogą robić zamieszki,napady,morderstwa,zaczną świrować itd.
Ale gdyby tego było mało to poza powstaniem energetycznych zombie brak prądu,wiąże się też z dużymi problemami dla ludzi żyjących normalnie-brak transporty,wiadomości,oświetlenia,ciepłej wody itd. Czyli wyczerpanie pokładów energii jest bardzo ale to bardzo niebezpieczne dla ludzkości-wystarczy zobaczyć co się dzieje jak w jakimś mieście czy chociażby dzielnicy zabraknie prądu na kilka godzin czy nie daj boże dni-normalnie koniec świata.
Dlatego niemożna twierdzić,że to jak żyjemy teraz nie zmieni się za 5-10 a może i 30lat i nie wpływa na przyszłość. Oczywiście może to nigdy nie nastąpić jednak zagrożenie jest realne,dlatego warto to sobie uświadomić i być przygotowanym na klęskę energetyczna na świecie czy chociażby na chwilowe utraty prądu.
W skrócie BE PREPARED - By nie stać się zombie a być zombie-hunterem.
Ale gdyby tego było mało to poza powstaniem energetycznych zombie brak prądu,wiąże się też z dużymi problemami dla ludzi żyjących normalnie-brak transporty,wiadomości,oświetlenia,ciepłej wody itd. Czyli wyczerpanie pokładów energii jest bardzo ale to bardzo niebezpieczne dla ludzkości-wystarczy zobaczyć co się dzieje jak w jakimś mieście czy chociażby dzielnicy zabraknie prądu na kilka godzin czy nie daj boże dni-normalnie koniec świata.
Dlatego niemożna twierdzić,że to jak żyjemy teraz nie zmieni się za 5-10 a może i 30lat i nie wpływa na przyszłość. Oczywiście może to nigdy nie nastąpić jednak zagrożenie jest realne,dlatego warto to sobie uświadomić i być przygotowanym na klęskę energetyczna na świecie czy chociażby na chwilowe utraty prądu.
W skrócie BE PREPARED - By nie stać się zombie a być zombie-hunterem.
Dobry temat. Wbrew pozorom nie jest to dziś aż tak oczywiste. Trafnie zauważyłeś, że wykładnia dzisiejszego świata/systemu opiera się na maksymalnym uzależnienieniu człowieka od poszczególnych czynników. Najgorsza sytuacja panuje oczywiście w miejscach najliczniejszych populacji. Miasta w momencie nawet przejściowego kryzysu, stanowią bez mała śmiertelną pułapkę. W dodatku system działa w taki sposób, że człowiek jest masowo okłamywany, otumaniany i urabiany wyspecjalizowanymi socjo-gierkami. Wytwarza się w nim poczucie stabilności i bezpieczeństwa, podczas gdy jest to tylko czysty fałsz, służący w dużej mierze myśleniu schematycznemu. Co się stanie w sytuacji realnej "godziny W"?
OdpowiedzUsuńNie trzeba być psychologiem ani nawet cybernetykiem społecznym, by zdać sobie sprawę, iż dla wielu jednostek będzie to szokiem zbyt trudnym do udźwignięcia. I niestety takie osoby chcąc nie chcąc ZAWSZE będą dla nas potencjalnym niebezpieczeństwem. Z tego trzeba sobie zdawać sprawę. I problem ten dotyczyć będzie w zdecydowanej mierze właśnie miast. Ja szczerze mówiąc też poświęciłem trochę sił i środków, by stworzyć autorski plan ewakuacyjny z aglomeracji, na wypadek kryzysu. Oczywiście kryzys ma tak wiele twarzy, że wszystkiego i tak nie przewidzimy, jednakże każdy powinien wcześniej przynajmniej spróbować w jakiś sposób przedsięwziąć prosty plan. Pomyśleć o podstawowym zaopatrzeniu i wyposażeniu i oczywiście zastanowić się GDZIE uda się podczas ewakuacji. I zdać sobie sprawę, że być może wtedy na naszej drodze mogą pojawić się...zombie. Ludzie całkowicie nie przygotowani do czegoś takiego, przerażeni, zdesperowani i gotowi na wszystko.
Pozdrawiam :)
Super komentarz-dzięki za tak wyczerpującą wypowiedź ;) A tak swoją drogą myślę nad zrobieniem posta a może i filmiku o tym jak przygotować taki scenariusz na ucieczkę ;)
UsuńZgadzam sie z przedmowca. To , ze taka sytuacja sie zdazy to niemal pewne , pytanie tylko kiedy???
OdpowiedzUsuńhttp://pl.m.wikipedia.org/wiki/Burza_magnetyczna_roku_1859
KrzysztofH